Sportowy świat nam ucieka
Jeszcze tylko kilka dni i sezon hokejowy 2018/19 definitywnie się zakończy. Za kilka dni okaże się czy St.Louis czy Boston uniosą nad głowy Puchar Stanleya.
Parę zdań o tej zmarłej w Rzeczypospolitej dyscyplinie sportowej chciałbym mimo wszystko napisać, gdyż myślę, że zgon hokeja na lodzie w RP to nie jest żaden przypadek, tylko pewna prawidłowość. Dwa tygodnie temu byłem w Bratyslawie na międzynarodowym sympozjum trenerskim, które co roku jest organizowane podczas mistrzostw Świata w hokeju na lodzie. Hokej na lodzie ma się dobrze jako dyscyplina i z każdym z kim rozmawiałem to potwierdzał. Tradycyjnie silne hokejowe kraje takie jak Szwecja, Rosja, Kanada, Czechy – zawsze się liczą w walce o medale, ale całkiem dobry hokej prezentują Niemcy, Szwajcaria, Finlandia czy USA. Do elity pukają Dania, Norwegia czy Słowacja.
Duńczycy i Norwegowie w ostatnich latach wykonali kawał dobrej roboty i wydaje się, że zagościli już w hokejowej elicie na dobre. Te kraje, które liczą po kilka milionów mieszkańców mają silne reprezentacje narodowe i swoich graczy w NHL.
Polska w tym czasie nie potrafi awansować z trzeciego poziomu rozgrywek i nie potrafi wygrać meczu z Rumunią i męczy się z Litwą, wygrywając dopiero po dogrywce.
Parę słów o sympozjum. Przypomina to organizacyjnie LUL jeśli chodzi o poziom. Z tym, że to dwudniowa impreza. Zwykle występuje ośmiu prelegentów. Impreza zaczyna się w piątek wieczorem powitalnym standing party przy piwku i przegryzaczach, gdzie można wśród znajomych i nieznajomych porozmawiać, poznać z bliska prelegentów, którzy też biorą udział w evencie. Wszystko zaczyna na poważnie w sobotę od godz. 9.00 i trwa do ok. 17.00. Wieczorem, o godz. 20.00 w programie jest mecz mistrzostw na żywo. Podobnie w niedzielę.
Prelegent - gwiazda wystąpił w drugim dniu. Don Granato – asystent trener Chicago Blackhawks. Mówił o organizacji gry w przewadzie i w osłabieniu. Zademonstrował w ciągu półtorej godziny 20 klipów najlepiej broniących i najlepiej grających przewagi zespołów z NHL. Poziom uszczegółowienia analizy, tendencje taktyczne dotyczące ustawienia i zagrań, poszczególnych faz rozgrywania krążka, „czytanie gry”, definiowanie zagrożeń i optymalnych rozwiązań robił największe wrażenie i nie pozostawiał żadnych wątpliwości dlaczego Granato trenuje zespół w NHL.
Drugim ekspertem, na którego wykład się cieszyłem był Tommi Pärmäkoski z Finlandii. Trener kondycyjny zespołu Pelicans Lahti. Był wcześniej również przez trzy lata trenerem Sebastiana Vettela – kierowcy F1 z zespołu Red Bull Racing, wygrywając z nim dwa tytuły mistrza świata. Jego wykład był przeładowany danymi z testów, treningu i rozkładu obciążeń, strategii treningowej, itd. To mogło być dla trenerów hokejowych trochę hermetyczne i nużące, tym nie mniej ja łykałem te dane jak jego Pelican i do niego miałem swoje dwa pytanka.
Kolejny dobry występ był dziełem innego trenera z NHL – Dana Lacroix, który mówił o systemach gry we współczesnym hokeju w opozycji do improwizowanej, indywidualnej gry oraz następny wykład Billa Beaney – trenera, który przez wiele lat był zaangażowany w amerykański program rozwoju hokeja młodzieżowego.
W pierwszym dniu wystąpiła jedyna w tym towarzystwie kobieta – Emma Terho, która opowiadała o swojej karierze, pięciokrotnym udziale w igrzyskach olimpijskich, pierwszym żeńskim hokejowym medalu dla Finlandii... wrażenie jednak było takie, że to realizacja programu „politycznej poprawnosci”, że jest coś takiego jak żeński hokej... no, ale to być może ja się czepiam. Osobiste doświadczenia zawsze są ciekawe, zwłaszcza jak się na nie patrzy już chłodnym okiem i czasowej perspektywy. Wystąpienie Emmy nie było pozbawione autorefleksji i dlatego było cenne.
Temat, który rozpoczął drugi dzień i standardowo jest przymusowo aplikowany, dotyczył polityki antydopingowej i korupcji w sporcie. Te zagadnienia mają da wymiary/aspekty – sportowy i finansowy. Są ludzie, którzy dla wyniku zrobią wszystko. Zarówno sportowcy jak i trenerzy, czy sztab medyczny. Są też tacy, którzy patrzą na to tylko jak na biznes i nie mają żadnych wahań, jeśli pojawi się jakaś kasa na lewo do wyciągnięcia.
Padło zdanie bez ogródek, że hokej na szczęście nie jest kolarstwem, bo wtedy dwa dni wykładów byłoby za mało, żeby wszystkie patologie umówić. Częściowo jest tak, że specyfika hokeja wyklucza sens wspomagania preparatami, które działają w bardzo wąski, specyficzny sposób, który w hokeju nie daje się w pożądany sposób zutylizować. Dyscyplina jest zbyt kompleksowa, stawia przed graczem wiele specyficznych zadań jednocześnie i jednym specyfikiem niczego się nie załatwi.
Główny jednak nacisk położony był na to, żeby jako trener dawać graczom jednoznaczne sygnały, że doping w żadnej formie, pod żadną postacią nie będzie tolerowany.
