-

valser : Bramki strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie

Miedzy apokalipsą i paranoją

Gdyby mój Anioł Stróż był jakąś pipą z „rurkach”, to prawdopodobnie już by mnie wśród żywych nie było. Jednak ostatnie kilka tygodni z mojej strony to ekstremalne testowanie jego cierpliwości i wytrzymałości, które mogłoby nawet dobrze wyszkolonego komandosa przemielić na trociny.

W tygodniu tuż przed Chińskim Nowym Rokiem pojawiło mi się okno na lot do Hong Kongu. Studenci w Hong Kongu mają w tym czasie wakacyjną przerwę więc szansa na uliczne zamieszki znikoma. Zresztą nawet „Hongkongersom”, którzy nie mają się za Chińczyków, świętowanie Chińskiego Nowego Roku nie tylko nie przeszkadza, ale jest głęboko celebrowane. Taka to jest ich absorbcja demokracji, zachodniej kultury i przywiązanie do niej.

Ciężko było umówić się z Chińczykami na ostatnią chwilę przed ich najwazniejszym swietem w sprawach, które od września mnie postawiły pod ścianą, ale się udało i dzisiaj już mogę o tym pisać spokojnie.

Chińska fabryka, w której produkowałem swoje kimona przez ostatnie kilka lat, we wrześniu zbankrutowała. Zostałem z zapasem kilkuset kimon, które na jakiś czas zabezpiecza bieżące potrzeby, ale moje planowane wejście na europejskie ryneczki karate i kontakt z nowymi dystrybutorami był bez sensu.

Powód plajty to banalna historia. Trump i jego 20% plus cła, chińska fabryka na kredytach, która ma kilku dużych odbiorców produkcji w USA, przeniesienie zamówień przez Amerykanów do Bangladeshu i jest posprzątane w czasie krótkim.

Na szczęście udało się pożar ugasić. Cała sytuacja zmusiła mnie do przemyślenia sytuacji i zmiany strategii. Robię w tym roku nowe otwarcie i wchodzę w nowe segmenty rynku sportowego i fitness. Najbliższe 3-5 miesięcy będą dla mnie rozstrzygające. Gwarancji oczywiście żadnych nie ma. Dużo nowej roboty przede mną, a Anioł Stróż musie się uzbroić w nowe pokłady cierpliwości i trochę odpocząć. Tak jak dzisiaj. Mam jednak sporo ludzi, którzy mi bezinteresownie pomagają i kibicują. Będę to trzymał w pamięci i nie zostawię tego bez podsumowania, bo to rzeczy są bezcenne.

W Hong Kongu byłem od poniedziałku do soboty zeszłego tygodnia, wróciłem o szóstej rano w sobotę, po południu wysędziowałem mecz hokejowy, nakładając dwie kary główne i pisząc dwa raporty, które się skończą zawieszeniem graczy, a parę godzin później byłem już w drodze do Monachium na targi sportowe ISPO, z których wróciłem wczoraj późnym wieczorem. Jutro powrót do gry.

Do tej pory lubiłem latać do Hong Kongu. Tym razem, po raz pierwszy nie mogłem w żaden sposób wygenerować żadnego entuzjazmu. Przed wylotem siedziałem sobie w barze na lotnisku przy piwku i myślałem sobie w jaki niekontrolowany sposób się to wszystko zmienia. Jak w żaden sposób nie potrafię odmienić swojego nastroju i wizja 11 godzinnego lotu, który i tak w większości przespałem, była na poziomie ekscytacji kolejami regionalnymi na trasie Warszawa-Katowice z przystankiem w Koluszkach i Częstochowie.

Przypomniałem sobie mój pierwszy lot do Hong Kongu trzynaście lat temu, kiedy podekscytowany podróżą strasznie zniosłem zmianę czasu, nie potrafiłem sobie poradzić z gorącem i wilgotnością tamtejszego lipcowego klimatu. Ruszałem się jak mucha w smole i kręciło mi się w głowie. Mimo to, byłem jednak zadowolony i w jakiś sposob szczęśliwy.

Tym razem jechałem rozwiązać problem, a w tle była historia ostatnich zamieszek, które trwają od pół roku, no i świeża zbiorowa paranoja wygenerowana przez media w związku z „koronowirusem” z Wuhan. W jedenastomilionowym mieście umiera mniej niż dwieście osób, a ludzie kilka tysięcy kilometrów dalej popieprzaja w maskach na twarzy. Jedni nazywają to apokalipsą, a dla mnie to paranoja.

To jest ten rodzaj zaslaniania twarzy przez terrorystow, ktory nikomu nie przeszkadza i nie jest scigany. Wrecz jest promowany.

