KAzdy plan jest dobry, a najlepszy taki, ktory daje rezultaty.

Dlatego Komorowski mial taka beke z Andrzejka jak uslyszal, ze on jest kandydat na prezydenta. No, ale to byl czas kiedy w Ameryce sie wajcha przestawiala i Bronek jeszcze nie kumal, ze jakis trzecioligowy urzednik z kancelarii Kaczynskiego moze byc dla niego jakims rywalem w rozgrywce. To wszystko jest teraz. Zobaczymy, kto wygra, ale wynik bedzie jak zawsze w granicach 51-49. Tak to zostalo ustawione i tak to jest grane.

Coś optymistycznego. Jest różnie w różnych miejscach tzn. można załatwić w niektórych urzędach szybko i sprawnie. To zależy od obsady urzędu. Mam przykłady załatwienia sprawy elektronicznie przez platformę EPUAP , także telefon wyjaśniający i sprawa załatwiona bez wychodzenia z domu. No ale jest też inny aspekt - wybory i celowa obstrukcja urzędnicza obliczona na zdenerwowanie wyborcy. Trzeba pamiętać, że przez lata administracja to były urzędy zatrudnienia dla SLD, PSL i PO. Rokosze miejskie pokazują że ten stan się w wielu miejscach utrzymuje. 

PiS na urzędach to taka sama kompania, EPUAPem nie wszystko daje sie załatwić np. odwołania od decyzji/postanowienia na pewno nie

Ja bym to ujęła Peterze tak:  syndrom nieustający domina i wyszkolenia pt "dać i mieć poparcie"aby coś załatwić. Wyćwiczono ludek w tym przez lata...Lecz na tej pustyni zakwitają też kwiaty.Znam wójta w podkarpackiej miejscowości,który miał dar perswazji i nie tylko zrobił i wyreperował wszystkie drogi prowadzące nawet okolicznym chłopom w pola,lecz sprawy urzędowe są praktycznie od ręki,oprócz Najjaśniejszego Sądu.Gdyby dobrych gospodarzy było więcej.......

Banki szwajcarskie to mistrzowie w legalizowaniu za pomocą wyrafinowanych instrumentów finansowych dużych "zasobów" pieniężnych ( mówiąc eufemistycznie ). Byli potrzebni wschodowi i zachodowia a teraz chyba mniej.  Od lat widać promocję PR Szwajcarii ( w postaci charkterystycznego logo ) na produktach od olejów po art spożywcze jako produkty wyższej jakości...   

Słowiański koloryt to gdy produkcja huczała ryczała brzęczał a i szumiła w RP bez numerka.

No tak i znowu agitka za parawanem merytorycznego i rozsądnego wywodu, jak u Przemsy udającego Toyaha. Aby takie nieskuteczne naganianiem miałosens to bierzecie za to jakieś pieniądze albo chociaż obiecane. kto tu mówi o nie głosowaniu na Dudę. Macie źle ustawioną poprzeczkę wymagając, aby nikt nie rzygał oddając na niego głos.

Czerwony płyn w szklanym naczyniu oświetlony nieboskłonem zawsze fajnie wygląda :)

Umówienie się w urzędzie komunikacji w Grodzisku na złożenie wniosku celem wymiany dowodu rejestracyjnego trwa tydzień

No cóż .. nie wniósł pan nic do merytorycznej dyskusji

   Przykład paszportu , który Pan przytacza w tej sytuacji jest bardzo celny i pokazuje nastawienie i "zdolności" obecnej ekipy. Mam koleżankę, postawiona wysoko w hierarchii urzędu wojewody dolnośląskiego. Generalnie odkąd pracuje w administracji państwowej kontakty ze znajomymi bardzo ograniczyła. Raz tylko do mnie się zwróciła w kwestii zbierania podpisów dla PIS w jakiejś sprawie. Korzystając z okazji zapytałem ją o niewydolność mechanizmu wydawania paszportów. Z tego powodu ja od ponad roku nie mam paszportu bo nie mam czasu i ochoty wystawać od 6 rano pod urzędem wojewódzkim we Wrocławiu aby ewentualnie dostać numerek do kolejki aby ewentualnie załatwić wizytę na złożenie podania o paszport. No i ją pytam dlaczego to tak wygląda odkąd nawpuszczali 2 mln. Ukraińców i czy nie da się tego usprawnić bo człowieka trafia. Mówię jej,że chyba dla obywatwli Polskich powinnybyć odzielne pomieszczenie niż dla cudzoziemców w ogóle( w końcu płacę podatki). A ona na to ,że nie jest źle, moze nie idealnie ale będzie dobrze. Na moje pytanie kiedy i jak : " będzie dobrze, mówię ci będzie dobrze". Itp. itd. Jałowa gadka szmatka bez treści.

I bardzo dobrze Pana oswiecilo  !!!

Tak właśnie. Nie może być prosto, bo gdy jest prosto, ludzie mają czas i nie są tak zmęczeni. Mogą myśleć, zastanawiać się. A po co to komu? Człowiek zmęczony jest łatwy do sterowania. Do umysłu przebijają się tylko najsilniejsze impulsy.

Zrozumiałem ten mechanizm gdy pracowałem fizycznie na budowie. Dziesięć, jedenaście godzin ostrej orki od świtu z każdego zrobi amebę. W przerwach można rozmawiać już wyłącznie o wódce i za przeproszeniem "dupach"

Bravo,  Pani Rembikowska,...

...  i  jeszcze  dla  "ulatwienia"  rzadzaco-zlodziejska  banda  wystrugala   "SWIRUSA"...  co  =  cyfryzacja  +  praca  "zdalna"  +  automatyzacja...  a  cala  zbedna  reszta  NA  BRUK  albo  na  bambus  banany  prostowac  !!! 

Dzięki za wpis. To myślenie życzeniowe wobec PiS jest fascynujące. To ja fantazjowanie o modelkach przy zamkniętych oczach i obcowaniu z żoną. Sport dla leszczy.