Inna sprawa, która staje się rosnącym problemem to jest „ustawianie” wyników spotkań. Problem rośnie drastycznie, zwłaszcza od czasu kiedy w internecie pojawiły się zakłady bukmacherskie. Praktycznie z dowolnego kraju można postawić stawkę na dowolny mecz odbywający się w najdalszym zakątku świata i wychwycenie szwindla jest trudne właśnie że względu na odległość, ale także na specyfikę zakładów, gdyż te przewidują obstawianie takich detali jak to, kto pierwszy strzeli gola, jakim wynikiem skończy się pierwsza tercja, czy jeden konkretny gracz strzeli więcej niż jedną bramkę i wiele innych szczegółowych zakładów.
Paradoksalnie, największe mecze, najsilniejszych drużyn, tam gdzie stawka jest największa, są najmniej skażone korupcja, bo kwoty do skorumpowania graczy są na tyle wysokie, że się nie opłaca w to inwestować. W rozgrywkach o mniejszej randze, gdzie zawodnicy dostają mniejsze pieniądze, koszty korupcji są mniejsze i trudniej korupcję wyśledzić. Federacja międzynarodowa ma wyspecjalizowaną komórkę, która śledzi na bieżąco rozrygywki we wszystkich krajach i jeśli znajdzie jakieś „niestandardowe” wyniki, zaczyna się interesować, prosi o video z meczu i rozpoczyna własne dochodzenie, które następnie przekazuje do federacji, która odpowiada za rozgrywki.
Brudu się nie da uniknąć, ale trzeba go sprzątać. I to jest chyba najistotniejsza różnica między sportem, a na przykład polityką. W sporcie można gracza, trenera, sędziego ukarać, zawiesić, a nawet dożywotnio zdyskwalifikować. Takie rzeczy się dzieją i wszyscy są z tym OK. Gramy fair, a jeśli idziemy inną drogą to musimy się liczyć z konsekwencjami, które mogą okazać się daleko idące i zmieniające wszystko w naszym życiu.
Jeśli spojrzeć z tej perspektywy, to hokej jest w zasadzie czystą dyscypliną. Przypadki dopingu czy korupcji są sporadyczne i bezwzględnie zwalczane. Poza tym promuje się postawę fair poprzez twarde i uczciwe zasady oraz ich bezwzględne stosowanie. Jeśli porównać hokej do piłki nożnej, gdzie w samej Polsce w skazano przeszło trzysta osób, które brały udział w ustawianiu meczy i łapówkach, łącznie z trenerem kadry Polski, to hokej jest czysty.
Podkreślano również subtelności, które są wykorzystywane przez organizacje, które zajmują się zarobkowo obstawianiem meczy. Wygląda to tak, że są ludzie, którzy nie korumpują zawodników czy trenerów, ale szukają dostępu do poufnych informacji dotyczących sportowców. Ich stanu zdrowia, formy sportowej, kontuzji, relacji z trenerem, atmosfery w zespole, potencjalnych konfliktów między zawodnikami – słowem, wszystkiego co może mieć wpływ na przebieg meczu. Na tej podtawie prognozują wynik, będąc beneficjentami dostępu do poufnych informacji. To są sprawy już praktycznie nie do wykrycia.
Gdzie w tym wszystkim jest polski hokej? Cóż... na Słowację przyjechało szesnastu polskich trenerów, co stanowi znaczącą delegację wśród trzystosobowej grupy z całego świata. Czy wpłynie to w jakiś sposób na sytuację w polskim hokeju? Raczej nie.
Pierwszy powód upadku hokeja to jest zanik infrastruktury. W Polsce jest 35 lodowisk, z czego 22 nadaje się do hokejowych rozgrywek. W tym roku ubyło jedno lodowisko hokejowe w Bytomiu. Hala została wyłączona z eksploatacji i rozebrana, a nowego lodowiska nie będzie jeszcze przynajmniej przez następne dwa lata.
Drugi powód – to brak chętnej młodzieży do uprawiania dyscypliny. Można to zwalić na wiele rzeczy – że sprzęt do hokeja jest drogi, że dzieci dzisiaj są leniwe i nie garnra się do sportu, tylko przed komputer, że rodzice nie mają czasu, itp. No, ale jak w takim razie wytłumaczyć 30 tysięcy zarejestrowanych hokeistów np. w osmiomilionowej Szwajcari? Albo w Czechach? Wydaje się, że że tam komputery oraz koszty nie przeszkadzają?
W Szwajcarii jednak jest 250 lodowisk i to stanowi infrastrukturalną bazę do uprawiania dyscypliny. Ale jest również tak, że najbogatszy polski klub hokejowy, wielokrotny mistrz Polski – Cracovia Kraków, sponsorowana przez Janusza Filipiaka i jego Comarch mię prowadzi żadnego szkolenia młodzieży. Woli płacić kary umowne za brak grup młodzieżowych niż je utrzymywać. To jest niestety organizacyjna patologia. Cracovia skupuje najlepszych graczy w polskiej lidze, wspomagając się kilkoma graczami zza granicy. Jako klub, który buduje potencjał polskiego hokeja się zupełnie nie liczy.
Prezesi i zarząd PZHL – to jest temat na osobną notkę. Jest tak, że od 2000 roku żaden prezez PZHL nie potrafi jeździć na łyżwach. Ostatni prezez PZHL, który był hokeistą, a później trenerem to był Zenon Hajduga, a przed nim sędzia międzynarodowy, polmafiozo z wyrokiem, zastrzelony przez bandytę współwięźnia – Tyszkiewicz.
Ostatnich pięciu prezesów nigdy wcześniej nie miało nic wspólnego z hokejem. To są jacyś urzędnicy, managerowie, biznesmeni i politycy, którzy traktują dyscyplinę sportową jako trampolinę do polityki. Po czym to poznać? Bo braku planu długofalowego, brakiem zaintereswania inwestycjami w infrastrukturę hokejowa, ignorowaniem problemu szkolenia młodzieży, inwestowaniem w trenerów.