W latach 2006/2007 miałem to szczęście i nieszczęście pracować na wycieczkowych transatlantykach jako masażysta. Na wszystkich tego typu wakacyjnych pływających obiektach zagnieździł się rodzaj wirusa, który ma idealne warunki do przetrwania w tych okrętowych warunkach. Przemieszczanie się obiektu pływającego w różnych strefach globu, zamknięte metalowe przestrzenie, klimatyzacja to naturalne środowisko tego wirusa i rozwoju różnych jego mutacji. Szczepionki na to nie ma.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Norowirusy

Objawy chorobowe to bóle głowy, brzucha, gorączka, biegunka, wymioty, w skrajnych przypadkach odwodnienie i śmierć. W Costa Maya w Meksyku, jeden amerykański turysta po szescdziesiace z naszego statku, pojechał na wycieczkę autokarową do piramid. Tam go dopadła biegunka, wymioty. Jak wrócił na statek to stracił przytomosc i mimo pomocy medycznej, kroplówek zmarł w wyniku odwodnienia.

Mój statek przez siedem tygodni „chorowal” i amerykańska służba sanitarna przez siedem tygodni nie pozwalała załodze schodzić na ląd w Tampa. To też był logiczny paradoks, bo na te siedem tygodni mieliśmy tylko dwóch chorych członków załogi, a zaraza wśród pasażerów sięgała 70%. No, ale w Tampa wakacyjna ekipa się zmieniała i rozpoczynał się cotygodniowy kolejny rejs.

Ochrona przed wirusem jest prosta. Myć dokładnie ręce, zwłaszcza przed posiłkiem, nie używać ręczników, szczoteczek do zębów, ani innych higienicznych akcesoriów, które należą do innych osób i nie całować się z byle kim.

Te mycie rąk jest jednak najważniejsze. Ja pracowałem na pierwszej linii frontu, bo dotykałem podczas jednego rejsu kilkudziesięciu osób. Myłem ręce 20 razy dziennie, a przed posiłkiem spędzałem na tej czynności do pięciu minut, jakże cennego wolnego czasu. Nigdy nie zachorowałem, nigdy też nie miałem żadnego strachu przed zachorowaniem.

Dlatego jak patrzę na te tysiące ludzi w maskach na ulicy to traktuje to w kategoriach masowego obłędu. Oni w tych miastach noszą maski, a na końcu, tak jak ci pasażerowie ze statku, idą w stroju kąpielowym i bez obuwia do toalety, a wracając łapią niemytą gołą ręką kawałek pizzy przy basenie i ręką ją wpychają w otwór gębowy. Wtedy wystarczy poczekać do 24 godzin i reszta wakacji jest w kajucie na sedesie, a czasami w szpitalu. Widziałem to wielokrotnie. Przy pierwszych przypadkach jeszcze robi się kwarantannę i odizolowuje pacjenta. Ale statek to są zamknięte przestrzenie, nie ma dokąd uciec i wirus się rozprzestrzenia w ciągu godzin.

Do naszych obowiązków należało również wycieranie wszystkich klamek i urządzeń fitness w rejonie naszego działania (SPA na statku i fitness), a raz w tygodniu, kiedy nie mogliśmy schodzic w Tampa na ląd, to myliśmy chemikaliami wszystko. Łącznie ze ścianami, oknami i sufitem. Efekty były marne i za każdym razem mieliśmy poczucie, że wykonaliśmy kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty, bo mycie sufitów raz na tydzień, to ewidentną głupotą. Wirus jest wszędzie i zawsze.

Nie pomagało nic. Raz na kwadrans leciał komunikat przypominający o zasadach higieny, wszędzie stały pojemniki z płynem do dezynfekcji. Trzeba jednak się tego słuchać i korzystać. Myć ręce. I powinno wystarczyć.

Dlatego jak patrzyłem na tych biednych, skołowanych ludzi w Hong Kongu, a potem w Monachium (sporo Chińczyków się również wystawiało) to dało mi to do myślenia. Z jednej strony niefrasobliwość, lenistwo i głupota amerykańskich turystów, a z drugiej dobrze rozbudowana fobia w kierunku paranoi. Byłem na kilku chińskich stoiskach, szukając partnera do produkcji torby-trolleya na kółkach i nie miałem problemu, żeby uścisnąć rękę, teoretycznie transmitując zarazki. Przed jedzeniem umyć ręce, a jeśli się tak już zdarzy, że się nieumyje, to przynajmniej używać łyżki, noża i widelca lub pałeczek do jedzenia, a nie pakować kawałków jedzenia ryncami w paszczę. I tyle w temacie wirusów.

