Życie klasy uprzywilejowanej
Zacznę od tego co napisał boson w temacie okładki książki o św. Dominiku Guzmanie. Jedno zdanie tylko - boson po raz nie wiem który nie ma racji, a polemika z nim nie ma tutaj najmniejszego sensu.
Można się tylko w głowę podrapać, jak ktoś, kto tu siedzi już od przeszło dekady nie pojmuje spraw, które są więcej niż oczywiste?
No, ale nie jest to problem, który przyniesie nam choćby pięć złotych na piwo, albo przybliży nas do prawdy o czymkolwiek, dlatego szkoda czasu.
No, a teraz do ad remu, czyli do Polski. Tekstu będzie mało, za to dużo obrazków, bo te powiedzą więcej niż słowa.
Paradoksalnie zacząłem poznawać Polskę, jej różne regiony dopiero wtedy kiedy już wyjechałem na stałe z Polski. Mam jeszcze dwa regiony, które będę chciał głębiej spenetrować - Podlasie oraz Lubuskie i to nastąpi w najbliższych wyjazdach.
Mogę też spokojnie napisać, że zjeździłem świat. Byłem w więcej niż pięćdziesięciu krajach i oprócz Australii byłem na wszystkich kontynentach i mam ogólnie pojęcie z czego ten świat jest posklejany. Mam dzięki temu co do Polski porównać.
Moja żona pod tym względem ma jeszcze większy najazd i nalot, ale na wakacje chce jeździć już tylko do Polski i nigdzie indziej.
Ostatnie trzy sezony, po 2-3 razy do roku jeździliśmy w Dolnośląskie.
Bogactwo w sensie oferty turystyczno-rozrywkowej tego regionu jest przede wszystkim unikatowe i jakościowo na najwyższym poziomie.
Niektóre z miejscówek po prostu miażdżą system i nie pozostawiają zagranicznej konkurencji pola do popisu.
Weźmy na ten przykład pałac Pakoszów. Dobudowany bezpośrednio za pałacem pawilon hotelowy z przestronnymi pokojami, każdy tarasem z bezpośrednim widokiem i wejściem do jeziora robi robote. Standardowo do tego SPA, restauracja z wykwintnym jedzeniem.
Kilkanaście kilometrów obok - pałac Staniszów z orginalnym wystrojem i umeblowaniem w epok minionych. Niesamowity, zagospodarowany park z jeziorem. Obszerne SPA i tradycyjnie smaczna kuchnia.
Niewiele dalej - zamek Karpniki. To jest droższa miejscówka, a za to co jest w środku, a także za apartament 60m2 trzeba trochę zapłacić. Luksus troche tutaj kosztuje, ale cena jest uczciwa.
Bliżej Wrocławia - pałac Mojęcice. Niewielka ilość pokoi tworzy butikową atmosferę. Stylowe wnętrza i kuchnia, że gwiazdki Michelina się po prostu zwijają. Do tego poziomu nie dobijają ani Karpniki, ani Pakoszów.
Zamek na wodzie w Wojnowicach. Mały, uroczy zamek otoczony fosą. Piękne stylowe wnętrza. Po godzinie osiemnastej obsługa idzie do domu, dostaje się do zamku klucze i kasztelani się samemu. Zdarzyło mi się robiąc rezerwację w tygodniu, że byliśmy na zamku jedynymi gośćmi.
Wracając do kotliny Jeleniogórskiej - krajobrazowo, historycznie, turystycznie to jest po prostu rejon oferujący wiele różnorodnych atrakcji, które występują w takiej jakości i natężeniu, że ciężko z tym konkurować. W niewiekich odległościach ma się trzy rzeki w tym rejonie - Kwisa, Bóbr i Kaczawa - wybitne na piesze czy rowerowe wycieczki, albo spływ kajakiem.
Wyjście w górskie wędrówki od Karpacza czy Szklarskiej Poręby, zamki, klasztory, sanktuaria, a nawet ogród japoński.
Pora na podsumowanie - Polska to jest luksus w bardzo przystępnej cenie.
Do tego polskiego luksusowego pakietu należy również oferta SN i LUL. To jest ten sam rodzaj luksusu. To są treści, których próżno gdzie indziej szukać. Ludzie, teksty i konteksty - zupełnie unikatowe, a podanie tego na zamku w Gniewie jest czym zupełnie wyjątkowym.