Sam system szkolenia i uzyskiwania uprawnień jest patologiczny. Kurs instruktorski czy trenerski zalicza się raz – jak maturę i już ma się te uprawnienia zawsze. Trzeba tylko „oplacic licencje” i to wszystko. Żeby być instruktorem trzeba mieć maturę, a żeby być trenerem II klasy, to trzeba mieć skończone studia. Taki Mariusz Czerkawski nigdy nie będzie trenerem reprezentacji, bo nie miał kiedy skończyć studiów. Przez 20 sezonów był zawodnikiem, grał w NHL, ale na trenera się nie nadaje.
W Szwajcari jest inaczej. Każdy może zrobić Grundkurs, bez względu na wykształcenie, ale uprawnienia ma na dwa lata. Jak w ciągu tego czasu nie zrobi kolejnego kursu doszkalającego to licencja wygasa i jest „deaktywowana” przez następne dwa lata. Jeśli po upływie kolejnych dwóch lat trener nie odnowi licencji, to musi wszystko zaczynać od początku.
Do tego jest rozbudowany system szkolenia trenerów, którzy chcą podnosić kwalifikacje i uprawnienia i trenować w wyższych ligach. Grundkurs bowiem uprawnia do trenowania zespołów dziecięcych i amatorskich. Na wyższe klasy rozgrywkowe potrzebę są dodatkowe kursy.
Ja jutro jadę do centrum olimpijskiego w Magglingen na dwa dni, na kurs z taktyki. To mi otwiera drogę do natepnego etapu – specjalizacji trenerskiej „trener kondycyjny”, który jest organizowany przez Swiss Olympic. Czeka mnie sporo roboty, ale cel jest jasny i kwestią czasu jest kiedy to dopnę.
Obecny prezes - Mirek Minkina, mój kolega z roku, że studiów, to biznesmen. Bisset – handel zegarkami. Sprawny z niego jest manager i człowiek jest rozgarnięty. Poprzedni prezes Chwalka, narobił jednak tyle długów, że w PZHL jest komornik, a reprezentacja Polski jest w tej chwili finansowana z PKOl. Mirek, podobnie jak jego poprzednicy na łyżwach nie potrafi jeździć i to źle rokuje.
Dla przeciwwagi powiem, że prezesem Rosyjskiej Federacji Hokeja na Lodzie jest Wlad Tretiak. Wielokrotny reprezentant, mistrz Świata i mistrz olimpijski. Jego już nie trzeba nikomu przedstawiać. Wszystko jest jasne.
Poprzedni wiceprezes PZHL, szef zakładanej kilka lat temu „profesjonalnej ligi”, osoba, która znam z Bytomia – obecny prezydent miasta Mariusz Wołosz, też nie umie jeździć na łyżwach. Obecnie zdeklarował się, że w ciągu dwóch lat wybuduje nowe lodowisko w Bytomiu. Byłby to jakiś promyk na ocalenie hokeja w Bytomiu, ale jak będzie, to zobaczymy.
Hokej na lodzie, z mentalnością twardziela, który gra fair, który nie udaje, że jest faulowany, itd. to jest coś co mnie ciągnie do tej dyscypliny. W jakiś sensie ten wzorzec nie wydaje się być w Polsce atrakcyjny i ludzie wola nazelowac włosy i pobiegać za piłka, poaktorzyc i zrobić trochę grosza na ustawianiu męczy. Tak to wynika przynajmniej z listy osób skazanych w aferze piłkarskiej.
Ja podziwiam tych chłopaków z Polski, którzy przyjechali do Bratyslawy na sympozium. Widzą jak im świat ucieka, jaki dystans jest do pokonania, w jakich warunkach dziadowsko-złodziejskich muszą pracować, a mimo to robią to co kochają.
tagi: sport hokej na lodzie iihf coaching symposium fair play integrity antidoping
![]() |
valser |
2 czerwca 2019 18:42 |
Komentarze:
![]() |
Autobus117 @valser |
2 czerwca 2019 19:15 |
"Sam system szkolenia i uzyskiwania uprawnień jest patologiczny. Kurs instruktorski czy trenerski zalicza się raz – jak maturę i już ma się te uprawnienia zawsze. Trzeba tylko „oplacic licencje” i to wszystko. Żeby być instruktorem trzeba mieć maturę, a żeby być trenerem II klasy, to trzeba mieć skończone studia. Taki Mariusz Czerkawski nigdy nie będzie trenerem reprezentacji, bo nie miał kiedy skończyć studiów. Przez 20 sezonów był zawodnikiem, grał w NHL, ale na trenera się nie nadaje."
To gorzej niż słynna "Akademia Kuleszy" w piłce nożnej. Bez jego klepnięcia nie mogłeś trenować ligowców. Jak pamiętamy ten Kulesza to chodzący sukces.
PS Bukmacherka w necie zabija sport. Gram codziennie i widzę co się dzieje. Ja i wielu nie typujemy w niższych ligach kto lepszy itd ale strzelamy gdzie wytną numer. No a jak jestw środku takiego układu to milioner przktycznie bez ryzyka.
![]() |
Grzeralts @valser |
2 czerwca 2019 19:19 |
Ten brak infrastruktury jest najbardziej bolesny, bo przecież na tym da się zarobić i byłyby na to pieniądze (choćby z UE). Ale na tym da się zarobić "normalnie", a w takich kategoriach nikt już chyba w Polsce nie myśli. Tylko przewalanie budżetów, najlepiej w taki sposób, żeby nic nie wyszło, wtedy nie ma ryzyka.
![]() |
valser @re-or 2 czerwca 2019 19:19 |
2 czerwca 2019 19:21 |
Filipiak jak najbardziej. Poprawilem sie.