W podróż zabieram zawsze zestaw – piersióweczka z whisky i cygarko. I o ile w Hong Kongu pociągnięcie z piersióweczki łyka nie jest problemem, to zapalenie papierosa na ulicy, w parku, na statku, itp., nie mówiąc już o innych, zamkniętych miejscach jest nie tylko zabronione, ale zagrożone kara w wysokości 5 tysięcy dolarów hongkongskich, co się przekłada na kwotę dwa i pół tysiąca złotych. To jest ta złota wolność i demokracja, przy czym sto kilometrów dalej, w reżimowych komunistycznych Chinach, nie tylko można swobotnie sobie spacerować z fajeczką czy cygarkiem, ale nawet można sobie odpalić w restauracji po obiedzie. Nikt nie robi z tego problemu, takie to prymitywne i jednocześnie opresyjne społeczeństwo.

  Takie ostrzezenia na statku miedzy Central i Lantau Island.

Żeby znaleźć jakieś miejsce do kurzenia w Hong Kongu, to się trzeba naszukać i nachodzić. W Central HKG (kilkaset metrów od siedziby Jardine nota bene) jest mała knajpeczka Havana Cafe. Wchodzi się do normalnego wieżowca, wjeżdża się osobową windą na czwarte piętro, wchodzi się do baru małego pomieszczenia, przez które wychodzi się na rozległy, zadaszony baldachimem balkon, czyli de facto pali się na wolnym powietrzu…

Siedziby HSBC i Jardine - patroni hongkonskiego dobrobytu i wolnosci.

Ciekawe do czego prowadzi i czym skończy się ta szajba z wirusem, bo to, że stanie produkcja w Chinach na czas jakiś, wprowadzone zostaną restrykcje komunikacyjne, zakazy lotów samolotowych, to jest całkiem realna sprawa, która za chwilę będzie się liczyć w bilionach euro, czy dolarów na minusie.

Nie mam żadnej puenty dla mojej opowieści. Będzie za to dowcip, czyli opowieść na „faktach autentycznych”. Usłyszałem go w Monachium od kogoś, kto wyemigrował na czas jakiś do Irlandii, jak to ujął pięknie, z „kwiatem bytomskiej patologii”. W Irlandii mają takie bary uliczne na kółkach, które serwują „szybka pasze”, no więc stoi dwóch bytomskich przedstawicieli, „kwiat patologii”, kolejki ubywa i nagle jeden do drugiego mowi… ty dawaj szybko, jak będzie „hot dog” po angielsku, bo zaraz będę zamawial…



tagi: hong kong  norowirus  usa-china trade war  propaganda paranoi 

valser
30 stycznia 2020 14:01
61     5932    19 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @valser
30 stycznia 2020 15:27

Te maski, to nowa jakaś wersja ekshibicjonizmu moim zdaniem

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser
30 stycznia 2020 15:38

Wszystko fajnie, poza tym że wirusy charakteryzuje  zróżnicowana zjadliwość. Jedne powodują głównie  biegunkę, a inne w istotnym odsetku zejścia śmiertelne.

Paranoja oczywiście jest "w tym temacie", ale, moim zdaniem,  ona wynika głównie z tego, że ludzie za grosz nie daja wiary oficjalnym komunikatom rządowym o ilości chorych i zgonów.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 30 stycznia 2020 16:16
30 stycznia 2020 16:23

To dotyczy wiarygodnosci wszystkich rzadow. Nie tylko chinskiego, bo niby w czym amerykanski, rosyjski czy polski jest lepszy?

Do tego idzie grzanie tematu przez media.

Podobno o tym wirusie wiedza jest od czterech miesiecy, ale widac nie bylo koniunktury, zeby temat odpalic i poczekali do Chinskiego Nowego Roku.

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 30 stycznia 2020 15:38
30 stycznia 2020 16:28

Wirusy sa rozne. Sposoby, zeby sie nimi nie zarazic sa takie same. Zrobienie 11 milionowej izolatki w niczym tu nie pomoze. W sredniowieczu dzume roznosil szczur wedrowny.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 30 stycznia 2020 15:27
30 stycznia 2020 16:32

To sie zgadza. To jest demonstracja. W tej kwestii juz nie ma watpliwosci co do pokazuje.

W Japonii i Chinach ludzie czesto nosza takie maski kiedy sa przeziebieni, po to, zeby innych nie zarazic. Tutaj jest odwrotnie. Ludzie mysla, ze jak nosza to sie nie zaraza. Nie bede tego komentowal.

Jesli juz mialbym cos nosic to czarna kominarke i w zestawie pale pod kurtka.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 30 stycznia 2020 16:28
30 stycznia 2020 16:38

Bo nie wiemy, co tak naprawdę, ile tego i gdzie wyciekło "na miasto". Opowiadania o targowisku to pól prawdy, bo o tym , skąd, dlaczego i jak na to targowisko, to juz "kamień w wode".