Ale też szacunek dla PiS: udało im się bez obiecywania konkretów zdobyć żelazny elektorat. Widać wiedzą, że ludziska potrzebują stymulowania emocji. Jak choćby tabloidów z kolejnymi przygodami Kazia Marcinkiewicza, byłego kaczego pomazańca.

Gdyby w Polsce trenowali Ciebie tak jak w Szwajcarii, to byś wiedział, że wniosek o wydanie paszportu składa się do Wojewody (Urząd Wojewódzki, Wydział ds. Paszportów lub Cudoziemców, względnie odpowiednia Delegatura Urzędu Wojewódzkiego), nie zaś do Urzędu Miasta Bytomia, bo Prezydent Miasta w Polsce paszportów nie wydaje. 

Nie wiem też dlaczego za brak Paszportu jest winny Wojewoda, skoro nie nadałeś prawidłowo wniosku, bo Poczta była zamknięta.... Zamknięcie tej Poczty przypomina mi zresztą taką sytuację w Misiu z zesputym telefonem: "Tam była kartka, że telefon zepsuty, ale jacyś huligani zabrali". Właśnie co w sytuacji, kiedy Pani z ajencji pocztowej poleciała na chwilę do sąsiadki, zostawiła kartkę, ale jakiś huligan ją zerwał... też wina Poczty i Wojewody, że nie masz paszportu?

I teraz nie rozumiem dlaczego Twoja nędza w rozumieniu jak działa administracja w Polsce prowadzi do wniosku, że Duda jest taki sam jak Trzaskowski?

No życie jest pomieszaniem z poplątaniem... jak Pani wywiesiła kartka i poleciała do sąsiadki aby zaopiekować się jej dwuletnim dzieckiem... to ja to rozumiem. Ajencja Pocztowa nie jest urzędem pocztowym i dlatego Pani ajentka może tak zrobic, chociaż naraża sie tym, że jej Poczta Polska bądź naliczy karę umowną, bądż wypowie umowę o Ajencji. W takiej sytuacji to nie nastąpiło, bo z czego wiem, Valser wzorem Szwajcarskim nie napisał skargi na zamknięcie ajencji w godzinach pracy. Gdyby napisał skargę może takiej sytuacji w przyszłości by się uniknęło. 

Dlatego wniosek dla mnie jest prosty: Chcesz Szwajcarii, pisz skargi!

Chcesz Szwajcarii, pisz skargi!

za komuny byla taka ksiazeczka: skarg i zazalen.

Jakos nam sie nadwislanska Szwajcaria z tego nie zrobila.

My bylismy (niektorzy mowia, ze jestesmy nadal) pod zaborem tak okolo 200 lat. Wydaje mi sie, ze ten czas tak nas odmienil, ze ksiazeczka na skargi nic tu nie pomoze

Wiem Pan co. Mysle, ze musi minac drugie 200 lat, zebysmy w koncu z naszych klopotow sie wykaraskali albo bedziemy albo i nie.

Nie takie imperia jak nasza kochana Polska upadaly.

Polska to nie Kosciol. Polske bramy piekielne moga w koncu przemoc

No dobrze ale co robimy z tą ajentką co opuściła miejsce pracy w godzinach pracy przez co valser nie mógł wyrobić sobie paszportu? 

Donosimy na nią, czy nie?

Prosimy o rozstrzelanie jej, czy tylko jakąś karę pieniężną?

 jak Pani wywiesiła kartka i poleciała do sąsiadki aby zaopiekować się jej dwuletnim dzieckiem... to ja to rozumiem

przeciez to absurd. czy Pan sobie aby nie zartuje ze mnie? 

Nie mialem wtedy czasu na odkrecanie nonsensow.

Dla poprawienia nastroju.

https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/wybory-2020-krystian-lupa-komentuje-wybory-prezydenckie-moze-polacy-sie-wstydza/1k0n1pp,681c1dfa

Ja to wszystko przerabialem w czeciejerpe. Mialem klub karate i rodzice, ktorzy przyprowadzali swoje dzieci pracowali rowniez w urzedzie. Wszystko da sie zalatwic bokiem na dwa sposoby - po znajomosci i za pieniadze.

No, ale chyba wszyscy sie zgodzimy, ze to jest patologia i czekanie 30 dni na jedna z 12 pieczatek, zeby dostac decyzje to jest Bizancjum. Taki patent - skladasz wniosek o pozwolenie na budowe niekompletny, on zostaje przyjety, a w tym czasie biegasz po sanepidach, strazakach, kominiarzach i zalatwiasz pieczatki. Trzeba tylko miec znajomego w urzedzie, ktory zlozenie takiego wniosku zaakceptuje.

Wiem jak to wszystko dziala. Do dzisiaj nic sie nie zmienilo.

Kukiz,  Kukiz...

... i juz po Kukizie... pamietam  jak go wystrugali  z kartofla  tuz-tuz przed wyborami  !!!

Tak samo bedzie z tym calym  detym  Bosakiem... jak czytam o tym  ponad milionowym poparciu dla niego  i  tych  pierdach merdialnych w jego  "kampanii wyborczej" to pozostaje tylko - pardon Stanislawie,   ale szydzic i smiac sie  pelna  d**a,  bo  geba to za malo...

...  a swobode manewru to pan Bosak moze miec... w szuwarach z zona... i tylko tyle.

To pewnie od koloru serduszka drogich nam ponad wszystko towarzyszy, ktorzy ten patent wymyslili. Wszystko po to, "zeby ci to juz bieglo", bo na decyzje budowlana to sie czeka trzy miesiace jak pamietam. 

To nie jest przypadek. To jest zaprojektowane na patologie, zeby mozna bylo rozne "przyspieszacze" do wlasnej kieszonki przyjmowac. 

Takie rzeczy da sie zmienic bez wymiany zdegenerowanej ekipy. Po prostu dostaliby robote na inne terminy i tyle. Jednak ktos tego dobrze pilnuje, zeby sie krzywda jaka nie stala, bo jeszcze urzednicy zaczeliby strajkowac. 

Publika dostaje aborcje, Karty LGBT do dyskusji o niczym, ktora jest walkowana od kilku dekad przed kazdymi wyborami. 

Kto ma Boga w sercu i troche oleju w glowie to temat aborcji go nie dotyczy. To jest problem dla nieboszczki Marii Czubaszek, ktora sie skrobala trzy albo wiecej razy i zmarla sobie bezpotomnie. 

frekwencja zdaje sie to potwierdzac, zobaczymy jaka bedzie w drugiej turze

Napisałem to przed pierwszą rundą poprzednich wyborów, gdzie optowałem za Braunem, a w drugiej rundzie ew. byle kto, ale nie Komorowski.

@Jinks 22:25:33

[...] Nie mam innego idola, bo okrągłość Dudy i jego rejterada przed żądnym Aneksu WSI Komorowskim nie pozostawia złudzeń co do samodzielności, czy stanowczości. Powinien wtedy rzucić się pod drzwiami i rozerwać koszulę, no ale na chrzcie dano mu Andrzej. ;)

tadman 02.05.2015 22:40:32

Red tape = biurokracja, nie ma nic do serduszek czerwonych, a dotyczy przerostu ober-administracji także, a może nawet szczególnie, w odniesieniu do budownictwa.

Może Pan dopisać czym miała zajmować się firma, którą pan zakładał, bo to mogłoby wyjaśnić wizytę Celników. 

Nie wiem czemu Bizancjum. Bizancjum było bardzo sprawne administracyjnie.

Dał Pan odpowiedź negatywną, to teraz proszę o pozytywną. Dlaczego działa w Szwajcarii a w Polsce nie? 

Bylo, ale sie przewrocilo. System administracyjny Bizancjum byl skomplikowany, nieprzejrzysty, rozbudowany do monstrualnych rozmiarow, przepelniony rytualem i ostatecznie okazal sie niewydolny.

Jeden z naszych komentatorow ma tutaj bizantyjski Nick - https://pl.qwe.wiki/wiki/Born_in_the_purple

Jak tak dalej pojdzie to ten polski wydolny system biurokratyczny zawali sie pod wlasnym ciezarem. To wszystko zmierza do absurdu, ktory nazywa sie "specjalizacja". Dokladnie tak bylo w Bizancjum.

Specjalizacja to jest cecha zapewniajaca przetrwanie insektom. Czlowiek nie powinien sie doskonalic w tym kierunku.

Pan sobie jaja robi czy tak na poważnie. Machiny mielące sprawy ludzi można skonstruować takie, które generują problemy w promilu przypadków, działają ekonomicznie, wydajnie, albo nie.

Zasłanianie się trudnymi warunkami post sanackimi, buntem urzędników, prośbą o jeszcze trochę czasu jest mową dla tych, co ocierają się o zamianę Pana Boga na partię polityczną.

Tylko chyba jeden możliwy przypadek mógłby tłumaczyć tą sytuację. PiS nie jest takim ciamajdą tylko udaje przed hegemonem, bankami, aby nie pokazywać zbyt dużego wzrostu gospodarczego, bo zrobią nam małą Kambodżę. Ale ja w to nie wierzę. Duda, Kaczyński i kto tam jeszcze liczy się w obstawianiu konia wyścigowego, są tacy na jakich wyglądają. Jak zabili brata Kaczyńskiego, to widziałem u niego strach. Przez chwilę można było się łudzić, że martwi się o rodzinę, na przykład o córkę brata z "mężem"(chyba jeszcze się nie wytatułowała wzorem "młodych" socjalistów naśladujących tych z babdytów, którzy okazali się nieskuteczni w nie wpadnięciu do więzienia). Potem, gdy kluczowy moment dla działań jeszcze nie minął, nie zrobił niczego, nie rozdmuchiwał, a miał narzędzia. Z tego wniosek, że bał się o siebie i wybrał karierę oczywiście dla "Polski" i wtedy upadł u mnie mem z sprokurowanej biografii o napierdzielających się skutecznie z okolicą dwóch Chłopcach na podwórkach warszawskich. W Polsce nie ma twardych ludzi będących twarzą władzy, władzą i nie piszę o wyglądzie. Mogą wyglądać jak kluski, ale jako twarde w środku. Po to są kluski miękkie w środku, aby było fajnie je jeść dla innych.

Aby nie ujawnił się tu jakiś agitator pokroju "Przemsów", których drażni pisanie na Dudę innej krytyki niż sami mogą wymlaskać, potwierdzając sobie, że nie są bezkrytyczni i racjonalni, to napiszę:  założę si,ę że jakby Trzaskowski miał zagwarantowany gruby szmalec, to zrobiłby mi "łaskę" na wizji teraz przed wyborami. Pan Duda zapewne by nie chciał, ale Żona pewno pchała by Jego do mnie, tłumacząc, że przecież nic się nie stanie i jest to odpowiedzialne.

skuteczna kontrola- tak; oraz 'nie ma niewinnych są tylko źle przesłuchani';- uzywanie epuap'u naraża także na zarzuty karne jesłi jest zrobione w okreslonych konfikuracjach prawnych np. udostępnienie na rzecz firmy prywatnego epuap'u - zarzut nielegalnego prowadzenia działalności gospodarczej, itd., itd., ...

Pan Osiejuk chyba tu podczytuje trochę, bo przejął się tym, że Dudy tu nikt nie broni i nie mówi o nim nic dobrego, tylko przedstawia się go jako mniejsze co prawda, ale jednak zło, więc napisał notkę, w której pisze, że Duda dobry jest, a właściwie wspaniały. Nie bardzo zrozumiałem dlaczego, chyba dlatego, że przetrwał tę pierwszą kadencję.

Ja z Dudą mam problem już od kwietnia 2010 roku, nawet nie z powodu wpuszczenia Komorowskiego do KP na podstawie faksu od Miedwiediewa, to było już mało ważne. Duda (i Sasin) organizowali ze strony KP tę całą smoleńską eskapadę i ani im do głowy nie przyszło, że coś tu śmierdzi (chociaż cała Polska zatykała nos) i nie było w nich grama refleksji, że narazili nie tylko ludzi, ale całe Państwo, na szwank. Zero refleksji i zero wstydu. O ile Sasin okazał się wysokiej klasy fachowcem od fakapu, co udowadnia swoim CV i portfolio, jak trzeba coś spieprzyć, jest w tym najlepszy i wyjątkowy (Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie, Smoleńsk, wybory w marcu), a do tego nietykalny, tak Duda okazał się zwykłym gamoniem bez jaj i wyobraźni. Moja żona, która rzadko się wypowiada w takich sprawach, o Dudzie mówi "pizduś". To chyba najgorszy prezydent jaki był, serio. Od pięciu lat stanowisko to piastuje porcja budyniu.

Abstrahując od pozycji politycznej i celów? Na pewno tak, pod względem kompetencji i skuteczności. Duda to jest naprawdę długopis i człowiek bez własnego zdania, można z nim (a więc z nami) zrobić wszystko. Na przykład zrobić z dużego kraju poletko doświadczalne dla przemysłu farmaceutycznego. https://www.tvp.info/48677772/nieoficjalnie-polska-jako-pierwsza-zostanie-zaopatrzona-przez-usa-w-szczepionke-na-koronawirusa. Ciekawe, co im tam obiecał. Ja się boję takich ludzi. Smoleńsk dowiódł, że jest to człowiek bez wyobraźni i poczucia odpowiedzialności, którego łatwo podporządkować. Tak, to najgorszy prezydent, jakiego mieliśmy, gorszy nie tylko od Bronka, ale nawet od Bolka.

jezeli to prawda z ta szczepionka, to PAD odtrabi kolejny sukces

Nie, nie proszę pana, to nie jest temat zastępczy, to była ważna demonstracja polityczna. Podobnie jak ta w Japonii, a także ta związana z ulicznym wystąpeniem pana prezydenta. Powtórzę pytanie: czy uważa pan, mając w pamięci te kompromitacje, a także fakt, że teść Bronisława Komorowskiego, był oficerem Urzędu Bezpieczeństwa, że jego prezydentura była lepsza niż prezydentura Dudy? 

Czyli Bronisław Komorowski był politykiem niezależnym i podejmującym własne, przemyślane decyzje, tak pan uważa?

Podobnie jak Duda, był zależny od niewiadomokogo. Nie głosowałem na Komorowskiego i nie głosowałbym dziś, argumentacja się panu kończy.

Ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że w ogole nie muszę argumentować. Skoro nie głosował pan na Komorowskiego i nie głosowałby pan dzisiaj, po co pisze pan, że był on lepszym prezydentem niż Duda? To jest jawna nieprawda, którą pan tym komentarzem przypieczętował zaprzeczając samemu sobie

W zeszłym roku wyrabiałem paszport na ostanią chwilę. Wszystko odbyło się bardzo sprawnie. Zdjęcie zrobiłem piętro niżej. Chwilę poczekałem na kierowniczkę, żeby napisać wniosek o przyśpieszenie wydania. Za kilka dni przyszedł sms, że paszport był gotowy do odebrania w następnym tygodniu. Nigogo się nie musiłałem prosić, wszystko zostało załatwione bez najmniejszego problemu.

Sam jestem urzędnikiem i wkurza mnie jak się robi nagonę na urzędników.

Z drugiej strony sam mam przeprawy z innymi urzędnikami jeśli chodzi o podatek vat ale nie są to gardłowe sprawy i wynikają z pisania przepisów bez konsultacji.

Myślę, że przyzna Pan że zmiana w urzędach jest widoczna od tych 30 lat. Ja pracuję dopiero dziesięć i nie mam takiego porównaia od wewnąrz. Z opowieści bardziej. Ale z zewnątrz widzę dużą zmianę.

Jasne, Trzaskowski lepszy, ma w końcu kolejkę

Taki sam.

Jeśli chodzi o te podział "ci co wyjechali" "ci co zostali". Też mnie to wkurza. Z mojej strony to wygląda tak, że nie dość, ktoś wyjeżdża czyli zostawia za sobą śmietnik, to jeszcze przypisuje sobie jakieś charyzmaty - bo ja jestem za dobry na ten bajzel. Czyli my którzy żyjemy w Polsce jesteśmy nieudacznikami. Co sie samo przez się rozumie bo gdybyśmy byli sprytni, mądrzy, zaradni to byśmy wyjechali. A że siedzimy to jesteśmy baranami. Generalnie zacząłem się zasatanawiać nad tym z jakiej paki ludzie którzy wyjeżdżają i nie biorą odpowiedzialności za to co się tu dzieje mają głosować?

Oczywiście nie jest to skierowane do Pana osobiście bo poza tą fasadą myślę, że jest Pan idealistą. 

Przy takim podejsciu na pierwszy ogien idzie Tusk i wszyscy europoslowie, ktorzy wyjechali do Brukseli i Strasburga. A tymczasem oni tam w Polskich sprawach glosuja. Dlatego panski argument jest bez sensu.

Odpowiedzialnosci nie da sie przypisac tylko do miejsca gdzie sie mieszka. To jest nonsens. Inny odcien tego obledu jest taki, ze menel, ktory przehandluje swoj glos za pol literka samogonu nie bedzie juz pana wkurzal, b przeciez jest na miejscu i takie jego prawo.

Ja sie na nonsensy nie oburzam, bo taka postawa jest podobna do tej, ktorym latem jest za goraco, a zima za zimno. A wszystkiemu winna jest "dzialalnosc czlowieka" i globalne ocieplenie. Ja sie od tego dystansuje, ale z przyroda nie walcze. Glupota jest przyrodzonym prawem natury i jesli ktos dzieki niej ginie, to jest to proces naturalnej selekcji. Z tym tez nie walcze, ale nie pozwole jednoczesnie, zeby idioci moderowali moje zycie. I tu jestem zdolny do akcji, ktorych malo kto sie po mnie spodziewa.

Decyzja o wyjezdzie z kraju i pomysl, zeby zyc poza Polska to nie jest latwa sprawa. Do tego potrzeba troche odwagi, ktorej wielu ludziom po prostu brakuje. A zorganizowanie sobie zycia w samodzielny sposob, taki, ktory nie jest robota na etacie, to za granica jest kolejny szczebel w drabinie.

Nie bardzo wiem co pan ma na mysli piszac, ze jestem idealista. Wedlug mojego rozumienia idealizmu, to nie jestem. Zeby to rozstrzygnac trzeba sobie odpowiedziec na cztery pytania Sporu o Powszechniki.

Panie Brzoza,

Przekonał mnie Pan, że Pan lepiej będzie potrafił zarządzać polską polityką. Widzę tutaj głębie myśli i znakomitą znajomość realiów. Kiedy i gdzie mogę na Pana głosować aby powierzyć Panu prowadzenie moich spraw - oczywiście za wysokim wynagrodzeniem? 

Dostrzega Pan, że co dla Pana jest "niekorzystne", co maskowane jest przez Pana "dbaniem o maluczkich" jest dzialaniem na niekorzyśc Skarbu Państwa. Ba! jest działaniem na  niekorzyść innych maluczkich, którzy nie zakładają "słupowej" działalności na żonę tylko sprzedają usługi i części z 23% VATEM.

Nie rozumie Pan też działania Składki zdrowotnej. Skoro w świetla Pana przepisów żona pracuje 18h dziennie - bo 8h na państwówce i póżniej 8h w swojej prywatnej działalności, to szanse na to, że zachoruje się dwa razy większe i dlatego składka musi być większa. Niech Pan sobie to zobrazuje takim przykładem: kowalski pracuje w urzędzie 8h... i płaci od tego składkę zdrowotną jak za pracę urzędniczą. Po pracy prowadzi jeszcze działalność gospodarczą - jednoosobowe usługi górnicze - po prostu pracuje w kopalni. W takiej kopalni ryzyko zachorowania, wypadku przy pracy jest większe, więc proszę Pana Kowalskiego aby od tej pracy także płacił składkę zdrowotną, bo muszę utrzymać szpital górniczy z oddziałem leczenia poparzeń (gdzie przy pracy urzędniczej takiego oddziału nie muszę utrzymywać), a Kowalski mowi, że to skandal bo on już jedną składkę zdrowotną płaci. No wiem Państwo powinno dbać o maluczkich.... i np pozwolić aby górnicy byli ubezpieczeni tak jak pracownicy biurowi.

Ładny wniosek to odpowiem. Partia "Brzoza", czy jej urzędnicy za samą nazwę będzie miała więcej głosów, niż nołnejmy z końca listy z podliczenie głosów na wystawione "konie" bez majątku i chcące zdobyć mająteczek na urzędzie. Naszym przeciwnikiem nie jest Trzaskowianka bo jest taka berbelucha, że tego nie da się pić. Jesteśmy też lepsi niż PiS, i nie nazwiemy się wiara nadzieja miłość, bo jest to zbyt dosłowne i jak wyjdzie na jaw nasza niesprawiedliwość i nie skuteczność, to nie chcielibyśmy, aby Ludzie potem odczuwali niesmak do takiej zbitki słów, której prawdziwe znaczenie określił Kościół. Wzorem naszych polityków i publicystów chorych na Polskę cz służących Jej wysyłam Pana w teren do zapraszania inwestorów. Jakby Pan był za słaby to chociaż do zbierania datków, które przeleje Pan na specjalne konto i tego nigdzie nie odnotuje, bo wiadomo trzeba uważać na wrogów Polski.

To będę pamiętał. Jak następnym razem pójdę do urzędu to nie powiem: Poproszę to i to, tylko: strasznie mi zależy na tym i na tym. Dzięki za słowo klucz. Sprawdzę czy działa.

Nie zapominaj o Savoir Vivre - Dzień dobry, Proszę, Dziękuję! Rozumiem! Chwilkę poczekam!

To jak z rzuczaniem Czarów: nie tylko trzeba zaklęcie powtórzyć dosłownie, ale także odpowiednia intonacja i postawa. Tak żeby nie wybrzmiało to "Wie Pani jak mi, q...a, na tym zależy, q..a!"

Tu takie kombinacje alpejskie sa bez sensu, bo VAT jest 7,8%. To zamyka temat "uszczelniania VAT", "karuzel vatowskich" i innych idiotyzmow typowych dla stawki 23%, bo sie po prostu nie oplaca. Forma prowadzenia dzialalnosci zalezy przede wszystkim od generowanych obrotow.

Z wylaczeniem kilku drobiazgow ta stawka 7,8% jest jednolita na wszystko. Przepisy sie zmieniaja bardzo rzadko, plan podatkowy jest rozpisany na kilka lat i rzad nie moze sobie wedlug widzimisie wprowadzic podatku. To musi przejsc przez referendum i musi byc solidnie uzasadnione. To jest inny swiat. Jest prosto i bezpiecznie.

Generalnie chodzi o to, ze np. bierzesz kredyt  na 3-5 lat i masz pewnosc, ze rzad ci zadnego numeru w tym czasie nie wywinie.

"Do tego potrzeba trochę odwagi". Równie dobrze można napisać "żeby zostać w Polsce potrzeba trochę odwagi, które wielu ludziom po prostu brakuje". Ale spóbuję z innej strony. Jeśli komuś zależy na losie kraju z którego pochodzi, jest zaradny i do tego ma odwagę (której wielu ludziom po prostu brakuje) to mógłby próbować jakoś odmienić akywnie (nie koniecznie angażując się w wybory) los nie tylko tych meneli, głupich z natury i tym innym bez odwagi.

Idealistą napisałem nie w sensie filozoficznym. Idealista jako przeciwieństwo cynizmu. Czytałem Pana notki i tak myślę, że cynikiem Pan nie jest.

Mi żal? Czego?

Sprawa sprzed dwudziestu lat, ale mocno poglądowa. Znajoma w rozmowie wysypała się, że jeździ na wczasy zdrowotne ze swoimi dziećmi jako osoba towarzysząca, dzieci nie płaciły, tylko ona. Zrobiła głupią minę i stwierdziła, że myślała, że my o tym wiemy.

Pierwszy stopień do pokonania to lekarka pierwszego kontaktu, która niechętnie wypełniła podsunięte papiery, zasłaniając się stwierdzeniem, że bardzo trudno dostać skierowanie na takie wczasy i że przeznaczone są wyłącznie dla dzieci chorych. Zbadała dzieci, napisała opinię i podbiła pieczątkę. Wiedzieliśmy już, że to są tzw. wczasy zdrowotne i może starać się każdy mieszkający w regionie uważanym za zanieczyszczony. Żona z papierami pojechała do Urzędu Wojewódzkiego i wiedziała w jakim pokoju należy złożyć papiery. Zwątpiła, bo właśnie na tych drzwiach było ogłoszenie, że podań na wczasy zdrowotne dla dzieci wraz z opiekunem nie przyjmuje się. Trochę zbita z tropu weszła do środka i zapytała czy tu przyjmuje się podania. Padło pytanie czy ma wypełnione podanie i opinie lekarza. Miała to wszystko, złożyła papiery i przyznano dzieciom trzy tygodnie w Szklarskiej Porębie. Był to turnus dla wielu takich dzieci i ich opiekunów. Ba, udało się załatwić, że w połowie turnusu zamieniłem się z żoną, bo oboje nie mieliśm tylu dni urlopu.

Widzi Pan,...

... mnie to wcale nie dziwi,  ze obecni  "korytowcy"  z tego samego magdalenkowego  "dziedzicznego" nadania moga byc niewybrani... wcale a wcale mnie to nie dziwi.  Napisze nawet, ze jest to logiczna konsekwencja,  kiedy  "nasza wadzunia"  wywodzi sie z jednej i tej samej  piaskownicy - to takie  sa  "skutki picia wodki"... i dobrze, ze tak sie dzieje.

Co do odpowiedzialnosci Polakow na obczyznie  za wybory krajowe -  to mozna bylo zmienic ordynacje wyborcza,  wszystko  doprecyzowac... ale coz lepiej pierdziec w stolki i  UDAWAC,  ze cos sie robi...

...  ONI  WSZYSCY  SA  WON... "nasza i  nienasza wadzunia",  Panie Januszu Tryk...  i naprawde szkoda naszego zdrowia na to  beznadziejne skakanie sobie do oczu,  szczegolnie dla tej  skorumpowanej i zdegenerowanej  "wadzuni"...

...  WSZYSCY  WON  !!! 

Super. A drogę do własnej firmy też Pan zbudował za swoje zaoszczędzone na Vacie pieniądze? Czy może Państwo zbudowało? 

Drogę w znaczeniu oczywiście ulicy, szosy, dojazdu do Pana i Pańskiej żony warsztatu.

PS

Czy jeżeli jakiś inny warsztatowiec nie ma żony i nie robi na niej drugiej firmy aby płacić mniejszy VAT... to taki warsztatowiec w pana ocenie jest frajerem? 

"Zapłacić za czynsz czy za prąd" - kiedy Pan wyjechał z Polski? Bez obrazy ale to są straszne farmazony. Proszę się nie mieć pretensji do mnie ale czy ktoś Panu zabrania cieszyć się pobytem w kraju gdzie paszport wyrabia się na pstryk? Proszę też wybaczyć nam gamoniom, którzy z prostym problemem sobie nie potrafią dać rady, którym Pan by rozwiązał szybciej niż Wałęska krzyżówkę. Proszę mi pozwolić przeprosić w imieniu tej zgrai parciarzy i bidaków, którzy na prąd nie mają, że tak niesympatycznie Pan wspomina pobyt w ojczyźnie.

gdzies czytalem ze u nas lgbt nie przejdzie bo diesel kroluje, ale nowej fali sie spodziewam, nie po to sie podtrzymuje napiecie zeby nic nie zrobic

Pan sie przejdzie moze do urzedu skarbowego zalatwic jakas sprawe na cito, to moze zacznie pan gadac do rzeczy. Pisalem wyzej o targach ksiazki, ktore robilem w Bytomiu w 2016 i 2017 roku. Mijala wtedy dekada jak wyjechalem z Polski. No i mialem serie deja vu. Sen wariata i zestaw nonsensow.

Polska nie jest zadnym syfem. Syf to sa panskie idiotyczne teksty. Syfe to jest wladza i panstwowa organizacja. Idiotyzmy na kazdym kroku. Pisalem juz kiedys o tym, ale przypomne, bo pana byc moze jeszcze nie bylo jak o tym bylo.

Gospodarz - Coryllus, ktory byl silnikiem calego pomyslu, dal swoje ksiazki, ktore ja chcialem przeznaczyc na nagrody dla uczestnikow targow, ktorzy kupujac ksiazki na stoisku dostawali numerowany kupon i na ten numer mialy byc losowane ksiazki. Ilosc zebranych kuponow na stoiskach wylaniala najpopularniejsze wydawnictwo i najpopularniejszego autora. Niestety okazalo sie, ze takie losowanie ksiazek podpada pod ustawe o loteriach i grach losowych, czyli tzw. ustawie hazardowej i trzeba wystapic o zgode na przeprowadzenie do Urzedu Celnego i uiscic kaucje w wysokosci przekraczajacej wartosc tych ksiazek. I pan mi sugeruje, ze to nie jest dom wariatow...

Ja juz nie bede sie pastwil i pisal "jak to jest w Szwajcarii" bo rzeczywiscie trafi pana szlag, tak jak mnie trafial. Anyway... jesli nie ma w loteriinagrod w postaci broni, kamieni i metali szlachetnych, zywych zwierzat, to mozna wlasciwie wszystko.

Kurczę ciężko się z Panem rozmawia. Ja jestem z opolskiego i trudno mi uwierzyć w to, że dzisiaj jak ktoś chciałby znaleźć pracę to jej nie znajdzie. Wiem jak to było kiedyś z 10 lat temu. To był poważny problem. Wtedy człowiek brał cokolwiek. Ja też mam swoje doświadczenia. Dlatego nie wierzę, że ktoś nie ma na czynsz czy prąd. Wokół mnie tego nie obserwuję. Więc uważam to za margines. Mieszkam na wsi. Gmina wydaje mi się, że jest ani bogata ani biedna. Pana argument jest na zasadzie "a u was biją Murzynów". Powiem Panu też, że za nic w świecie bym nie pojechał do Szwajcarii nawet gdyby to był najnormalniejszy, najsprawniejszy na świecie kraj. Widocznie Pan tam pasuje. Mi dobrze tu gdzie jestem. Nie ma w tym problemu. Dla każdego coś dobrego.

Po prostu nie organizuje się loterii. Polska to nie Szwajcaria. System podatkowy zaostrza się w miarę tego jak ludzie unikają podatków. Nikt tego nie chce przyjąć do wiadomości. Ok dotyka to ludzi którzy nie kombinują ale to tak jakby narzekać na to, że policjanci stoją z radarami na drogach. Gdyby nie stali ludzie by nie przestrzegali prawa. Jesteśmy takim społeczeńśtwem trochę niesformym i to jest moim zdaniem zdrowe. Może nie zawsze nam służy ale wolę to niż ślepe podporządkowanie.

tzw. zaostrzanie represyjności systemu podatkowego nie zależy od tego czy ludzie płacą podatki czy ich nie płacą; abstrahując od zorganizowanej przestępczości w zakresie międzynarodowego wyłudzania zwrotów VAT to represyjność systemu podatkowego skierowana jest jako narzędzie do przebudowy struktury społecznej RP, a co to jest represyjność systemu podatkowego? nie jest nim wysokość podatków lecz bandyckie bezprawie w celu okradania ludzi i pozbawiania ich oraz ich rodzin dorobku pokoleń; 'dokumenty były ale ich nie było', 'inspektor poświadczal nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach', itd., itd.,- istotą tzw. represyjności jest przekształcanie aparatu skarbowego i celnego z zorganizowaną grupę przestępczą chronioną stosowaniem prawa [nie prawem lecz jego stosowaniem przez prokuratury i sądy]; tak - Polska to nie Szwajcaria, a jak dostaniesz sankcje skarbowe na np. 10 mln zł i zafundowany prooces karny na kilka lat zabawy w stosowanie prawa to będzie Ci jeszcze lepiej w tej Polsce 

W Bytomiu dalej jest 10% bezrobocie, trzy lata temu bylo 16,5%. Spadlo nie dlatego, ze jakies nowe miejsca pracy potworzyli, tylko, ze ludzie po prostu wyjechali.  z 240 tysiecy mieszkancow w poczatku lat 90 tych zostalo w tej chwili 160 tysiecy ludzi. Mysle, ze w mniejszych miastach jest latwiej o prace niz w miejscu gdzie bylo kilkanascie duzych zakladow pracy, ktore zatrudnialo po kilka tysiecy osob. To jest dalej dramat i juz na dobre utrwalona patologia. Sa ludzie, ze jesliby im nawet dac jakas robote to oni juz nie potrafia pracowac. Wysprzeglaja sie po godzinie.

Mimo wszystko warto wystawic nos poza swoja zagrode i ruszyc w swiat, zeby go troche zawojowac. Ja nie mam problemow, zeby sie adaptowac do roznych sytuacji. Mysle, ze gdybym teraz mial wrocic do Polski to bym mial problem sie w tych nonsensach odnalezc. Bo to, ze one sa to dowiaduje sie za kazda wizyta.

Z podatkami jest inaczej niz pan pisze. Gdyby w Polsce VAT byl taki jak w Szwajcarii to nie oplacaloby sie nikomu kombinowac z lewizna. A tak... VAT to jest wygenerowana okazja, zeby szkolic zlodziei.

założenia pierwszej ustawy o VAT juz mialy w sobie generowanie patologii tj. wyłudzenia dla swoich ale jak sie okazalo, ze inni tez potrafią to narzędzie stosować to image o VATcie poszedl w dal; minister finansow ktory jeździ na komercyjne szkolenia dla przedsiębiorcow jak nie placic VAT lecz jak oszukiwac w papierach to jest kwintesencja życia w RP, dziś podano w tv, że musztarda staniała o 29 groszy jakbym Gomułke słyszal i widział 

A tak zmieniając temat. Dużo jest Muzułmanów w Szwajcarii?

"... VAT to jest wygenerowana okazja, zeby  szkolic zlodziei."

No i ten  zlodziej  profesUr  Modzelewski  robil to dokladnie  calymi  latami... i nikt mu w tym  procederze  nie przeszkadzal  !!!

tak, a drewno opalowe z 8 na 23% stawke

specjalizacja.

!

Przytomny będzie sobie szewcem :)

W ramach zaproponowano mi, abym został kierowcą autobusu ... (trzy lata temu). :)

A, bo my sobie na lajcie opowiadamy o sprawach nie związanych bezpośrednio z przedsiębiorczością, to co może mi się stać, albo z mieniem. Najwyżej będę długo czekał, albo nie załatwię sprawy. Np mojemu Ojcu Chrzestnemu cofnęli wydane zezwolenia, gdy na mieście zauważono, że będzie robił konkurencję i zastopowali Im całą inwestycję, która też generowała koszty stojąc. Gdyby rozpruć i wymienił rurkę, to przyczepiono by się do fi innej rurki, czy coś innego by nagle przestało spełniać wymagania. Po tym numerze Syna posłali na prawo.

Pana posty są super :)

Klucz do sukcesu to zakonczyc budowe przed dostaniem pozwolenia i nie przyjmowac zadnych inspektorow w trakcie budowy, a jesli juz to znajomych. Przerabialem ten temat.

Z pozwoleniem na budowe jest tak jak z pozwoleniem na bron. Jestem pewnien, ze Zdzislaw Bronski "Uskok" nie mial pozwolenia.

A państwo kiedy widzi, że obywatele nie trzymają sie przepisów, ale w sposób twórczy i legalny je wykorzystują, tworzą kolejne przepisy... i tak koło się zamyka.

W takim momencie bliższa mi jest niemiecka szkoła prawna, która w przeciwieństwie od naszej stoi na stanowisku: można robić to co jest dozwolone. To utrudnia samodzielne stwierdzenie, które przepisy są durne i tym samym możliwość ich twórczego i legalnego wykorzystywania.

U nas zasadą jest: można robić to co nie jest zabronione... i stąd mamy właśnie takie fiki-miki. 

Wie Pan ja jestem taką żabą, co jak wyjdzie ze studni, to tylko po to aby zdobyć bramkę na wyjeździe bo to liczy się podwójnie. Ale potem zawsze wracam do swojej studni.

Zmiana perspektywy to jedna rzecz, ale moim zarzutem względem Pana nie jest nieumiejętność zmiany perspektywy, ale głębokość perspektywy. 

Bo chociażby ten przykład z urzędnikiem fotografem. W Polsce byłaby krytyka: a dlaczego zatrudniacie urzędników, którzy muszą umieć robić zdjęcie, to dyskryminacja tych co nie umieją zrobić zdjęcia a chcą być urzędnikami. Byłaby też krytyka w tym kierunku: ten fotograf z gminy to ładnie fotografuje tylko tych co na niego głosują - przecz z upolitycznieniem fotografii. Byłaby też krytyka ze strony przedsiębiorców - fotografów (liczne placówki rozsiane przy urzędach) - a dlaczego pozbawiacie przedsiębiorców chleba. Fotografia ślubna to tylko takie hobby, ale my się utrzymujemy ze zdjęć urzędowych. 

BYłaby wreszcie krytyka ze strony petentów - amatorów fotografii. A dlaczego nie mogę przyjść z własnym zdjęciem, no durny przepis (jakby to był AnDZej), że urzędniczyna może zrobić zdjęcie, ale ja amatorsko nie mogę. No i tak to w Polsce czasem wygląda.

Reasumując: mi się Szwajcarskie rozwiązania też podobają, ale jeżeli ktoś uważa, że to proste jest, że wystarczy tylko jedną stronę zmienić (urzędnika), zapominając zupełnie o psychice petenta i różnicy w tej psychice między petentem w Warszawie a w Zurychu... to się skończy tak samo jak z recepcją Szwajcarskiego Kodeksu Cywilnego w Turcji. Turcy sobie w 1922 roku przetłumaczyli na Turecki Szwajcarski Kodeks Cywilny i stwierdzili, że to jest prawo ich obowiązujące. Jakoś jednak nie słyszałem aby od tego czasu Turcy stali się Szwajcarmi Bliskiego Wschodu. 

PS.

Zapomniałem jeszcze o obecnym w Polsce argumencie fiskalnym.

Ktoś się zorientuje, że pensja urzędnika umiejęcego fotografować to miesięcznie 4.000 zł

A takiego co nie umie fotografować to 3.500 zł.

I powiedzą: musi być tańsza administracja. Dlatego zwalniamy urzędników - fotografów, a ludzie z zdjęciami to we własnym zakresie. 

znajomy, to co opisales nazywa spychoza i u mnie to jest powszechne w stosowaniu plus kantowanie, jak kogos z uczestnikow dotknie osobiscie to pisze skarge, pozew... i wraca do rutyny.

To co Ty ze swojej perspektywy nazywasz głupotami (bo tak widać z daleka) są takimi drobnostkami na których cały system siada. 

Jeżeli chodzi o robienie nonsensu, to też masz swoje niezaprzeczalne sukcesy. Rozmawiamy sobie o różnicy miedzy silnikiem spalinowym a parowym, a ty nagle mówisz że dyskusja jest bezsensu bo ja myślałem o silniku benzynowym a ty mówiłeś o dieslu... a przecież diesel a benzyna to nie to samo (chociaż kategoria spalinowa). 

WIec nawet jeżeli ten urzędnik-fotograf jest tylko komentatorem do aparatu fotograficznego, i w związku z czym nie ma różnicy w pensji urzędnika-fotografa i urzędnika nie-fotografa, to jednak dostrzec należy leżące po stronie urzędu koszty związane z obsługą aparatu, serwisem etc. I wtedy ten koszt obsługi, zakupu nowych aparatów będzie podlegał redukcji jako zbędne koszty administracyjne.

Wracając do pierwotnego przykładu z wyrobieniem paszportu, który rozbił się o brak pani ajentki w kasie pocztowej, to gdyby urzędy nie zredukowały prowadzenia kas urzędowych (bo po co kasa w urzędzie - skoro wpłate można dokonać na konto elektronicznie lub na poczcie) to paszport pewnie byś miał.

W każdym bądz razie dziękuję za dyskusję. 

Wszystko sie sprowadza do tego, ze w Szwajcarii wyrobisz paszport w jednym pokoju i potrzeba na to max. trzy dni. Mozesz tez wyrobic w godzine a biurze na lotnisku, tylko to pare stowek kosztuje.

W Polsce na to potrzebujesz miesiac i musisz pobiegac po miescie. Reszta to teoretyzowanie, pierdolety i nonsensy.

niektore marki są od lat synonimem niezawodmości i to działa. Mam Delbanę [ze wskazówkami], dlaczego onegdaj wybrałem Delbanę? to też fajna historia, sięga II wś, no i Żydów z Kazimierza;- warto się uczyć