![]() |
valser @Grzeralts 2 czerwca 2019 19:19 |
2 czerwca 2019 19:23 |
Glinski woli jachty dookola swiata. To nie jest tak, ze nie ma pieniedzy. One sa, tylko, ze przepieprzane na glupoty. Jednorazowo i do kieszeni.
![]() |
re-or @Grzeralts 2 czerwca 2019 19:19 |
2 czerwca 2019 19:25 |
Takie coś jak lodowisko pełnowymiarowe, poważna pływalnia, stadion itd to w dużych miastach powinien byc standard. Tylko u nas wyszłoby tak, że m2 lodowiska kosztowałby jakieś astronomiczne pieniądze, plus masa bankructw podwykonawców. Jak sobie przypomnę koszty (i wałki) budowy stadionów na ME to jeszcze mną telepie.
![]() |
re-or @valser 2 czerwca 2019 19:21 |
2 czerwca 2019 19:29 |
Zauważyłem :)
A tak generalnie to ostatni raz hokej mnie kręcił w trakcie IO Calgary. Wtedy nawet na łyżwach jeździłem, teraz miałbym kłopot z tym. Słynna poprzeczka Morawieckiego (?), afera z dopingiem... potem jakoś mi przeszło. Nie wiem, może dlatego że krążek w tv słabo widzę. Z późniejszych czasów to pamiętam jak byłem naście lat temu w Pradze w trakcie MŚ hokejowych. To byl szok jak tam ludzie tym żyli. No cóż, widać u nich to jest topowa dyscyplina od strony kibicowskiej.
![]() |
stanislaw-orda @valser |
2 czerwca 2019 19:52 |
zdecydowanie wolę oglądać hokej na lodzie od piłki noznej.
Mam sentyment bo grałem kiedys w juniorach w klubie Okęcie (taka chyba wówczas III liga, cos jak rezerwy Legii).
Grałem któtko, bo gdy mi ktrąze wyciął górna jedynke, matka zabroniła dalej uczęszczać. Ale grało sie po amatorsku (w miejscowoscio gdziewówczas mieszkałem było spore jezioro, obecnie to jezioro Zgorzała w warszawskiej dzielnicy Ursynów.
Tak więc do hokeja mam sentyment, a obecny poziom gry jest niewiarygodny. Oglądałem trzy pierwsze mecze obecnej edycji finału Pucharu Stanley;a, ogladałem mecze mistrzostw świata, zaimponowali mi Szwajcarzy, no bo Finowie, czy kanadyjczycy to wiadomo.
Tak więć hokej i jeszcze tylko snooker. Jakby dwa przeciwieństwa, niby dwa końce kija (hokejowego albo bilardowego).
![]() |
gorylisko @valser 2 czerwca 2019 19:23 |
2 czerwca 2019 19:53 |
z żeglarstwem to jest jeszcze inna historia, tam sa jeszcze staaaareee kadry urzędnicze a one moim zdaniem są zadaniowane przez siły tajemne... ciekawe, że pewie żeglarski dziennikarz jakos tak niechętnie chciał mówić o silach tajemnych w tym sporcie... co wg mnie jest oczywistą oczywistością... tak jacht pzż żegluje sobie do wysp karaibskich może przewiezc to i owo... albo kogoś... albo jedno i drugie...
chyba cosik napiszę bo temat pzż w świetle awantury z mistrzynią Zofią Klepacką wygląda rozwojowo...
![]() |
smieciu @valser |
2 czerwca 2019 19:54 |
...który mówił o systemach gry we współczesnym hokeju w opozycji do improwizowanej, indywidualnej gry
Kiedyś lubiłem oglądać hokej ale z czasem stał się dla mnie zbyt chaotyczny... Nie wiem jak jest teraz i na jakich boiskach grają. Ale odkąd te małe, NHLowe wyparły te duże przestał mi się podobać. Pamiętam jak kiedyś (dawno to było) Rosjanie budowali atak dość długo rozgrywając krążek na swojej połowie by z taką elegancją i przemyślaną grą wejść w tercję przeciwnika. Amerykanie według mnie zabili tą finezję. Szybki wlot krążka na małych boiskach, dużo improwizacji i bardziej lub mniej brutalnego ale przede wszystkim taktycznego faulu, zniszczyło w moich oczach hokej. Trudno jest utrzymać się z krążkiem w tercji. Małe boiska pogarszają sprawę. Gra jest taka szarpana, sytuacyjna. Może gdyby zmienili przepisy i dopiero wylot krążka z połowy zamiast tercji dawałby spalonego polepszyłby widowisko.
W każdym razie bez kibiców trudniej o popularność. Hokej stał się chyba grą przede wszystkim dla hokeistów. Wierzę że można mieć z niego dużo radochy. Być może nawet więcej dzisiaj w tej grze sytuacyjnej. Ale dla takiego zewnętrznego widza nie jest to fajne i trudno oczekiwać że ktoś się w Polsce tym zainteresuje.
![]() |
Paris @re-or 2 czerwca 2019 19:29 |
2 czerwca 2019 20:14 |
To podobnie jak mnie...
... zreszta wyjatkowo jakos zapamietalam sobie te IO w Calgary... pewnie dlatego, ze kupilam sobie wtedy wlasnie pierwszy kolorowy telewizor !!!
Boze, jak ja strasznie wtedy "przezywalam" te IO... co to byly za emocje... do dzis pamietam i wiem, ze juz taaakie emocje sportowe mi sie nie przytrafia. Szkoda.
![]() |
Autobus117 @smieciu 2 czerwca 2019 19:54 |
2 czerwca 2019 20:29 |
Pan myli hokej z jazdą figurową. Tam to chaos. Zwłaszcza w sędziowaniu.
![]() |
Grzeralts @gorylisko 2 czerwca 2019 19:53 |
2 czerwca 2019 20:40 |
Żeglarstwo było w PRL trochę jak polowanie - dla wybranych frukta, ludzie do roboty.