Maseczki to, rzecz jasna,  placebo mające dodawać otuchy wystraszonym ludziom, jakby taki fetysz wskazujący, że oto władza rownież  solidarnie macha rękoma, żeby przegnać zarazę.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @valser
30 stycznia 2020 17:19

Kiedy padło słowo "apokalipsa' w powiązaniu z określeniem "chińskie miasto" to oczekiwałam raczej 5-10 tysięcy zgonów w tydzień.   A tu poniżej stu osób w 11 milionowym mieście. Czechy  mają 10,5 mln mieszkańców a w 2018 r. w lutym podawano  ,że zmarło już 10 osób a wskaźnik zachorowań sięgnął 1722 na 100 tysięcy obywateli. I nic się nie działo. Ktoś nabija panikę.

P.S. Co do nudy częstych  długich lotów w sprawach handlowych,to w pewnym momencie ustala się rutyna: dojechać na lotnisko, oddać bagaż (trzymając w podręcznym bagażu "niezbędnik podróżnika"), powłóczyć się po lotnisku, zająć miejsce w samolocie, lot, przejazd do hotelu, spotkanie biznesowe  z kolacją lub obiadem ,powrót do hotelu,wyjazd na lotnisko lub od razu wyjazd na lotnisko. Po 50 razie widać, że lotniska są podobne, hotele są podobne, żarcie jest podobne, recepcje i sale konferencyjne u klientów też są podobne. Czasem przez okno taksówki mignie jakaś egzotyczna przyroda. Co do flaszeczki ratunkowej to 300% racji. To trzeba mieć. Witamy w świecie globalizmu.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @stanislaw-orda 30 stycznia 2020 15:38
30 stycznia 2020 17:24

do faktycznej liczby zgonów nie mamy dostępu,
ale ... warto by się przyjrzeć /choć to też 'trudne'/ jaki był stan zdrowia denatów (człowiek ze słabą odpornością, złą kondycją zawsze jest ustawiany na czele kolejki do 'podróży'), 
ile, akurat w takiej populacji ludzi umiera z powodu zakażenia /i ... może? właśnie przy słabej kondycji zdrowotnej/ np. pneumokokiem (stara dwoinka zapalenia płuc), albo wirusem /z powodu powikłań/ choćby zwykłej grypy, czy zwykłej ''kurwicy''?
     - dlaczego nie ogłasza się epidemii? - toć to jest tyle przypadków dziennie!

fakt? może to coś 'nowego'? może zdecydowali się wypuścić coś faktycznie bardziej zjadliwego? /chodzą przecież ploty, że wirus ten opatentowany jest, a jak opatentowany to ..., że trzeba jakoś zapędy gospodarcze Chin poskromić ...
a przy okazji jeszcze inne swoje cele realizować ...
może rzeczywiście chodzi o 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 30 stycznia 2020 17:19
30 stycznia 2020 17:39

jesli chodzi o "SN", to użyty był termin "pierwowzór apokalipsy",  a nie apokalipsa.

I dalej,10 ofiar  a 170  (przy podobnej liczebnosci populacji), tyle że w Czechach  odnisionych  do  całego kraju, a nie  jednego miasta, to chyba nie jest porównywanie analogicznych zdarzeń. 

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 30 stycznia 2020 17:39
30 stycznia 2020 17:43

Ja bym sie chetnie dowiedzial jakie sa statystyki zgonow w wyniku powiklan stosunkow analnych i zakazen odbytow dla takich krajow jak USA, Anglia, Francja i Niemcy. Mogloby sie okazac, ze ta apokalipsa juz trwa jakas chwile, a nam tu cisna maseczki na maske.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 30 stycznia 2020 15:27
30 stycznia 2020 17:47

to znamię przynależności do subkultury, no i nobilitacja społeczna; mam maskę jestem cool

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 30 stycznia 2020 17:47
30 stycznia 2020 17:54

prawie jak czerwone serduszko od naganiaczy Jurasa.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @valser
30 stycznia 2020 17:55

Google ewakuuje się z Chin. Toyota zamyka fabryki, IKEA – sklepy. Personel kabinowy Air France nie chce latać do Chin. Lufthansa zawiesza loty.

Kto bardziej straci na przerwaniu łańcucha dostaw? Chiny, czy Europa oraz USA? czy spowoduje to impuls inflacyjny?

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 30 stycznia 2020 18:09
30 stycznia 2020 18:24

To jest tak jak z Tomaszem Lisem. On zlapany na klamstwie przynajmniej przeprasza. Chooyki z rzadu nie przepraszajo, ewentualnie straszo i klamio dalej. Przynajmniej raz kazdy z wymienionych zostal osobiscie przeze mnie zlapany na klamstwie. Nie musze juz o ich wiarygodnosci ani sluchac, ani wiecej rozstrzygac. Zakladam, ze wszyscy klamia, a jak mowia prawde to jestem mile zaskoczony, ale to i tak nie zmienia mojej opinii o nich, bo oni to mogli zrobic przez przeoczenie lub pomylke. 