Jeśli się się z tym człowiek obchodzi codziennie, to być może tego tak dokładnie i kontrastowo nie widać, dlatego czasami warto spojrzeć na sprawy z głębszej perspektywy i lekkiego oddalenia.
tagi: karpniki gniew polska czyli luksus mojecice pakoszow staniszow
![]() |
valser |
28 lutego 2025 10:02 |
Komentarze:
![]() |
K-Bedryczko @valser |
28 lutego 2025 10:11 |
Dokładnie, i dzięki za podpowiedzi.
![]() |
SilentiumUniversi @valser |
28 lutego 2025 10:52 |
Super. Zrobimy konsylium rodzinne - świetna alternatywa dla Włoch, które również lubimy
![]() |
BTWSelena @valser |
28 lutego 2025 11:05 |
Wiedziałam,że na Valeserze można polegać,nawet w poczuciu piękna i luksusu.Polska jest piękna i znów luksus nie taki perfekcyjny,ale po tych PRL-u hotelach,to cudowna perspektywa i oko cieszy.Dziwię się młodym,że dla mody znoszą niewygody,na wyspy kanaryjskie,itp zagranicę,aby chwalić się gdzie to,to nie bywa się w świecie,rujnując przy okazji kasę.Dzięki za cudne fotos...
![]() |
valser @SilentiumUniversi 28 lutego 2025 10:52 |
28 lutego 2025 11:21 |
Tych miejscowek w Dolnoslaskim sa dziesiatki. Mam na mysli hotele ulokowane w zamkach i palacach. Fakt, ze te co wrzucilem to jest absolutna szpica jesli chodzi o jakosc i standard, ale tam jest w czym wybrac.
![]() |
stanislaw-orda @valser |
28 lutego 2025 11:34 |
Papugowanie korporacyjne. Kierownik bierze przykład z dyrektora, a dyrektor z prezesa (albo wice), że oni wczasują sobie po szerokim świecie. No to oni też pojadzą w świat. Pomniejszy drób w korporacyjnym kurniku nie chce byc gorszy i bodaj raz do roku odczuwa przymus, aby zaliczyć "Kanary".
Zapytałem pewną znajomą znajomej panią, która pokazywała rozmaite fotki ze swojego wyjazdu do Tunezji, czy zna Kotlinę Kłodzką. Spojrzała na mnie jakbym dopiero co spadł na środek salonu z Ksieżyca. W ogóle nie zrozumiała o co pytam. No jak w ogóle można pochwalić się wobec korporacyjnch popychaczy głową taczek pobytem w jakiejś tam Kotlinie Kłodzkiej, gdy nikt nawet dokładnie nie wie gdzie toto jest, choć podobno w Polsce. A na taki obciach nie stać żadnego korpoluda.
![]() |
SilentiumUniversi @valser 28 lutego 2025 11:21 |
28 lutego 2025 11:36 |
I jeszcze polecam nasze rodzinne strony - Podlasie. Swojego czasu robiliśmy rajd polegający na przejeździe przez przypadkowe miejscowości i oglądaniu tego, co było na miejscu. Wbrew pozorom, sporo zabytków przetrzymało русский мир. Przyroda i lokalna egzotyka, sanktuaria, Tatarzy i cerkwie.
![]() |
Zdzislaw @stanislaw-orda 28 lutego 2025 11:34 |
28 lutego 2025 11:52 |
Zgadzając się niemal ze wszystkim, "skorygowalbym jedynie kwestię Kotliny Kłodzkiej, którą "zjeździłem" dość szczegółowo dwa lata temu i byłem dość zawiedziony (o czym tu już wspominałem), z wyjątkiem Polanicy duży plus) i Kudowy (do której nie dotarłem). Może wrażenia popsuło dodatkowo miejsce noclegowe (jako, że nie szarpnęlismy sie na żaden zamek), nie zabiwszy wszakże zdrowego rozsądku.
Dlatego nabrałem ochoty na rzeczoną Kotlinę Jeleniogórską i "szarpnięcie się" chociaż raz na jakis luksus.
![]() |
valser @stanislaw-orda 28 lutego 2025 11:34 |
28 lutego 2025 12:01 |
Akurat dobrze, ze korpo-lby tam nie jezdza, bo tylko swoja swiatowoscia by siary narobili.
Ja nigdy i nigdzie nie bylem na zadnym wyjezdzie typu all inclusive. TO sa wszystko oferty przyciete pod masowe klienta, a to wyklucza jakosc. Wszystkie swoje wyjazdy planuje i organizuje sam.
Mam jeszcze kilka pomyslow na tzw. egzotyczne podroze, ale w zwiazku z tym, ze moja zona nimi nie zainteresowana, to malo aktywnie poszukuje jakiejs dekadenckiej kompaniji, bo chcialbym zrobic wyjazd do Pld. AFryki, ze wzgledu na winnice w Stellenbosch i okolicach. Mam znajoma, ktora stamtad pochodzi i namiary gdzie sie zatrzymac, skad wynajac auto, itd. Reszte Afryki sobie odpuszcze.
Inny kierunek to wyjazd na Kube, ze wzgledu na plantacje tytoniu, cygara, rum i olimpijski boks. Tutaj zadnych standardow wysokich sie nie spodziewam.
Jeszcze raz podkresle, ze Polska zaczalem sie interesowac jak z niej wyjechalem i sam bylem zaskoczony ile kraj ma do zaoferowania. Polska to jakosc, a jakosc to luksus. To sie wielu ludziom w glowach nie miesci, ale tak jest. I to jest dostepne na wyciagniecie reki.
![]() |
valser @SilentiumUniversi 28 lutego 2025 11:36 |
28 lutego 2025 12:03 |
Bylem w Bialymstoku w czerwcu 2023 roku. Bylem zaskoczony, ze z Warszawy do Bialegostoku jest blizej niz do Katowic, a autostrada wjezdza sie wlasciwie od razu w miasto.
![]() |
valser @Zdzislaw 28 lutego 2025 11:52 |
28 lutego 2025 12:19 |
Niedaleko Klodzka - Zamek Sarny. W remoncie, ale czesc hotelowa jest niczego sobie. To oczywiscie nie jest ksiazeco-cesarski poziom Schloss Fischbach, tym nie mniej biedy nie ma. Stamtad rzut beretem do Wambierzyc, Szczelinca, Blednych Skal, Kudowy, Polanicy, Klodzka.
Troche dalej, ale to jest max. godzina autem do zamku w Miedzylesiu, jest tez niezla miejscowka. Toche na wschod od Klodzka - Zamek na Skale w Trzebieszowicach, a stad koniecznie do Paczkowa, zeby zobaczyc w calosci zachowane mury obronne miasta (nie tak jak w Carcassone - odbudowane i dobudowane), oraz kosciol warowny, ze studnia w srodku.
Taraz po powodzi to moze byc w tym rejonie krucho.
Ja bylem w Pakoszowie we wrzesniu i uciekalem przed powodzia w ostatniej chwili. Pare godzin pozniej bym juz nie wyjechal, bo obwodnica w Jeleniej Gorze byla trzy metry pod woda.
![]() |
bosman80 @valser 28 lutego 2025 12:01 |
28 lutego 2025 13:00 |
"Mam jeszcze kilka pomyslow na tzw. egzotyczne podroze, ale w zwiazku z tym, ze moja zona nimi nie zainteresowana, to malo aktywnie poszukuje jakiejs dekadenckiej kompaniji, bo chcialbym zrobic wyjazd do Pld. AFryki, ze wzgledu na winnice w Stellenbosch i okolicach. Mam znajoma, ktora stamtad pochodzi i namiary gdzie sie zatrzymac, skad wynajac auto, itd. Reszte Afryki sobie odpuszcze.
Inny kierunek to wyjazd na Kube, ze wzgledu na plantacje tytoniu, cygara, rum i olimpijski boks. Tutaj zadnych standardow wysokich sie nie spodziewam."
Polecam Sri Lankę :-), trasy po kolonialne, zwłaszcza w górach i testowanie Arraku.
https://www.srilankainstyle.com/experiences
Alkohol robiony z palmy kokosowej. On sobie potem tam leżakuje po 15-18 lat w beczkach. Ale na Sri Lance... jak na Podlasiu. :-) Nikt się nie śpieszy. A pośpiech uwłacza.
https://www.youtube.com/watch?v=lhp5ETGiTdE
Kawałek życia przeżyłem w południowej Azji. I z mojego doświadczenia, Sri Lanka najlepsza. Ostatnia autentyczna, może jedynie z Birmą tak sprzed dekady.
Ale i tu po ostatnim kryzysie ekonomicznym, będą się decydować na masową turystykę. Więc to ostatni moment, zanim ją zadepczą.
![]() |
OjciecDyrektor @valser |
28 lutego 2025 16:32 |
Zajarał łabędź? Fajne zdjęcie. No i ten wschód słońca nad jeziorem. Ehhh...
Jak lubisz pałace i jezioro 30m dalej, to na Pomorzu Zachodnim jest wieś Maciejewo i obok pałac z rostepem do rynnowego jeziora. Mozna poplywac po jeziorze.
Choc oferta hotelowa na Ponorzu Zachodnim jest słaba, mimo duzych walorów krajoznawczych (choćby Drawieński Park Narodowy). Ale jak poszukasz w necie, to chyba cos znajdziesz..:). Bo tam chyba nie byłes, co?
![]() |
OjciecDyrektor @valser |
28 lutego 2025 16:37 |
Rumunia też ma zajefajne zamki i pałace. Shigishoara, Braszow, Sinaia, Oradea i inne (malowane monastyry na Bukowinie). Przynajmniej na zdjęciach...:). A jak w realu, to nie wiem. Ceny takie same, jak w Polsce.
![]() |
valser @OjciecDyrektor 28 lutego 2025 16:32 |
28 lutego 2025 17:41 |
Zjechalem cale wybrzeze od Gdanska do Szczecina. Bylem w kazdej nadmorskiej miejscowosci.
Zachodnia czesc niestety wyglada slabo zwlaszcza w porownaniu z Dolnym Slaskiem. Do dzis widac, ze to protestancka niemiecka bieda. Mozna po drodze ogladac domy postawione z kamienia polnego. Tego np. w Sandomierskiem nie zobaczysz.
Przejechalem pas od Stargardu przez Drawsko, Czaplinek, Polczyn zdroj, Szczecinek, Czluchow, Chojnice do Swiecia i Chelmna.
![]() |
valser @OjciecDyrektor 28 lutego 2025 16:37 |
28 lutego 2025 17:44 |
Bylem w Rumunii w Sibiu (Hermannstadt), w 2017 i bede tam znowu w 2028. Moze wtedy zrobie jakis wiekszy tour, bo w 2017 bylem na MS w karate. Musialem szybko wracac, bo to bylo krotko przed drugimi targami ksiazki w Bytomiu i mialem jeszcze sporo tematow do ogarniecia.
![]() |
valser @OjciecDyrektor 28 lutego 2025 16:32 |
28 lutego 2025 17:46 |
Mysmy te labedzie dokarmiali codziennie chlebem ze sniadania i po trzech dniach jak widzialy nas na zewnatrz to przychodzily posepic zarcie. Wizyta codziennie.
![]() |
Paris @valser 28 lutego 2025 12:01 |
28 lutego 2025 17:49 |
Nie dalej, jak wczoraj...
... rozmawialam z jedna ze swoich znajomych - typowy i klasyczny, tepy i ograniczony korpolud, ktora wlasnie wrocila z takiej ,,all inclusive,, z Egiptu. Byla lekko zawiedziona, ze nie przejawialam zainteresowania jej fotkami i filmikami jak to penetruje rafe koralowa i ,,kaduje,, pustynie, bo BRYNDZA to byla straszna.
Na dodatek znajoma byla mocno ,,zbulwersowana,, i zawiedziona, bo sie okazalo dopiero na miejscu, ze 90% turystow, zwiezionych do tego osrodka i tam przebywajacych bylo Polakami... i musiala ,,uwazac,, co mowi i do kogo.
Ale ,,ludzie, teksty i konteksty,, to tylko w Polsce !!!
![]() |
zkr @valser |
28 lutego 2025 18:52 |
Zastanawiam sie czy "labadz" patrzy bardziej na cygaro czy destylat? ;)
![]() |
chlor @valser |
28 lutego 2025 18:54 |
Z tych miejsc znam tylko zamek na wodzie w Wojnowicach. Byłem tam ze 13 lat temu. Witał nas jego właściciel który jakoś go odzyskał po przodkach, od władzy ludowej. Miał czarną brodę i starego fiata 125. Widzę po zdjęciach, że prawie nic tam się nie zmieniło.
![]() |
OjciecDyrektor @valser 28 lutego 2025 17:41 |
28 lutego 2025 19:05 |
To polecam pas południowy Pomorza Zachodniego. Od Cedynii/G9zdowic przez Moryń, rez. Długogóry, Trzcińsko-Zdrój, Barlinek, Strzelce Krajeńskie i dalej do Drawieńskiego Parku Narodowego, a potem na północ od Noteci wzdłuz tej rzeki (Zaborowski Park Krajobrazowy)
Wg mjnie wyspa Wolin (klifowe wybrzeże i lasy oraz jeziora) jest bardzo fajna przyrodniczo (nie wiem jak hotelowo). Z nią może konkurować tylko Słowiński Park Narodowy (okolice Smołdzina i Łeby). Choć Krynica Morska też mnie się bardzo podobała. Ale Jastrzębia Góra już znacznie gorzej. Kołobrzeg i Ustka to nie mój target.
Jak planujesz Podlasie, to okolice przy granicy z Białorusią są bardzo malownicze - Usnarz, Plebanowo (obok Krynek), okolice Rózanegostoku. I fantastyczne szutrowe drogi Puszczy Knyszyńskiej. Supraśl z m6zeum ikon też całkiem całkiem. Najfajniejsze na Podlasiu jest drewniane budownictwo. Niektóre dimy to arcydzieła sztuki snycerskiej. No i Suwalski Park Krajobrazowy fajny z "Fudżu Jamą" czyli Cisową Górą. Aha...jeszcze dolina Narwi mnie się podobała - rejon wsi Bokiny. Zresztą mieszkałem 6 lat w Białymstoku i mógłbym tak wymieniać jeszcze długo...:). W lubelskim nie byłem nigdy. Tylko w Lublinie (stsrówka 25 lat temu bardzo mnie się podobała, nie wiem jak teraz wygląda). I przejeżdżałem przez Hrebenne. I te okolice Hrebennego też malownicze. Może jeszcze uda się tam pochodzić. Mapy mam.
Dilny Śląsk nie był w ogóle zniszczony - chodzi mi o teren nacpołudnie od Wrocka. Mam sentyment do Kotliny Kłodzkiej - ogromne nagromadzenie różnych atrakcji turystycznych.
![]() |
MarekBielany @valser |
28 lutego 2025 19:42 |
To jest najlepszy dowcip o szkole - klasa uprzywijelowana.
![]() |
valser @MarekBielany 28 lutego 2025 19:42 |
28 lutego 2025 21:30 |
Ja tego w kategoriach dowcipu nie traktuje. Mam kilku kolegow tutaj w Szwajcarii, ktorzy maja wyrobiona pozycje, pieniadze i spokojne perspektywy na przyszlosc. No, ale cos za cos. Chodza w kieracie i probuja to zamaskowac poczuciem obowiazku i odpowiedzialnosci. Na moje oko wychodzi im srednio.
Ja tego problemu nie mam. Nie musze. Mysle, ze to jest przywilej.
![]() |
valser @zkr 28 lutego 2025 18:52 |
28 lutego 2025 21:33 |
Wczesniej labondek dostal chleba i bylo mu malo. Przychodzil dziennie na poczestunek. No, ale niestety abstynent.
Labedzie lubia akweny z plytka woda, tak, zeby zanurzajac glowe w wodzie mogly siegnac dna i stamtad cos wyzerowac. Nie wiedzialem wczesniej o tym.
![]() |
Marazm-z-Rotterdamu @valser 28 lutego 2025 12:03 |
28 lutego 2025 22:00 |
Do 1991r. Białystok należał do Archidiecezji Wileńskiej, a od Warszawy leży tylko ok. 200 km :).
Kiedyś myślałem, że anty "wschodniopolska" propaganda to jeno za PRLu (walki z sowieckim okupantem w regionie trwały do wczesnych lat 50-tych) i postPRLu (w latach 90-tych we władzach miasta nie było ani SLD, ani UW). Po przeczytaniu Woyniłłowicza uświadomiłem sobie, że trwa ona od dobrych stu lat..
Zapraszamy ponownie.
![]() |
bosman80 @valser |
28 lutego 2025 22:59 |
"Do 1991r. Białystok należał do Archidiecezji Wileńskiej"
Nie tylko należał, ale po niej dziedziczył. Od Kultu Miłosierdzia Bożego i rezydowania do końca swoich dni bł. ks. Michała Sopoćki w Białymstoku.
Także całe Archiwum Archidiecezji Wileńskiej zostało ewakuowane do Białegostoku.
https://archibial.pl/instytucje/archiwum-i-muzeum-archidiecezjalne/
"Białystok stał się tymczasową siedzibą arcybiskupa metropolity wileńskiego w 1945 r. Arcybiskup Romuald Jałbrzykowski został zmuszony do opuszczenia Wilna i przeniesienia stolicy arcybiskupstwa na południowo-zachodni skrawek archidiecezji wileńskiej - do Białegostoku. Tu po II wojnie światowej funkcjonowały urzędy i instytucje kościelne przeniesione z Wilna: Kuria Arcybiskupia, Sąd Arcybiskupi, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Stefana Batorego, Wyższe Seminarium Duchowne, Kapituła Bazyliki Metropolitalnej Wileńskiej."
![]() |
Zdzislaw @OjciecDyrektor 28 lutego 2025 16:32 |
1 marca 2025 09:06 |
A jest też mała wieś Krąg przy drodze z Polanowa do Sławna, gdzie stoi od lat ponad 5-ciuset "zamek rycerski", zamieniony oczywiście na hotel. Też nad jeziorem i też dość luksusowy (sądząc po cenach). Zachwala swą bliskość do Darłowa i jakieś tam inne atrakcje. Choć łączy mnie z nim odrobina sentymentu, jako że urodziłem się jakieś 10 km od tego miejsca i oglądalem zamek ok. roku 1960, kiedy rozpoczęto podnoszenie go z ruin, to - jak dotąd - nie zdecydowałem się na "zaliczenie go" nie tylko ze względu na ceny, ale i akcenty związane z nazwiskiem von Podewils, ewidentnie zniemczonym, choć równie ewidentnie zawierającym słowiański rdzeń. Byli to ponoć pierwsi właściciele tego obiektu, którzy otrzymali je w podzięce od księcia Bogusława (rok 14..), ale też i obecni wlaściciele. Podejrzewam, że ci pierwsi, obdarowani, niekoniecznie "pisali się" von Podewils, czego na pewno nie można odmówić obecnym. I to właśnie podejrzenie jakoś zniechęca, w szczególności że rodzina ta nie poprzestała bynajmniej na Krągu, lecz wykupiła też pałac w pobliskim Ostrowcu i jakiś "niemiec" (może to oni) wykupił (?) wszystkie poPGRowskie ziemie w tymże Ostrowcu, Podgórkach, Żegocinie i Smardzewie co najmniej. Ponadto łapczywie zagospodarowuje (a może wykupuje) pola od miejscowych "rolników", a w tej liczbie i poletka kilkuhektarowe, dobrze mi znane z dzieciństwa i pierwszych lat "nastoletnich" (o czym tu gdzieś wczoraj napomykałem).
![]() |
Paris @Zdzislaw 1 marca 2025 09:06 |
1 marca 2025 09:40 |
Taki sam ,,modus operandi,,...
... dziala i w moich stronach... dla wszystkich zlodziejskich MOLOCHOW typu Panatoni czy Lidl !!!
A ,,slynni i znani polscy sportoFcy,, - jak chocby Czerkawski - robil za SLUPA przy podpisywaniu aktu notarialnego.
Takze, cieszy mnie, ze omija Pan, szerokim lukiem, akurat ten ,,luksusowy,, zamek w Kregu,... ja tez, od lat niepamietnych, omijam WSZYSTKIE ZLODZIEJSKIE MARKETY.
Da Bog, ze to WSZYSTKO ZLODZIEJSTWO SIE U*RA.
![]() |
Paris @valser |
1 marca 2025 09:40 |
Taki sam ,,modus operandi,,...
... dziala i w moich stronach... dla wszystkich zlodziejskich MOLOCHOW typu Panatoni czy Lidl !!!
A ,,slynni i znani polscy sportoFcy,, - jak chocby Czerkawski - robil za SLUPA przy podpisywaniu aktu notarialnego.
Takze, cieszy mnie, ze omija Pan, szerokim lukiem, akurat ten ,,luksusowy,, zamek w Kregu,... ja tez, od lat niepamietnych, omijam WSZYSTKIE ZLODZIEJSKIE MARKETY.
Da Bog, ze to WSZYSTKO ZLODZIEJSTWO SIE U*RA.
![]() |
DYNAQ @valser |
1 marca 2025 10:17 |
Zapytam jak Pawlak z ''samych swoich'' : A w rodowej wsi Szeligi nad jeziorem Selmet Wielki był ? Nie ? Iiiii...
![]() |
valser @DYNAQ 1 marca 2025 10:17 |
1 marca 2025 10:38 |
Nie byl, ale byl blisko. Ja z innych wiesniakow pochodze.