![]() |
Grzeralts @re-or 2 czerwca 2019 19:29 |
2 czerwca 2019 20:40 |
Hokeja nie powinno się oglądać w tv, na żywo jest znacznie lepszy.
![]() |
Grzeralts @re-or 2 czerwca 2019 19:25 |
2 czerwca 2019 20:42 |
Powinno, i nie byłby to wielki problem. Ale "się nie da".
Nasz burmistrz coś jednakowoż chlapnął, że na koniec swoich licznych kadencji wybuduje nam lodowisko, a może nawet tor lodowy. Kryty.
![]() |
valser @smieciu 2 czerwca 2019 19:54 |
2 czerwca 2019 20:45 |
Dzisiaj jest zupelnie inaczej. Przepisy sie zmienily. Nie ma spalonego na czerwonej linii, jest hybrydowe uwolnienie, strefa ataku zostala powiekszona przez przesunkiecie linii niebieskiej w kierunku srodka lodowiska, zmieniony jest standardowy profil bramki w taki sposob, ze stojac z krazkiem za bramka ma sie wiekszy kat na podanie. Poza tym technika jazdy na lyzwach i umiejetnosci z krazkiem to jest inne galaktyka niz nawet dekade temu. No i sprzet... kompozytowe technologie... o tym bedzie moj research tego lata.
Przepisy gry sie zmieniaja co cztery lata, po kazdej olimpiadzie zimowej. W NHL duzo eksperymentuja z przepisami. Wszystko po to, zeby gra byla bardziej widowiskowa. Numero uno jest szybkosc. Jazda na lyzwach, zmiany kierunku jazdy, technika z kijem i krazkiem.
No i jesli chodzi o trening... nie ma czasu na zastanawianie sie i dywagacje. O tym tez bylo na symposium. "Constant decision making". Tak sie tez cwiczy, zeby w ulamku sekundy decydowac. "Wygenrerowac dla sie bie czas i miejsce" na lodzie i dokladnie to samo odebrac przeciwnikowi.
![]() |
Grzeralts @valser 2 czerwca 2019 20:45 |
2 czerwca 2019 20:55 |
Dokładnie - w technice zaszła mniej więcej taka sama rewolucja, jak w narciarstwie alpejskim. To jest dziś sport jeszcze bardziej wymagający kondycyjnie, technicznie, szybkościowo niż był 20 lat temu.
![]() |
valser @stanislaw-orda 2 czerwca 2019 19:52 |
2 czerwca 2019 21:11 |
Warszawa dzisiaj na hokejowej mapie Polski nie istnieje. Szkoda. Pare druzyn na Slasku, Krakow (bez mlodziezy), Sanok, Krynica, Stocznia i Torun. Powstal mlodziezowy klub w Debicy i jakos daja rade. Ale jako calosc to jest gorzej niz dwie dekady temu.
Zeby infrastrukturalnie sie wyrownac np. ze Szwajcaria, ktora ma 250 lodowisk na osiem milionow ludzi, to w Polsce musialoby powstac ok. 1200 tafli. A sa 22 hale lodowe.
![]() |
stanislaw-orda @valser 2 czerwca 2019 21:11 |
2 czerwca 2019 21:20 |
Przy okazji zimowych IO w Calgary (1988) ,a więc trzy dekady temu, przeczytałem że w knadyjskiej prowincji Alberta jest bodaj 350 lodowisk (krytych), głównie w miastach Calgary i Edmonton. Czyli że praktycznie kazda wiocha i kazda szkoła ma tam takie lodowisko.
No to z czym do gości.
![]() |
smieciu @valser 2 czerwca 2019 20:45 |
2 czerwca 2019 21:23 |
Dzięki za informacje. Moje spostrzeżenia bazują na tym co tam widziałem pewnie ze 20 lat temu. Więc może nie jest źle :)
Ale i tak chyba hokej najfajniejszy jest wtedy kiedy samemu się weń gra. I chyba na tym należałoby bazować. Budując jego przyszłość. Musi być świetnym treningiem. I siła i technika i szybkość i refleks i koordynacja itp. Idealny na zajęcia W-F...
![]() |
Autobus117 @valser 2 czerwca 2019 21:11 |
2 czerwca 2019 21:25 |
Zapytałem dyr. szkoły obok dlaczego nie ma lodowiska / wiem wiem pogoda/. Okazuje się że chodzi o ubezpieczenie!
![]() |
valser @stanislaw-orda 2 czerwca 2019 21:20 |
2 czerwca 2019 21:39 |
W samym Toronto jest dwiescie lodowisk. Kazda szkola ma hale lodowa. W Kanadzie jest zarejestrowanych pol miliona licencjonowanych zawodnikow. A sedziow we wszystkich klasach rozgrywkowych maja wiecej niz Czesi maja wszystkich zarejestrwowanych zawodnikow - przeszlo trzydziesci tysiecy. Druga pod wzgledem liczebnosci jest Rosja z 80 tysiacami graczy.
![]() |
MZ @valser |
2 czerwca 2019 21:50 |
W żużlu też chyba nie ma problemu dopingu i ustawiania meczy.
![]() |
Autobus117 @MZ 2 czerwca 2019 21:50 |
2 czerwca 2019 21:54 |
no nie wiem, kiedyś preparowano tory to była loteria. Śmiertelna czasem. jak teraz nie wiem.
![]() |
sannis @valser |
2 czerwca 2019 22:46 |
Odkąd mam szmergla na punkcie rolek/łyżew, to też oglądam hokej. Wszystkie cechy, które wymienił Valser powodują, że w zasadzie pomijam resztę sportu prócz żużla. Dodam jeszcze dwie sprawy, które decydują o atrakcyjności. Duża nieprzewidywalność. Kto by obstawił, że Kurtki wyeliminują kandydata na mistrza Błyskawice. Panarin to jeden z moich ulubieńców, no ale Kuczerow to gracz kompletny, podobnie jak Błyskawice. Naszpikowana gwiazdami reprezentacja Rosji nie doszła do finału MŚ. I tak by można w kółko. Druga sprawa - to jest jedna z ostatnich dyscyplin nastawiona na atak. Szwajcarzy przegrali z Kanadą na MŚ, bo grali mega defensywny hokej. Na koniec uwaga odnośnie kolarstwa - to w zasadzie jedyna dyscyplina, w której czasy są gorsze niż 20 lat temu. Dzisiaj na podjazdach rekordy Pantaniego są gorsze o kilka minut. To znaczy, że nie ida już tak "na bezczela", doping jest bardziej finezyjny i hi-tec, praktycznie niemożliwy do wykrycia.
![]() |
sannis @MZ 2 czerwca 2019 21:50 |
2 czerwca 2019 22:49 |
W przeciągu ostatnich kilku lat głośne były dyskwalifikacje Patryka Dudka oraz właśnie wracającego po karencji G. Łaguty. Pierwszy zaliczył wtopkę przez głupotę -żłopał jakieś energetyki od sponsora, w których był zakazany środek. Drugi - ruska przypadłość Melodonium.
![]() |
sannis @sannis 2 czerwca 2019 22:46 |
2 czerwca 2019 22:50 |
Miało być czasy sa gorsze od rekordów Pantaniego.
![]() |
porfirogeneta @valser 2 czerwca 2019 19:21 |
2 czerwca 2019 22:51 |
Są tacy, moja osoba najlepszym przykładem, co ich sport wcale nie interesuje, czym się tu emocjonować? Kto ma lepszy doping? Jak na coś stawiać, to na żużel, najdroższa liga świata.
![]() |
sannis @valser |
2 czerwca 2019 22:58 |
A i jeszcze sprawa popularności w Polsce. Zimą zabieram mojego syna i jego kolegę na lodowisko. Poszliśmy też na mecz hokeja, bo na naszym lodowisku grała amatorska drużyna z Wrocławia z jakimś 2 czy 3 ligowym zespołem z Niemiec. Chłopaki tak się podniecili, że wzdychali szkoda, że u nas nie ma byśmy się zapisali. Dlatego klucz to jest brak lodowisk. Ostatnio trochę ich zaczęto budować, no ale to są taki niewymiarowe ślizgawki. I było na to dofinansowanie z Ministerstwa sportu. Przecież mogli to obwarować pełnowymiarowością, dostawianymi, szczątkowymi trybunami. Aaa i czy za komuny nie było embargo na hokeja i problemy techniczne z chłodzeniem tafli?
![]() |
valser @sannis 2 czerwca 2019 22:46 |
2 czerwca 2019 22:59 |
Szwajcarzy zagrali z Kanada w cwiercfinale super mecz. Z druzyna ktora ma wszystkich graczy z NHL zagranie ofensywnego hokeja, to byloby minus dziesiec. Gra Szwajcarow byla obliczona na spowolnienie Kanadyjczykow, glebokim forczekingiem i aktywna gra na bandach, tak, zeby im nie dawac czasu na to zeby sie rozjechali i zeby mieli czas na rozegranie krazka. Cale 60 minut zdyscyplinowanie tak zagrali. Do 59 minuty i 59 sekundy prowadzili 2-1 i byli w polfinale. Mieli wygrany mecz z Kanada. W ostatniej minucie Kanadyjczycy sciagneli bramkarza i strzelili gola w sytuacji 6 na 5. Potem dodali bramke w dogrywce i poszli dalej.
To co mi sie podobalo w szwajcarskiej grze w tym roku, to to, ze oni graja swoj specyficzny hokej. Duzo jezdza na lyzwach, sa aktywni, graja z agresywnie i z poswieceniem. Bronia sie cala piatka i atakuja cala piatka. Nie ma w tym wybitnej finezji, ale jest dobre i skuteczne rzemioslo. Druzyna poza tym jest mloda i pare dobrych lat pogra w podobnym skladzie.
![]() |
valser @porfirogeneta 2 czerwca 2019 22:51 |
2 czerwca 2019 23:04 |
Zawsze mozna w sumie sie przebrac i pojsc na impreze, tam gdzie Coryllus byl w weekend w poszukiwaniu prawdziwych emocji?
Odkad zaczalem sie zajmowac hokejem, to przestalem byc kibicem. Emocje mnie nie interesuja, tylko szczegoly gry, analiza, stosowanie przepisow, statystyki, trening, sedziowanie. To o wiele bardziej pasjonujace niz przebrac sie w kolorowa bluze, wymalowac facjate i powrzeszczec.
![]() |
valser @sannis 2 czerwca 2019 22:58 |
2 czerwca 2019 23:06 |
Trzeba sie samemu zorganizowac. 98% wszystkich grajacych to amatorzy, ktorzy graja dla przyjemnosci. Nie zarabiaja na tym, tylko placa za swoje hobby.
![]() |
porfirogeneta @valser 2 czerwca 2019 23:04 |
2 czerwca 2019 23:14 |
Nigdy nie byłem kibicem i nie lubię się przebierać, nie znam się na piłce, ani na hokeju i jak to się mówi "w dupie to mam", gadacie o ligach; to wam mówie że Polska ma najdroższą ligę żużla, jeżdżą nawet Ausrtalijczycy, ja kibicuję pszczelarzom, rolnikom, a sport mnie nie interesuje.
![]() |
stanislaw-orda @porfirogeneta 2 czerwca 2019 22:51 |
2 czerwca 2019 23:26 |
skoro cię sport nie interesuje, to po co komentujesz?
![]() |
sannis @valser 2 czerwca 2019 22:59 |
2 czerwca 2019 23:48 |
Zgadza się, że zagrali super mecz. Tylko, że Kanada nic nie grała a jedynie konsekwentnie łupała w końcówce na bramkę Genoniego a ten dość pechowo puścił. Chodzło mi o to, że w tym szwungu w jakim byli Szwajcarzy powinni dobić wcześniej KAnadę na 3:1. Nie jestem jakimś znawcą hokeja w zasadzie się go uczę. Też podchodzę ambiwalentnie do zawodników i drużyn, nawet na żużlu. Interesuje mnie ruch, uderzenie, zagranie, kombinacja, taka finezja sztuki na pełnej prędkości. Jak czasem zerkam na jazdę figurową i przyłączy się żona, która skomentuje, to czy tamto, ja odpowiadam nie widziałem. Jak to pyta, przecież patrzysz skupiony. No ale ja jestem skupiony na krawędziach łyżew. Jak się człowiekowi włączy analizator, to potem trochę załuje tych nieświadomych emocji:)
![]() |
porfirogeneta @stanislaw-orda 2 czerwca 2019 23:26 |
2 czerwca 2019 23:50 |
Polityka mnie interesuje, sport jest jej częścią dlatego. A po co co szwajcarski sędzia hokejowy wyrzywa się na niszowym polskim forum?
![]() |
sannis @porfirogeneta 2 czerwca 2019 23:14 |
2 czerwca 2019 23:56 |
W żużlu to siedzę od dziecka. Żużel lubię. Obecnie nawet zaopatruję żużlowców w olej typu castor. I wcale nie jest tak kolorowo. Mamy najlepszą ligę świata, a mistrza świata ostatnio po cięzkich bojach zdobył Gollob. W sumie mieliśmy ich ...raptem dwóch. Przyjedzie jakiś wieśniak z Australii, bo tak to trzeba nazwać. Po raz pierwszy widzi prawdziwy stadion w Polsce, bo wcześniej ścigał się na polu i od razu na bezczela idzie jak równy z równym. Czyli coś jest nie halo, bo tych mistrzów powinniśmy mieć co kilka lat. Obecnie nie jest źle mamy młodych, utalentowanych zawodników, którzy są w TOP 5. Ale w żużlu jest swoista patologia.
![]() |
valser @sannis 2 czerwca 2019 23:56 |
3 czerwca 2019 05:26 |
czy zuzel pokazuja w telewizji?
![]() |
sannis @valser 3 czerwca 2019 05:26 |
3 czerwca 2019 08:37 |
Tak, wszystkie 3 ligi+ turnieje SGP i SEC. W większości na kanałach odpłatych.
![]() |
valser @sannis 3 czerwca 2019 08:37 |
3 czerwca 2019 08:50 |
wiem, ze w pierwszy weekend pazdziernika jest Grand Prix w Toruniu. Wszystkie hotele sa pelne juz teraz i ceny +50%.
![]() |
stanislaw-orda @porfirogeneta 2 czerwca 2019 23:50 |
3 czerwca 2019 09:10 |
a ty po co?
![]() |
valser @stanislaw-orda 3 czerwca 2019 09:10 |
3 czerwca 2019 10:33 |
to pytanie pozostanie tutaj juz bez odpowiedzi.
![]() |
MZ @sannis 2 czerwca 2019 22:49 |
3 czerwca 2019 15:32 |
Ale to są jednostkowe przypadki.
![]() |
MZ @sannis 2 czerwca 2019 23:56 |
3 czerwca 2019 15:41 |
Ja tez od dziecka jestem wychowany na żuzlu i tylko mecze żuzlowe oglądam.Masz racje taka liga a mistrzów jak na lekarstwo.
![]() |
sannis @MZ 3 czerwca 2019 15:41 |
3 czerwca 2019 16:38 |
No ale za to mamy torochę vice mistrzów. Żeby zostac mistrzem trzeba mieć więcej determinacji, skupienia na celu, pominięcie rzeczy pobocznych no i szczęscie. Mam wrażenie, że polskim zawodnikom wystarczało bycie "królem wioski", lokalnym matadorem. Inni mieli pecha (Gollob, Hampel). Powiedzmy sobie szczerze finansowo MŚ, to też nie jest szczyt. Więcej zgarnia lokalny matador. Nasza liga zyskała przez to, że w kryzysie jest żużel w Wlk. Brytanii, krajach anglosaskich i w Danii. W latach 70/80tych na Wembley potrafiło przyjśc 70 tyś widzów. Patologią tego sportu jest to, że wchodząc do niego wchodzisz do Komnaty Tajemnic. Kwestia dopasowania motocykla do toru jest kluczowa. Stąd handicap mają synowie, bratankowie, pociotkowie byłych żużlowców. Dodatkowo silniki, to jest niezwykle wyżyłowana, prymitywna konstrukcja z lat 60-70tych, w zasadzie jeden producent, o czym Ty dobrze wiesz ale reszta może nie, dlatego o tym piszę. Kupując silnik trzeba go oddać do tunera, który zmienia głowicę (specjalnie preparowana na cnc) i zawory tłoki sprężyny itd. Co wiąże się z olbrzymymi kosztami. Bez odpowiedniej szafy pod tyłkiem nie ma zawodnika. Pod względem motorycznym to nie trzeba byc jakoś specjalnie gibkim, skocznym czy coś. Bardziej liczą się cechy psychomotoryczne. Choć zużlowcy w zimie grają też w hokeja. Zwłaszcza Szwedzi, a i u nas amatorsko całkim nieźle radzili sobie żużlowcy z Torunia, czy obecnie M. Jabłoński z Gniezna, który grając zimą amatorsko w hokej przygotowuje się w ten sposób do sezonu.
![]() |
MZ @sannis 3 czerwca 2019 16:38 |
3 czerwca 2019 18:58 |
Masz rację,że finansowo MS to zadne mecyje,tak sie zastanawiam dlaczego cudzoziemcy zgarniają taką kasę w Polsce,kluby winny sie umówic jaka jest granica zarobków dla nich,przecież oni nie powinni dyktowac warunków tylko my,nie maja innego wyjscia bo u nas jest rynek żuzla ,kibic i pieniadze.
Chyba ,że obowiązuje zasada,jak w prawie każdej branży w Polsce,że obcy mają na nas zarobić ,nie my.
![]() |
sannis @MZ 3 czerwca 2019 18:58 |
3 czerwca 2019 21:01 |
Niestety to jest objazdowy cyrk. Dobrych zawodników jest na tyle mało, że ta 8 drużyna z Ekstraligi - beniaminek ma problem z obsadzeniem składu. Więc ten top 20 ustala warunki finansowe.
![]() |
Aquilamagna @valser 2 czerwca 2019 21:11 |
3 czerwca 2019 22:25 |
Pare druzyn na Slasku, Krakow (bez mlodziezy), Sanok, Krynica, Stocznia i Torun.
Pozwolę sobie na odrobinę patriotyzmu lokalnego: Nowy Targ, panie Piotrze, Nowy Targ!
Nawiasem mówiąc, o stagnacji polskiego hokeja może świadczyć fakt, że kapitanem, ale i nadal czołowym zawodnikiem Podhala jest 42-letni - szacun dla niego - Jarek Różański. A grał był jeszcze w Elicie w 2002.
![]() |
valser @Aquilamagna 3 czerwca 2019 22:25 |
4 czerwca 2019 06:59 |
Wstyd, ze zapomnialem o Nowym Targu. Samotna wyspa. Az dziw bierze, ze w Zakopanem - jakby nie bylo - w stolicy zimowych sportow- nie na hokeja.
![]() |
atelin @valser |
4 czerwca 2019 09:31 |
"Prezesi i zarząd PZHL – to jest temat na osobną notkę. Jest tak, że od 2000 roku żaden prezez PZHL nie potrafi jeździć na łyżwach. Ostatni prezez PZHL, który był hokeistą, a później trenerem to był Zenon Hajduga, a przed nim sędzia międzynarodowy, polmafiozo z wyrokiem, zastrzelony przez bandytę współwięźnia – Tyszkiewicz.
Ostatnich pięciu prezesów nigdy wcześniej nie miało nic wspólnego z hokejem. To są jacyś urzędnicy, managerowie, biznesmeni i politycy, którzy traktują dyscyplinę sportową jako trampolinę do polityki. Po czym to poznać? Bo braku planu długofalowego, brakiem zaintereswania inwestycjami w infrastrukturę hokejowa, ignorowaniem problemu szkolenia młodzieży, inwestowaniem w trenerów.
Sam system szkolenia i uzyskiwania uprawnień jest patologiczny. Kurs instruktorski czy trenerski zalicza się raz – jak maturę i już ma się te uprawnienia zawsze. Trzeba tylko „oplacic licencje” i to wszystko. Żeby być instruktorem trzeba mieć maturę, a żeby być trenerem II klasy, to trzeba mieć skończone studia. Taki Mariusz Czerkawski nigdy nie będzie trenerem reprezentacji, bo nie miał kiedy skończyć studiów. Przez 20 sezonów był zawodnikiem, grał w NHL, ale na trenera się nie nadaje."
To jest dokładnie to, co wytknął Pan w komentarzach o piłce nożnej.
![]() |
valser @atelin 4 czerwca 2019 09:31 |
4 czerwca 2019 17:09 |
Jest jeszcze kilka rzeczy do dopowiedzenia. Na przyklad to, ze podyplomowe studia trenerskie zrobione na AWF w Polsce mozna sobie wlozyc w buty, to sie zyska ewentualnie na wzroscie. To sa papiery z gruntu niewazne i nieuznawane. Trzy semestry, egzaminy, staze, praca koncowa i trzy kola za semestr. Dzisiaj moze nawet wiecej. Zaluje ze nie przepilem, bylaby przynajmniej jakas frajda.
No, ale wlasnie ukonczylem ostatni modul kursowy. Musze teraz zalatwiac staz w innym klubie niz moj maciezysty i przygotowac sie do egzaminu. Pocieszenie jest takie, ze za moj kurs placi klub i dostaje jeszcze diete, ale ten kurs jest w Polsce rowniez niewazny.
Szwajarzy sa smieszni momentami. Sami widza, ze czasami ich robota, planowanie i podejscie do sprawy jest "überstrukturiert". Maja zafiksowanie na punkcie "kreatywnosci".
Nie wiedza jednak, ze najlepsza szkola jest improwizacja, a ona pojawia sie samoistnie jak funkcjonuje sie w burdelu i nie ma sie zadnego planu.
![]() |
stanislaw-orda @valser 4 czerwca 2019 17:09 |
4 czerwca 2019 18:15 |
słyszałem taką anegdote, że jak Szwajcar jadą swoim autem przekroczy prędkość wskazaną na znaku drogowym, to wcale nie potrzebuje fotki z fotoradaru ani patrolu drogówki, tylko sam z siebie na najbliższej poczcie (czy też w punkcie bankowym) wysyła stosownej wysokości opłatę za popełnione wykroczenie na konto fiskusa.
![]() |
valser @stanislaw-orda 4 czerwca 2019 18:15 |
4 czerwca 2019 18:39 |
sam z siebie to nie... ale jak jedzie z kolega, to kolega zadzwoni gdzie trzeba. Ja tu znam kilku gosci, ktorym zabrano prawo jazdy czasowo. Odzyskanie prawka to kilka tysiecy frankow w plecy.
![]() |
valser @valser 4 czerwca 2019 18:39 |
4 czerwca 2019 18:47 |
ta kreatywnosc polega na tym, ze w wiosce, w terenie zabudowanym, na waskiej drodze 120 na godzine. a we wiosce na stale wbudowany radar. kreatywnosc.