 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @valser 30 stycznia 2020 16:28
30 stycznia 2020 18:26

Ja w sprawie dowcipu. Na początku lat siedemdziesiątych, kiedy Gierek uruchomił "dewizowe" wycieczki na dowód do DDR, dwie Ślązaczki pojechały "tamoj" i przy straganie z pomidorami (w Polsce - wiadomo - deficytowymi) zdarzył się ponoć taki szpas:

Bitte "cwaj" kilo pomidoren! Waaas? - odpowiada sprzedawczyni. C.w.a.j   ki.looo po.mi.do.reeeen!!!  Waaassss???

Słuchoj no Gerda, godo jedna do drugij po naszymu: jak sie te pierońskie tomaty po niemiecku nazywajom???

zaloguj się by móc komentować

valser @ewa-rembikowska 30 stycznia 2020 17:55
30 stycznia 2020 18:39

Swiss tez zawiesza loty. Moja zona wyleciala dzisiaj do Pekinu. To ostatni lot przez zawiasami. Jutro wracaja i pauza do odwolania.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Matejek @valser 30 stycznia 2020 18:24
30 stycznia 2020 19:10

'' przez przeoczenie lub pomylke ''
albo, by sie co jakiś czas uwirygodnić /przynajmniej dla tych, co mieliby a nóż zwątpić/

zaloguj się by móc komentować

valser @Matejek 30 stycznia 2020 19:10
30 stycznia 2020 19:19

nawet taki kwiat patologii jak Lemmy sie na tym poznal i bez zadnych zahamowan i ogrodek pojechal:

https://www.youtube.com/watch?v=sF20p7s6Zj8

ja politycznego trashu zupelnie nie slucham. Interesuja mnie tylko te watki, ktore dotycza mnie bezposrednio i moga podniesc, albo polozyc moje dzialania. Trampkowi, gdybym mial taki zasieg, to bym mu do doopy nakopal bez wiekszych oporow, ale jestem daleko, daleko za krotki.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @valser
30 stycznia 2020 19:57

To wygląda jakby ktoś podłożył Chińczykom świnie... U nas ten "wirus" nazywa się ASF 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 30 stycznia 2020 15:27
30 stycznia 2020 20:01

Ktos przeciez te maski produkuje i na nich zarabia.

A niedlugo oglosza, ze juz maja szczepionke przeciwko temu wirusowi. Ile na tym zarobia?

zaloguj się by móc komentować

Matejek @valser 30 stycznia 2020 19:19
30 stycznia 2020 20:02

:D
fakt, czas prawdziwych polityków /bo to też stworzenia boże/ minął, ... i chyba bezpowrotnie, a przynajmniej do kolejnego kataklizmu

zaloguj się by móc komentować

Matejek @valser 30 stycznia 2020 19:19
30 stycznia 2020 20:04

a z Lemmy'go to tylko 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @ewa-rembikowska 30 stycznia 2020 17:55
30 stycznia 2020 20:26

Mi to wygląda na zorganizowaną międzynarodową akcję lub rzeczywiście poważną sprawę.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @Matejek 30 stycznia 2020 17:24
30 stycznia 2020 20:37

chyba nie są to jedynie ploty patencie na koronawirusa:

 

https://patents.google.com/patent/US10280199B2/en

zaloguj się by móc komentować

Matejek @Perseidy 30 stycznia 2020 20:37
30 stycznia 2020 20:38

tak, 
zapomniałem 'ploty' dać w ''

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @MZ 30 stycznia 2020 20:26
30 stycznia 2020 20:49

Zaczęłam się zastanawiać, czy to Chiny zastawiły pułapkę, czy same wpadły w pułapkę? Bo ten wirus, to tylko pretekst do przebudowy źródeł zaopatrzenia i zbytu.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @valser
30 stycznia 2020 21:04

Bo ten wirus, to tylko pretekst do przebudowy źródeł zaopatrzenia i zbytu

-

w punkt!!

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 30 stycznia 2020 17:39
30 stycznia 2020 21:11

Każda ofiara i każdy wypadek zasługuje na uwagę i troskę, ale do niektórych mediów nie mam zaufania. Np. do Der Onet,które pompuje tę tragedię w stylu "koniec świata nadchodzi". Obecnie stajemy się wioską globalną, cały świat podóżuje,ale jedne wypadki i epidemie mają pierwszeństwo przed innymi. Histeria medialna jest niebezpieczna, bo kiedy przyjdzie prawdziwe zagrożenie,ludzie je zlekceważą.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @ewa-rembikowska 30 stycznia 2020 20:49
30 stycznia 2020 21:21

Pretekst zrobiła z tego dopiero histeria rozdmuchana przez "światową opinię publiczną". Chiny nie mogą tego zamieść pod dywan... Niezależnie już od tego kto to wyprodukował i wypuścił. Może tylko do testów, a może właśnie jako dobry pretekst do uderzenia w chińską gospodarkę, i przejęcia chińskich interesów za granicą... Skala "epidemii" obiektywie licząc nie poraża, za to pozostałe skutki/konsekwencje rob

zaloguj się by móc komentować

Andrzej4 @valser
30 stycznia 2020 21:41

Zastanawia zgoda wszystkich na podsycanie paniki: pierwszy zawisił loty BA, potem inni, Rosja zamyka granicę. To nie epidemia jest globalna.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 30 stycznia 2020 21:11
30 stycznia 2020 21:55

a jak mozna odróżnić prawdziwe od nieprawdziwego?

zaloguj się by móc komentować

tadman @OdysSynLaertesa 30 stycznia 2020 21:21
30 stycznia 2020 23:07

W kontekście tej opinii, jak i notki kol. Budzisza widać, że moment uruchomienia histerii z koronowirusem w tle wybrano nieprzypadkowo; hece z SARSem w roku 2002/2003 trzeba byłoby potraktować jako pilotowe wdrożenie metody na wirusa.

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 30 stycznia 2020 23:07
30 stycznia 2020 23:38

Nie dajmy sie zwariowac  ZNIKOMEJ   i  OCIPIALEJ  MNIEJSZOSCI  MERDIALNEJ  !!!

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @valser
31 stycznia 2020 08:41

Zgadzam się z Panem, że to paranoja. Wjeżdżając i wyjeżdżając z Tajlandii biorą od ludzi odciski palców. Nikt tych urządzeń nie dezynfekuje. Do tego ekrany dotykowe i piloty do nich w samolotach... Producenci masek pieją z zachwytu! 

zaloguj się by móc komentować

Matejek @Matejek 30 stycznia 2020 20:38
31 stycznia 2020 08:51

więc tera, kto choćby zachoruje ma możliwość skarżyć o odszkodowanie za straty zdrowotne i moralne :D ;)

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @valser
31 stycznia 2020 09:02

Przypadkowo to może ktoś zabrać pomarańczę z targowiska w ruchliwy dzień. A i to nie zawsze. W takich miejsach jak rządowe centrum badawcze nic nie dzieje się przypadkowo. Do tego 10% faktycznego wydarzenia i 90% medialnego szumu, w pełni wykorzystując globalną komunikację. 

Może jest jakiś określony cel, może ostrzeżenie, a może to po prostu testowanie, na ile spraw takie "coś" będzie miało wpływ i jaki. Na przykład duże korporacje międzynarodowe wstrzymują wszelkie kontakty fizyczne i podróże pracowników ze swoimi chińskimi oddziałami. Więc wpływ jest całkiem spory i to w wielu obszarach.

zaloguj się by móc komentować

valser @MarcinD 31 stycznia 2020 09:02
31 stycznia 2020 10:05

Konsekwencje wstrzymania komunikacji, ruchu samolotowego, kolowego i morskiego, zamkniecie granic to juz Chiny przerabialy i oni sa w tym dobrzy i sie odnajda. W 2008 roku jak im Amerykanie probowali zrobic dywersje na tylach przed olimpiada i zaczely sie ruchawki w Tybecie, to oni w ciagu doby zamkneli granice i wstrzymali caly ruch turystyczny na osiem miesiecy, a dla wiz biznesowych wprowadzili dodatkowe procedury utrudniajace dostanie wizy. Konsekwencje moga byc straszne dla zachodnich firm.

Wstrzymanie dostaw w sytuacji kiedy ma sie stale umowy ze sztywnymi terminami i wpisanymi w umowe karami za opoznienie, albo brak dostawy moga polozyc kazda firme na plecy. Wszystkie duze firmy planuja produkcje, uslugi i sprzedaz z duzym wyprzedzeniem i maja tak nabity grafik, ze nie moga sobie pozwolic na przestoje i opoznienia, bo z tygodniowej turbulencji beda wychodzic dwa miesiace.

Ten wirus to jest jakas chinska gra.

Upadl Kettler, potentat, jedna z najstarszych firm produkujacych "ciezki fitness", istniejaca w Niemczech od 1949 roku. Polski oddzial byl w bardzo dobrej kondycji finansowej, robil pieniadze, ale niemiecki Kettler mial w polskim udzialy i mimo, ze firma prosperowala, to upadla. Jak widac, mozna upasc w sytuacji kiedy jest dobra koniunktura i robi sie pieniadze, jak sie jest zle umocowanym.

Marke i patenty Kettlera kupila szwajcarska grupa finansowa, ale odciela sie od starych dlugow i zobowiazan. Ludzie i firmy, ktore kupily sprzet Kettlera i maja go na gwarancji, musza go sobie naprawiac za wlasna kase, bo nowi wlasciciele nie przejeli zobowiazan upadlej firmy.

W Niemczech 500 ludzi poszlo do posredniaka. W Polsce troche mniej.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @valser 31 stycznia 2020 10:05
31 stycznia 2020 11:06

No właśnie, pytanie kto tutaj kogo testuje. Może Chiny sprawdzają, na ile mniej są już zależne od innych. Negocjacje z sojusznikami innymi słowy.

To jest ciekawy przykład, kupić markę i patenty, ale aktywów i pasywów (w tym zobowiązań) już nie. Sposób na przejęcie biznesu bez jego wcześniejszych obciążeń. Ciekawe, czy jakaś polska firma mogłaby to zrobić niemieckiej, byłoby wesoło na onecie i w tvn-ie, a nawet w parlamencie UE.

zaloguj się by móc komentować

cortes @valser
31 stycznia 2020 11:26

Trenuję w Mugenach (pomarańczowych i czarnych) firmy KI International z, chyba, Los Angeles. Dobre gi do treningu i b. dobre na zawody. Jakość bardzo dobra. Wszystkio szyją w Pakistanie ale nie mam pojęcia u kogo. Ale co to dla ciebie Piotrze!

zaloguj się by móc komentować

valser @cortes 31 stycznia 2020 11:26
31 stycznia 2020 12:02

Przelecialem sie jak zwykle po "sourcing and production" halach na ISPO. Ja dostaje srednio mailem trzy oferty z Pakistanu na tydzien, na produkcje sprzetu. Jakosc to jest jedna sprawa, ale wazniejsze jest to, ze oni sobie ustalili taka strategie, ze obsluza klienta, od zamowienia 10 sztuk, czyl kazdy, nawet najmniejszy klub moze u nich zamowic kimona, ktore u nich w zakupie leca po 9 dolarow. To ich generalnie u mnie dyskwalifikuje.

Nawet jakby mi te produkty za darmo dawali, to mnie one nie interesuja, bo to nie jest oferta dla mnie. Masowa, tania, ktora oni wszedzie rozsylaja. Co do jakosci sie nie wypowiadam, ale to co widzialem z Pakistanu na ISPO to jest nedza.

Ja mam swoj wlasny design, zrobiony wedlug moich wskazowek. Odpowiedni slit w kurtce, zwezajacy sie rekaw, gabka wszyta w kolnierz, zeby nie obcieral i jeszcze pare szczegolow. Kimono jest poddane praniu wodnemu w wysokiej temperaturze, dzieki czemu bawelna jest juz fabrycznie obkurczona i kimono mozna od razu mierzyc na swoj rozmiar i od razu uzywac. Do tego marketing. Mistrzyni Swiata Emma Markwell i szwajcarska narodowa reprezentacja w karate nosza moj produkt. Pozycjonuje sie jakosciowo i cenowo na innej polce.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @valser
31 stycznia 2020 23:11

zlomiarze.pl to jest taki sobie trop.

.

p.s.

trap ?

zaloguj się by móc komentować

valser @MarekBielany 31 stycznia 2020 23:11
1 lutego 2020 08:48

Polskie firmy sobie poradza, jesli nie bedzie in sie przeszkadzac i okradac. Jest jakas nadzieja. Dla Ameryki juz nie ma. Gdyby mieli kazdego dnia rozpoczynac remont kazdego walacego sie mostu, to im to zajmie 135 lat.

https://www.nbcnews.com/news/us-news/more-50-000-american-bridges-are-falling-apart-n842356

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @valser 1 lutego 2020 08:48
1 lutego 2020 22:22

Nadzieja !

Kurcze.

Jakie tam 135 lat. To na zawsze i jeden dzień dłużej ?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser
2 lutego 2020 19:44

Jak piszesz: maski powinni nosić chorzy, żeby nie zarażać zdrowych. A zdrowi powinni myć i dezynfekować ręce. Póki co, zdrowi noszą maski, chorzy mają wszystko gdzieś, łażą i charczą, a rąk nikt nie myje. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Grzeralts 2 lutego 2020 19:44
2 lutego 2020 21:41

Mysle, ze ta sciema potrwa jeszcze tydzien i 10 lutego wszyscy wroca do roboty.

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @valser
3 lutego 2020 14:13

I ty zostaniesz Inspektorem Monkiem. Ja już jestem, ale nie z powodu koronawirus, lecz tresury przez panią mego serca. Ręce myję kiedy trzeba i kiedy nie trzeba. Plus jeszcze chusteczki antybakteryjne. Pantoflarstwo jednak czegoś jakby opatrznościowa. 

"Dużo nowej roboty przede mną, a Anioł Stróż musie się uzbroić w nowe pokłady cierpliwości i trochę odpocząć. Tak jak dzisiaj."

Mój 10 różańca za twoje sprawy.

"W Hong Kongu byłem od poniedziałku do soboty zeszłego tygodnia, wróciłem o szóstej rano w sobotę, po południu wysędziowałem mecz hokejowy, nakładając dwie kary główne i pisząc dwa raporty, które się skończą zawieszeniem graczy"

Miłujący pokój konfucjaniści/taoiści? Czy tolerancyjna młodzież wyznania manga? Niech no pomyślę ... Aha, Chińczycy grali z Hongkongersami i każdy chciał udowodnić że jest Brucem Lee.

Co za dyletantyzm. Przecież wiadomo, że prawdziwym Brucem Lee jestem ja. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 3 lutego 2020 14:13
3 lutego 2020 14:43

Nie zostane inspektorem Monkiem. Wrecz przeciwnie, robie rzeczy pod prad i poprzecznie do trendu.

Specjalnie dla Ciebie wrzucam to zdjecie. Moja zona wrocila z Pekinu do Szwajcarii ostatnim lotem Swiss, przed zawieszeniem. Zmusili zaloge do nalozenia masek i obslugiwania klientow w maskach.

Pierwsze co zrobilem jak zona wrocila to wymienile z nia swoje wirusy, a potem wzialem jej uzywana maske i zrobilem sobie fotke na pamiatke przezytych styczniowo-lutowych idiotyzmow. Aha! By the way - maseczki sa "made in England".

Za dziesiateczke Bog zaplac serdzeczne. Twoja modlitwa dziala. Odwzajemniam sie dzisiaj calym rozancem. Dzis zmawiam po niemiecku w Herz Jesu Kapelle. Za piec piata.

https://www.dom.kathsg.ch/DE/155/Rosenkranz.htm

zaloguj się by móc komentować

valser @valser 2 lutego 2020 21:41
3 lutego 2020 22:32

Swiss zawiesil loty do Pekinu, do 28 lutego. Do Hong Kongu lata wedlug planu. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 2 lutego 2020 21:41
4 lutego 2020 07:19

walentynki w maskach? to nie przejdzie

zaloguj się by móc komentować

valser @qwerty 4 lutego 2020 07:19
4 lutego 2020 09:17

Mamy wirusa i nie zawahamy sie go uzyc. Jak podajo, w ubieglym roku w USA na zwykla grype zachorowalo trzynascie milionow ludzi i zmarlo w wyniku powiklam dziesiec tysiecy ludzi. Smiertelnosc w infekcji coronovirusa wynosi lekko ponad dwa procent. To jest wszystko zorganizowana panika.

Efekt jest taki, ze z jednej strony idzie do dolu, a z drugiej rosnie.

https://www.facebook.com/scmp/videos/477933889758763/

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 4 lutego 2020 09:17
4 lutego 2020 09:22

 W podanym przykładzie śmiertelność grypy wyniosła 0,077 procent.

Porównywanie danych za miesiąc do danych z całego roku to nie jest chyba właściwa metoda..

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 4 lutego 2020 07:19
4 lutego 2020 09:24

i jak wóczas młodziez będzie się "cmokać"  przy powitaniu i  pożegnaniu

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 4 lutego 2020 09:22
4 lutego 2020 09:42

No nie jest.

Tutaj sa ciekawsze dane niz aktualne dane chorobowe.

https://www.forbes.com/sites/brendanahern/2020/01/29/coronavirus-in-context/

Mysle, ze w prowincji gdzie znaleziono wirusa chinskie wladze maja jakies porzadki do zrobienia. Dzieki wirusowi ludzie w masie sie podporzadkuja szybko i bez protestow wszystkim zaleceniom wladzy.

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @valser 4 lutego 2020 09:42
4 lutego 2020 11:57

 Jestem zdania, że to kolejny z etapów siania paniki i  histerii. Następny wirus będzie zasadnym pretekstem do wprowadzenia  np. powszechnych przymusowych szczepień "antywirusowych", których nie przeżyje 30 procent populacji, a co ogłoszone zostanie jako sukces, skoro aż  70 procent tejże zostanie  "odratowane".

Depopulacja bez wojny i zniszczeń.

zaloguj się by móc komentować

valser @stanislaw-orda 4 lutego 2020 11:57
4 lutego 2020 12:30

Robi sie tez miejsce dla tych, ktorzy "ratujo swiat".

zaloguj się by móc komentować


valser @valser
6 lutego 2020 20:09

To dobry kierunek. Od czego trzeba zaczac.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować