-

valser : Bramki strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie

Życie, czyli gra o wyniku zerowym

Nie do wiary, że jeszcze na początku tego roku, w styczniu, byłem w przeciągu niecałych dwóch tygodni najpierw w Hong Kongu, potem na targach ISPO w Monachium i parę dni później w Polsce. W tej chwili nie funkcjonują żadne połączenia lotnicze między Zurichem, a Hong Kongiem, granica Niemiecko-szwajcarska jest zamknięta bez podania terminu otwarcia, a przyjazd do Polski – o ile w ogóle możliwy, będzie się wiązał z 14 dniową kwarantanną.

W marcu planowałem kolejny przylot do Polski, kilkudniowy wypad do Wrocławia, na wystawę malarstwa Willmanna i małą rajze po Dolnym Śląsku, ale loty zostały anulowane, a ja musiałem odwołać rezerwację w hotelach i aplikować o zwrot pieniędzy.

Potem było już tylko gorzej. W lutym podpisałem umowę na stoisko firmowe i sponsoring sympozjum trenerskiego podczas mistrzostw Świata w hokeju na lodzie, które miały odbyć się w Zurichu. Impreza była anulowana w kwietniu.

Na 2020 miałem zaplanowanych jedenaście imprez sportowych na które byłem zabukowany na wyjazd i sprzedaż ze swoim sklepem. Odbyła się jedna, we wrześniu, a porównując ją do 2019 roku muszę przyznać, że to była nędza pod każdym względem.

Trochę poratowałem się na wiosnę sprzedażą drobnego sprzętu do fitnessu, podczas wakacji pracą na obozach hokejowych i kilkoma klubowymi zamówieniami, ale generalnie – od marca się zerowałem finansowo.

W sierpniu ruszył w miarę normalnie sezon hokejowy i trwał do połowy października. Zdążyłem wysedziowac siedemnaście meczy, po czym sezon został zawieszony, a od 23 grudnia oficjalnie anulowany przez związek. W tym sezonie większość lig już nie zagra. Grają jeszcze ligi zawodowe – przy pustych trybunach – i też się zerują, bo bez wpływów z biletów, gastro i pamiątek, i jednocześnie wysokich kosztach organizacji meczu, które sięgają nawet stu tysięcy franków za event, po 10 meczach klub jest bańkę w plecy. Im dłużej sezon trwa tym większa strata, bo przychodów z biletów nie ma żadnych.

Biedę było już widać w sierpniu, kiedy firma Ford zrezygnowała z reklamy na sędziowskich spodniach. Liga nie potrafiła znaleźć jednego dużego sponsora i na nogawki sędziowskich spodni trafiły dwie firmy – jakaś lokalna firma, która montuje systemy grzewcze i klinika chirurgiczna z Zurichu.

No, ale zapłacili chłopaki za coś, co od października nie stanowi już nośnika reklamy, bo sędziowie siedzą w domu, podobnie jak zawodnicy. Sponsorów będzie ubywać. Z pewnością nie ma co liczyć, że będą to dilerzy samochodowi, bo spadek sprzedaży nowych samochodów to jest katastrofa.

Byłem w Polsce we wrześniu i to był jedyny w miarę normalny miesiąc. No, ale długo to nie trwało. Lądując w Warszawie, brałem jak zwykle samochód z wypożyczalni. Niestety firma, która oferowała swoje usługi, zlikwidowała swoje biuro na lotnisku. Powód prozaiczny i oczywisty – brak klientów, którzy przylatywali do Warszawy. Czekałem na podstawienie auta na parkingu dwadzieścia minut i formalności załatwiałem na masce samochodu.

Z samolotami jest tak, że rok temu było sześć połączeń dziennie między Zurichem, a Warszawą – trzy Swiss i trzy LOT. Tygodniowo przeszło czterdzieści lotów. Na początku grudnia dostępny był jeden lot na tydzień – w niedzielę. Lotnictwo cofnęło się do poziomu obsługi z lat trzydziestych dwudziestego wieku. W najbliższych 3-6 miesiącach nie ma co liczyć na to, że wiele się tu zmieni w tym obszarze.
Firmy ratują się obsługą cargo, ale to nie jest nawet 10% tego co wyrabiało się przewozem pasażerskim jeszcze rok temu. Z Zurichu startowało 30-50 samolotów w ciągu godziny, w tej chwili jest 10 wylotów dziennie…

W Szwajcarii zaczęły plajtować hotele. Wrócę jeszcze do tego wątku.

Od połowy października, kiedy stało się dla mnie jasne, że do kwietnia-maja 2021 roku nie ma co liczyć na poprawę ogólnej sytuacji , zacząłem przeszukiwać opcje na jakieś koło ratunkowe. Złożyłem aplikację do firmy ochroniarskiej. Ostatecznie jednak wylądowałem jako obsługa techniczna w teatrze w St.Gallen. W ochronie szukają ludzi do służby patrolowej, praca na dworcach kolejowych, w pociągach i autobusach, na obchodach obiektów. Była też opcja pracy w obozie dla azylantów (jako blokowy, albo kapo), ale do tego trzeba było zrobić jeszcze dodatkowe szkolenia.

W teatrze długo nie popracowałem, bo od 12 grudnia wszystkie aktywności kulturalne – koncerty są anulowane do co najmniej 20 stycznia. Jestem jednak objęty ubezpieczeniem i wypłacają mi 80% planowego wynagrodzenia za siedzenie w domu.
I taka historia z tym teatrem – aplikował do tej roboty jeden gościu – bywszy manager hotelowy. Pomijając już to, że się do tej roboty nie nadawał, bo był bardziej umysłowy niż fizyczny, to ciekawa była jego historia. Pracował jako organizator imprez firmowych w centrum kongresowym w hotelu w Zurichu. Od marca jednak, odkąd zrobili pierwszy lockdown sporo firm przeszło na tzw. home office i telekonferencje. W efekcie ilość imprez - podobnie jak moje imprezy sportowe – spadły do zera. Więc najpierw obcięli mu pensję o 20% (stały fragment we wszystkich dużych geszeftach i korpo). Potem jednak się okazało, że jego managerowanie jest o niczym i zrobili z niego „allroundera” – gościa od wszystkiego. Tym bardziej od wszystkiego, że w ramach oszczędności zrezygnował hotel z zewnętrznej firmy sprzątającej i cały personel, który wcześniej był w garniturze i rękawiczkach zaczął latać na szmacie. No, ale i tego było mało. Roboty było coraz mniej więc do pensji minus 20% doszła jeszcze redukcja godzin pensum ze 100 do 60%. Mając rodzinę na utrzymaniu, kredyt i niepracującą żonę trzeba było szukać dodatkowych zajęć, bo czasu wolnego przybyło oficjalnie 40%.

To był pierwszy raz od wielu lat kiedy nie pojechałem na wakacje do Polski. Dziwne jak do prostych i oczywistych spraw się przyzwyczaiłem i jeszcze dziwniejsze jak z dnia na dzień takie opcje zostają anulowane.
No, ale eksplorowałem za to opcje wakacji w Szwajcarii. Pojechałem w końcu do Wallis - doliny, które leży po drugiej stronie zboczy gór Alp Berneńskich. No i przede wszystkim do Saint-Maurice – miejsca gdzie zginął św. Maurycy i jego Tebański Legion, a król burgundzki Zygmunt ufundował w 515 opactwo, które nieprzerwanie działa do dziś.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Opactwo_terytorialne_Saint-Maurice

Kreuzgang w opactwie

 

Krypta sw. Maurycego

 

Relikwiarz sw. Zygmunta, krola Burgundii.

Od dawna chciałem tu przyjechać, ale zawsze jakoś nie stykało czasu i było nie po drodze. No, ale wpływ tej wizyty zrobił swoje i będzie jeszcze na mnie w przyszłości oddziaływał. Św. Maurycy jest patronem wielu kościołów w Szwajcarii, a burgundzki król Zygmunt ma swoje związki z historią Polski jako antytezą postawy króla Bolesława Śmiałego i męczeńskiej śmierci świętego biskupa Stanisława.

W każdym razie po wizycie w Saint-Maurice powstał pomysł pielgrzymki do Santiago de Compostella w 2021 roku, który jest Jakubowym Rokiem Jubileuszowym. Plan jest taki, że przejadę 2300km na rolkach spod katedry w St. Gallen do Compostella. Trasę mam już wyznaczoną w szczegółach i pod wieloma względami będzie to pielgrzymka wyjątkowa. Mam zamiar całą trasę przejechać na rolkach, odwiedzając po drodze wiele miejsc związanych również z toczącymi się dyskusjami na SN i opowieściami Coryllusa o katarskiej herezji, że wymienię tu tylko Montpellier, Carcassone, Narbonne, Castelnaudary, Tuluze…

Prawdopodobieństwo, ze ten plan zrealizuje w przyszłym roku jest znikome. Sytuacja z tzw. pandemią na dzisiejszy dzień unieważnia ten plan, jak wiele innych pomysłów. Tym nie mniej w kwietniu, tydzień po Wielkanocy jestem gotowy do drogi. Jeśli sytuacja będzie wciąż ryzykowna, to i tak pojadę przynajmniej z St.Gallen do Saint-Maurice. To raptem jest 350 km i zrobić trasę w tydzień nie powinno być problemu.

We wrześniu zrobiłem pierwszą przymiarkę do drogi i w ciągu 4 dni przejechałem 140km dostając kilka cennych lekcji co do sposobu organizacji, dziennego kilometrażu, techniki przejazdu i paru innych problemów, o których nie miałem wcześniej pojęcia. Ta próba urealniła marzenia tworzone na kanapie i za biurkiem i pokazała, że to nie będzie zabawa, a raczej walka o życie. Mam wyjściowe dane do treningu i specyficznego przygotowania w różnych obszarach, takich jak sprzęt, wyposażenie, ubrania, plecak, itp. Wyzwanie i przygoda pod każdym względem.

W tym roku zamknąłem jeden temat nad którym pracowałem z doskoku przez ostatnie trzy lata. Zdałem egzamin na kolejny i w moim przypadku ostatni stopień studium trenerskiego, który obejmował licencję trenera hokejowego w sporcie wyczynowym. Pakiet kursów, w których brałem udział na przestrzeni ostatnich trzech lat kończył się egzaminem, który organizowany jest raz do roku. Egzamin został najpierw w czerwcu anulowany z powodu pandemii. Spodziewałem się, że już go w tym roku nie zrobią, ale ostatecznie egzamin był przeniesiony na druga połowę listopada.

W pierwszej części, do południa, należało przygotować wideo z meczu hokejowego – wyciąć i zmontować z niego fragmenty według zadanych kryteriów z uwzględnieniem elementów taktycznych i technicznych występujących w wyszukanej w meczu sytuacji, opisać je napisami na filmie, następnie zaprezentować i omówić, a na końcu odpowiedzieć na pytania komisji w związku z prezentacją.

Po południu trzy bloki egzaminu pisemnego – coaching/ training, technika/taktyka i ostatni blok – trening kondycyjny, którego obawiałem się najmniej, bo tu mam najwiecej ekspertyzy, a który okazał się najtrudniejszy i z którego dostałem najsłabsze noty.
Technika i taktyka, której poświęciłem najwięcej czasu na przygotowanie, bo nie grałem nigdy zawodniczo w hokeja i nie przeszedłem przez sportowe szkolenie, poszła nieźle. Natomiast egzamin z treningu kondycyjnego, który mam opanowany najlepiej to poszedł najsłabiej. Od początku to było nieźle główkowanie. Do załączonych wyników testów sprawnościowych zawodnika trzeba było zrobić ewaluację i do tego indywidualny plan treningowy. Do tego w wynikach było kilka haków, które można było po prostu przeoczyć. Pytania były nie na sprawdzenie poziomu informacji i recytacje definicji, tylko na umiejętność stosowania wiedzy w konkretnych sytuacjach i umiejętności budowania planów treningowych. Wszystko w bardzo wyśrubowanym limicie czasowym i oczywiście po niemiecku. Przyznam się szczerze, że liczyłem się z tym, że nie zdam. Na ostatnie trzy pytania z dziesięciu brakło mi po prostu czasu i wolałem napisać po trochu na wszystko niż jakieś opuścić. Czasu na zastanawianie się nie było i żeby się wyrobić trzeba było od razu pisać i to bez przerwy.

To najtrudniejszy egzamin jaki zdawałem w ostatnich latach. Mam w tej chwili otwarta drogę do studium trenerskiego w treningu kondycyjnym przy Swiss Olympic, albo do kursu eksperckiego, który będzie mnie kwalifikował do tego, żeby być wykładowcą na kursach sportowych.

W tej chwili jednak jest to wiedza bezużyteczna. Sport jest w fazie likwidacji i jest bardzo wątpliwe czy przetrwa w takiej formie w jakiej był znany do tej pory. Szwajcarska liga hokejową zapowiada reorganizację. Pomysły są te z grupy kontrowersyjnych. Chcą w ciągu najbliższych dwóch sezonów wprowadzić zapisy, które umożliwią klubom szwajcarskim zwiększenie liczby obcokrajowców-zawodników z obecnych czterech do dziesięciu w przyszłości. Motywowane jest to argumentem, że większa "podaż" i wymuszona konkurencja namiędzy zawodnikami spowoduje, że obniży się poziom pensji dla zawodników, na które budżet posiekany przez pandemię jest po prostu za mały. Poza tym jest pomysł, że nie będzie spadków i awansów między ligami. Stała liczba klubów w ligach i licencje, które będą warunkować start w rozgrywkach. Ciśnie się to pod hasłem „profesjonalizacji” ligi na wzór amerykanskiej NHL.

NHL to nie jest jednak organizacja sportowa, tylko biznes zorganizowany przez żydowskich zarządców i właścicieli ligi na wzór pasożytniczy. NHL – owszem – oferuje zawodnikom najlepsze warunki kontraktów spośród wszystkich lig, ale nie szkoli własnych zawodników w klubach, tylko zasysa najlepszych ze wszystkich krajów i lig świata, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów związanych z wyszkoleniem zawodnika, które trwa 10 do 15 lat. Wszystkie kluby zorganizowane w Europie - czy to hokejowe, czy to piłkarskie mają swoje szkółki piłkarskie, ligi młodzieżowe i amatorskie drużyny. Sport młodzieżowy jest często dotowany przez finanse państwa i sponsorów, którego końcowy produkt, jakim jest zawodnik wchodzący do gry zawodowej jest przejmowany za friko. W tym kierunku wydaje się, że to zmierza – do replikowania pasożytniczego, żydowskiego modelu zawodowego sportu.

Czy sport przetrwa jest dla mnie bardzo wątpliwe. W wielu dyscyplinach, takich jak na przykład gimnastyka trzeba trenować po osiem godzin dziennie, kariera zawodowa jest bardzo krótka, a tylko jednostki wybitne mają z tego pieniądze na normalne życie, które w tym przypadku trwa do max. 25 roku, a zaczyna się trening w wieku pięciu lat. Jeśli wziąć pod uwagę, że nowożytny ruch olimpijski to historia zaledwie ostatnich 120 lat i że przez 2300 lat nikt o takich głupotach jak rzut dyskiem czy oszczepem nie myślał, żeby trenować dla chwały i po to, żeby wieniec laurowy zawisł na głowie, to wydaje się całkiem realne, że fanaberia sportowa może po prostu zniknąć, bo nikt na głupoty takie jak sport czy podróżowanie nie będzie miał czasu, ochoty, ani (to być może już za chwilę) pieniędzy.

W grudniu uwarzyłem swoje pierwsze piwo. Dostałem od żony zestaw browarniczy na urodziny ze stoutem owsianym od Mikkellera. (Kto to jest Mikkeller w rzemieślniczym browarnictwie to już proszę sobie poszukać). Piwo kończy fermentację i krótko po nowym roku będzie butelkowane. Chodziłem wokół tematu już jakiś czas, ale nie potrafiłem znaleźć momentu do negocjacji, że w kuchni będą zapachy niestandardowe i że ogólnie będzie bałagan. No, ale ten problem mamy z głowy i przestrzeń na przygodę została otwarta.

W grudniu parę spraw się zmieniło na tyle, że pokusy i pomysły, które ostatnio chodzą mi po głowie są podobne do tych, które miewałem w czasie stanu wojennego. To są sprawy, które ponownie odżyły i jednocześnie dają nadzieję na to, że system sam się przechytrzy i popadnie w ruinę, którą zaplanował dla innych.

W każdym razie po 12 miesiącach od wygenerowania wirusa mamy oficjalnie 77 milionów zachorowań, co stanowi zaledwie 1% całej ziemskiej, ludzkiej populacji. Oznacza to tyle, że żeby cała populacja się przechorowała to potrzeba będzie poczekać ok. stu lat. Ja już z pewnością tego szczęśliwego momentu nie doczekam, chociaż i po tych dwunastu miesiącach ciągle zdrowy i w formie.
Wszystkim lepszego 2021 roku życzę.



tagi:

valser
29 grudnia 2020 10:24
85     4770    29 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @valser
29 grudnia 2020 11:02

Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Jeśli uda się Panu odwiedzić te wszystkie miejsca, to proszę o relacje, no i zdjęcia. Za dzisiejszy wpis dziękuję. Jestem przekonana, że wyzwania czekają wszystkich. Świat, który znaliśmy NIGDY już nie wróci. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @valser
29 grudnia 2020 11:12

Dzięki za fajną notkę i za życzenia. Do siego roku.

zaloguj się by móc komentować

koproski @valser
29 grudnia 2020 11:30

"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. :)

zaloguj się by móc komentować

valser @koproski 29 grudnia 2020 11:30
29 grudnia 2020 11:35

Czesc koproski. Chcialem ci powiedziec, bo moze tego jeszcze nie wiesz, ze jak nie planujesz, to dryfujesz. Plany nadal sa i sie nie zmieniaja. Zmienia sie tylko strategia i taktyka, ktora narzuca nowe pole walki i przeciwnik, ktory z flanki zachodzi. Kazdy, kto ma trzy klepki w glowie nie bedzie czekal na tzw. poprawe sytuacji, albo "powrot do normalnosci", bo nigdy zadnego powrotu nie bylo, nie ma i nie bedzie.

zaloguj się by móc komentować

koproski @valser 29 grudnia 2020 11:35
29 grudnia 2020 11:45

To nie przeciwnik zachodzi z flanki, to życie pełne niewiadomych. Trzeba zaufać Panu, przestać obnosić się ze swoją butą, a wszystko być może, wróci na właściwe tory.

ps

Jest takie stare powiedzenie na wyścigach: "wygrać możesz, przegrać musisz"!

zaloguj się by móc komentować

valser @Matka-Scypiona 29 grudnia 2020 11:02
29 grudnia 2020 11:49

Kazdy kto rzuca haslo "powrotu do normalnosci" to albo glupek, albo oszust. Kierunek jest tylko do przodu. Ja w grudniu zabezpieczylem tyly idac do roboty, ktora jest z powodu pandemii odwolana, a z racji tego, ze teatr to instytucja kantonalna, czyli de facto panstwowa, dostaje 80% wynagrodzenia za to, ze w tej chwili nie pracuje. Tyly sa zabezpieczone i moge zajac sie innymi sprawami.

Gdybym poszedl do ochrony to bym musial dziennie napierac w perymetrach za nieduzo wieksze pieniadze.

Organizacja, z ktora wspolpracuje, Ochsner Hockey Academy, ma na lato 1200 osob na letnie obozy. Dostalem propozycje pracy, jak co roku, jako trener kondycyjny, ale z powodu sezonu w teatrze, ktory trwa do polowy lipca, to od dwoch obozow sie wymowilem.

Za dwie godziny mialem na mailu oferte ze podwojona stawka za kazdy oboz. Obstawiam na dwie kupki i na kazdej jest cos do ugrania. Komfortowa sytuacja.

Ogolnie presja narasta. Restauratorzy w Szwajcarii naciskaja na pelny lockdown, bo wtedy dostana kase z panstwa. W tej chwili, przy ograniczeniach typu ilosc osob na m2, ograniczone godziny funkcjonowania (od 19.00 w Szwajcarii jest godzina policyjna i biznesy musza byc zamkniete), musza wyrabiac i utrzymac siebie i personel za duzo mniejsze wygenerowane przychody.

Dziekuje i wszystkiego lepszego.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @valser
29 grudnia 2020 11:56

Wielkie dzięki za, jak zwykle, różnorodną tematycznie i bardzo kształcącą notkę. Szczególnie podziwiam ideę odbycia pielgrzymki do Compostelli. Bardzo ambitnie i niezależnie: na rolkach. Przyznam,że zazdroszczę.

Dzięki też za relację z wyprawy do Opactwa Saint Maurice. Są tam zakonnicy i to jest piękne, nie licząc obłędnie malowniczego położenia.

Na sporcie wyczynowym /zawodowym zwyczajnie się nie znam, ale widać już po kilku miesiącach, że te dziedziny gospodarki, podobnie jak inne dziedziny rozrywki związane z masowymi spędami ludności w jednym miejscu -idą umierać. Bardzo zaskakująca ale bardzo ważna obserwacja: olimpiady to bardzo świeży "wynalazek" i sport taki, jaki znamy w XX w "idzie umierać". Był to wielki biznes rozrywkowy i propagandowy -dla państw. A skoro państwa a raczej narody to "przeżytek", to wszelkie rywalizacje i podkreślanie odrębności zostają właśnie -bezszelestnie i brutalnie likwidowane. W każdym państwie to kilkaset tysięcy miejsc pracy, nieruchomości, grunta, których wartość właśnie spada gwałtownie. Wielkie kluby piłkarskie (a być może i inne) są notowane na giełdzie, więc spekulanci grający na zniżkę - być może już mają swoje "1500%" tego roku.

Obserwacja,że "ruch olimpijski" idzie zdychać i kończy się jego krótka nowożytna egzystencja - to najbłyskotliwsza uwaga odchodzącego roku.

Z tym wszystkim wiąże się hotelarstwo, transport lotniczy, gastronomia, gadżety turystyczne- wszystko dostało bez uprzedzenia obuchem w głowę i drugiego roku "pandemii" nie ma szans przetrzymać. Takie państwa, jak Hiszpania, Włochy, Portugalia, gdzie przy 30-40% bezrobocia w grupie wiekowej 16-25 ,umierają usługi turystyczne, ostatnia reduta egzystencji, szykuje się lekki armageddon.

Co do NHL, to, jak widać, utrzymały się tam stare praktyki USA - korzystania z "gotowego materiału ludzkiego" pozyskiwanego z innych państw - do budowy potęgi imperium. W innych dziedzinach, poza badaniami naukowymi i uczelniami technicznymi - "zasysanie" zamarło, bo lichwa zdołała utrupić przemysł, system szkolnictwa, lecznictwo a nawet indywidualne rolnictwo. USA wchodzą w fazę otwartego komunizmu, będzie kolejna juma w majestacie prawa, klasa średnia czyli "biali bogaci mężczyźni przedsiębiorcy" ostatecznie znikną a co w zamian ugra "ciemny lud", pojęcia nie mam.

Mimo tych smutnych i strasznych wiadomości życzę na nowy rok 2021 - opieki Boskiej i wszelkich łask potrzebnych do przetrwania tych dziwnych czasów.

zaloguj się by móc komentować

valser @koproski 29 grudnia 2020 11:45
29 grudnia 2020 11:58

Nie ogladam telewizji, nie czytam gazet i nie slucham radia. Jak patrze w internecie jaka jest pogoda to i tak wychodze na balkon sprawdzic ile naklamali. Z obserwacji przedpola czerpie swoja wiedze i zadne eksperckie opinie i doradztwo takie jak Twoje nie maja wplywu na to jakie wnioski dla siebie z tego wyciagam.

To co pisze jest przede wszystkim moja wlasna, zdobyta i przetrenowana na wlasnym grzbiecie informacja, ktora ma ta ceche, ze jest istotna. W sytuacji, w ktorej masz przygotowanego, dobrze wyszkolonego i wyposazonego przeciwnika, glupota jest atak frontalny z pustymi rekami. Trzeba zajsc goscia po cichu, odtylcowo i zdjac go szybko i bezszmerowo.

No, a przede wszystkim obciazyc go wlasnymi kosztami dzialania.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @koproski 29 grudnia 2020 11:45
29 grudnia 2020 12:06

Życie to nie gra na wyścigach, ani nie ruletka. Życie to jest walka. Nigdzie nie dojedziesz na samym różańcu. Wiara i ufność jest po to, żeby być nieustraszonym i działać, nie ustawać, nikt ci nie sprzeda magicznej koszuli i nic się nie ułoży samo.

zaloguj się by móc komentować

Niedzwiedzica @valser
29 grudnia 2020 12:23

Echem wracam z trzema rzeczami, od Ciebie wynotowanymi : dbanie o stan swojego ducha, bycie nieustannie skoncentrowanym i dzialanie wedlug wyznaczonych kierunkow. I ktos, kto o tym systematycznie przypomina.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Matka-Scypiona 29 grudnia 2020 11:02
29 grudnia 2020 12:27

Wyzwania? Sądzę,że tak jak Valser zasugerował warto wracać do pomysłów zwiazanych z egzystencją/przetrwaniem ze stanu wojennego. Normalnie nie da się funkcjonować przy takiej polityce podatkowej. Trzeba żyć glownie terazniejszoscia, plany trzeba mieć i to nie jeden , bo i B, C i nawet D. Najtrudniej bedzie z utrzymaniem własności, w zależności od tego kto co posiada.  Perspektywa obrazu pt "krajobraz po bitwie " ,a właściwie po wojnie bo tak to trzeba nazwac ,jeszcze nam sie ostatecznie nie ukazał. Uwazam ,że od strony materialnej oberwiemy solidnie,dlatego dbajmy o  sfere duchową w tych ciężkich chwilach. Jesli o mnie chodzi w ciezkich sytuacjach zawsze przywołuje obraz mojego pradziadka ktory urodził się na przełomie XIX i XX w  , który przeżył zaborce, trzy wojny i za każdym razem odbudowywał się i umarł za "panowania" Gierka w 77 r,a jego relacje z Bogie m byly ustawiczne, nie przypominam sobie ,zeby zapomnial o porannej i wieczornej modlitwie..Jak on dał radę ,to i ja i My wszyscy też pokonany trudności, czego serdecznie Wszystkim życzę  w nadchodzącym 2021r . Motywujmy się , wspierajmy psychicznie, tak jak to wlasnie robi Valser,za co mu serdecznie dziękuję. Damy radę .

zaloguj się by móc komentować

valser @pink-panther 29 grudnia 2020 11:56
29 grudnia 2020 12:29

Ja bylem szczerze zaskoczony informacja, ze opactwo w Saint-Maurice to najstarsze i najdluzej dzialajace opactwo w Europie, czyli tak po prawdzie - na swiecie. Nawet reformacja i francuska rewolucja nie dosiegnely klasztoru i od 515 roku, kiedy swiety krol Zygmunt ufundowal kosciol i klasztor, w ktorym odbywal swoja publiczna pokute, nie przerwal swojej dzialanosci.

Mnisi znani sa ze swojego zamilowania do spiewu.

https://www.youtube.com/watch?v=lxT1MhNpeQI

Szwajcarska dolina Rodanu to ciekawe miejsce. Ludzie w Wallis posluguja sie swoja gwara do dzis i ludzi z drugiej strony pagorka uwazaja za obcych. Z racji tego, ze mieszkaja w trudnodostepnych miejscach nie dosiegnela ich fala reformacji i rewolucji. Pozostali katolikami i przydrozne krzyze i kapliczki w gorach wlasciwie wyznaczaja szlaki wedrowek.

ten sam krzyz z dwoch perspektyw

 

Jesli chodzi o sport, to z kim bym nie rozmawial, zapiew jest ten sam... to jest za duza sprawa, zeby ot tak zniknela. Ja sluchajac tego przypominam sobie opowiesci o niezatapalnym Titanicu. Mowiac inaczej, wszyscy widza, ze statek tonie, ale orkiestra gra.

Jakims cudem nauczylem sie nie rozpaczac, plakac nad rozlanym mlekiem, wsciekac bo mi cos nie wyszlo, przezywac i rozpamietywac wlasne upadki i porazki. Chyba juz stary jestem, ale to tez nie powod do placzu. Zycie sie jeszcze nie konczy i obowiazkowo jeszcze czeka nas wiele niespodzianek. Pozdrawiam goraco z zamknietej Szwajcarii i zycze lepszego Nowego Roku.

zaloguj się by móc komentować

MZ @SalomonH 29 grudnia 2020 12:06
29 grudnia 2020 12:47

Różaniec jest na ten i na tamten świat-bez nie go ani rusz-ale na ten świat musisz mieć jeszcze miecz.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @valser
29 grudnia 2020 12:48

Przyznać muszę,że czytałam z przyjemnością kropka w kropkę pana tekst.Wszystko co chciałabym skomentować-  napisała już Panthera ,więc nie będę "papugować"...Życzę spełnienia wszystkich zamierzonych planów w Nowym Roku i zawsze takiej pogody ducha i kondycji fizycznej.

zaloguj się by móc komentować

Nova @valser
29 grudnia 2020 13:09

  Wszystkiego dobrego w Nowym oby lepszym 2021 Roku. Dziękuję za ciekawy wpis. Pana obserwacje i uwagi tylko mnie przekonują, że robi się zajoba z covidem celowo aby zresetować klasę średnią gdzie się da. U mnie we Wrocławiu rozmawiałem ze znajomą właścicielką stoiska z serami kozimi swojej roboty. Raz  miała wraz z innymi sprzedajacymi kontrolę sanepidu  w hali handlowej . Kobieta z sanepidu przyszła w asyście 2 policjantów - była życioa , nikomu nie dała mandatu tylko ewentualnie pouczenia. Gdy się oddaliła, tych dwóch poicjantów podeszło do znajomej i przeprosiło ją za zaistniałą sytuację. Nie tak sobie wyobrażali służbę w Polsce krajowi i obywatelom. Do czego "nasz" rząd doprowadzi tymi zarządzeniami. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Draniu 29 grudnia 2020 12:27
29 grudnia 2020 13:42

Przetrwanie jest największym wyzwaniem dla człowieka. A to, co Pan napisał siedzi u mnie w głowie już od lutego. Ja kotlety ze szczura zjem, Valser pewnie też. Pusta lodówka przez kilka dni też mnie nie załamie. Żyjmy i patrzmy, co przyniesie kolejny dzień. Plany trzeba mieć i na bieżąco korygować. Pozdrawiam! 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @pink-panther 29 grudnia 2020 11:56
29 grudnia 2020 13:46

Jeśli zostanie takie coś, jak olimpiada (Japończycy zostali na lodzie) to w wersji klubowej, coś w stylu piłki nożnej, ale też czuję, że to zmierzch. VI, co postanowili to zlikwidować mają w nosie pieniądze, które stoją za sportem. Oni przecież je drukują. Serdecznie pozdrawiam! 

zaloguj się by móc komentować

olo @valser
29 grudnia 2020 13:54

stoki narciarskie macie otwarte z gastronomia na wynos, czy jak z restauracjami wola sie zamknac i wziac dotacje?

zaloguj się by móc komentować

valser @olo 29 grudnia 2020 13:54
29 grudnia 2020 14:25

zalezy w jakim kantonie. W Graubünden stoki i wyciagi sa otwarte, ale restauracje (wszystkie) sa zamkniete.

https://www.fm1today.ch/ostschweiz/graubuenden/graubuenden-restaurants-bleiben-zu-skigebiete-offen-140239088

w St.Gallen restauracje sa otwarte, ale tylko do 19.00. Podobnie w  Appenzell, ale kolejka linowa na Säntis i restauracja na gorze sa zamkniete.

Kazdy kanton rzadzi sie wlasnym prawem, chyba ze rada federalna postanowi inaczej dla wszystkich. To jest tez idiotyzm, bo wjezdzajac do innego kantonu trzeba zobaczyc co oni wykombinowali w danym dniu?

Krytycy tych kantonalnych regulacji mowia glownie o tym, ze nie ma zadnej skoordynowanej polityki w sprawie wirusa i z jednej strony jest brak wymiernych rezultatow, a z drugiej zwykly burdel, do czego tubylcy sa nieprzyzwyczajeni.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Nova 29 grudnia 2020 13:09
29 grudnia 2020 14:36

A propos słówka "nasz" i różnych zarządzeń i tego gdzie nas prowadzą:

"Dokument przygotowany przez ekspertów ds. bioetycznych KEP składa się z trzech części: medycznych aspektów szczepienia, kwestii etycznych i zakresu powinności poddania się szczepieniom. W stanowisku czytamy m.in., że każdy człowiek, w tym katolik, może korzystać ze szczepionek, nawet opracowanych z wykorzystaniem linii komórkowych abortowanych płodów, jeżeli nie są dostępne inne szczepionki niebudzące takich zastrzeżeń.

A zatem jeśli nie ma innej możliwości, nie są dostępne inne szczepionki, które nie budzą moralnych zastrzeżeń, ktoś, kto ich używa, nie popełnia czynu niemoralnego, natomiast musi być wiadoma jego negatywna opinia i sprzeciw wobec tej praktyki, które w firmach farmaceutycznych, w firmach produkujących medykamenty może występować. Korzystanie z niegodziwie wyprodukowanych szczepionek nie może być zatem – wyraźnie to podkreślamy – utożsamiane z akceptacją dla aborcji – podkreślił bp prof. Grzybowski".

https://wiadomosci.radiozet.pl/Koronawirus/Szczepionka-na-koronawirusa.-Episkopat-Kazdy-czlowiek-ma-prawo-do-dobrowolnosci-realizacji-szczepien

Jeśli miałbym jakoś nawiązać do sportu to chyba nasz episkopat powinien w slalomie gigancie startować. Australijczyków zostawiamy w tyle w przedbiegach:

https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200829544-Australia-Koscioly-protestuja-przeciwko-szczepionce-na-koronawirusa-W-tle-spor-o-aborcje.html

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 29 grudnia 2020 14:36
29 grudnia 2020 14:39

Amerykanie nam chyba jednak w tej dyscyplinie odjechali:

W odniesieniu do szczepionek Pfizer i Moderna biskupi doszli do następujących wniosków: "Biorąc pod uwagę powagę obecnej pandemii i brak dostępności alternatywnych szczepionek, powody zaakceptowania nowych szczepionek na COVID-19 firm Pfizer i Moderna są wystarczająco poważne, by uzasadnić ich użycie, pomimo ich powiązaniu z moralnie zagrożonymi liniami komórkowymi" - napisano w oświadczeniu.

"Przyjęcie jednej ze szczepionek na COVID-19 należy rozumieć jako akt dobroczynności wobec innych członków naszej społeczności. W ten sposób szczepienie przeciwko COVID-19 powinno być uważane za akt miłości bliźniego i część naszej moralnej odpowiedzialności za dobro wspólne".

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,koronawirus-w-usa--szczepionki-na-covid-19---stanowisko-biskupow,artykul,76068998.html

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 29 grudnia 2020 14:36
29 grudnia 2020 14:45

Sorry. Może te moje komentarze odjechały za bardzo od notki, ale widząc zdjęcia opactwa taka refleksja mnie dopadła, że plany dekalogowe też trzeba jakoś spróbować ułożyć.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @valser
29 grudnia 2020 15:01

Chciałbym tu jeszcze o "powrocie do normalności" trochę napisać. Bo nie tylko powrotu nie będzie, ale i nie było nigdy żadnej "normalności", a ten świat, który znaliśmy, był równie obłąkany, co ten, który teraz mamy. Po prostu przyzwyczailiśmy się do niego, nauczyliśmy się go i było nam w nim wygodnie. To co widzimy, jest zmianą, wymuszoną, to prawda, ale życie jest zmianą. Jeśli tęsknimy za spokojem i stabilizacją, to nie na tym życie polega, najbardziej stabilny jest trup.

zaloguj się by móc komentować

betacool @SalomonH 29 grudnia 2020 15:01
29 grudnia 2020 15:14

Wojna. Tyle, że "zaciągi" do armii mniej kosztowne. Siła robocza tanieje i o dziwo nie w Chinach, a w reszczie świata. Na nieruchomości też nadchodzi czas, bo zakredytowane...

zaloguj się by móc komentować

valser @betacool 29 grudnia 2020 14:45
29 grudnia 2020 15:21

Koniecznie trzeba. Samo nic sie nie ulozy.

Ja tutaj jeszcze nie zdecydowalem. Mysle o Maurycym... on byl zolnierzem i jego postawa jest dla mnie inspirujaca, ale poki co, to nie do nasladowania. Byl zolnierzem i mogl uzyc sily. Przeforsowac swoje racje , albo zginac w boju. Zdecydowal jednak inaczej.

A potem jeszcze historia z krolem Zygmuntem... wielkie rzeczy z tego miejsca promieniowaly i promieniuja. Kiedys to bylo wazne centrum pielgrzymkowe... no ale narod spoganial, nie mowiac juz o tym, ze szefowie rzadow to powinni do Zygmunta na kleczkach.

Moze to wszystko jest dopust bozy? Z jednej strony trzeba sie liczyc z tym, ze all inclusive dwa tygodnie na Dominikanie za 12 tysiecy zlotych z przelotem to juz jest przeszlosc, a z drugiej strony pamietac, o tym, ze w Generalnej Guberni tez "dzialalo prawo", a obowiazkiem kazdego przyzwoitego czlowieka bylo to to prawo lamac i omijac.

W kazdym razie w Saint-Maurice mozna dostac sygnowane przez mnichow piwko.

Sprawy szczepionki nie ruszam dopoki nie zobacze naprzeciw siebie goscia ze szpryca, ktory bedzie mnie do tego przymuszal. Duzo halasu, mam wrazenie ze przede wszystkim dla odwrocenia uwagi. Poki co, to nasze zdrowie!

 

zaloguj się by móc komentować

valser @SalomonH 29 grudnia 2020 15:01
29 grudnia 2020 15:23

Stabilizacje to ja mam teraz. Ja potrzebuje sie ruszyc do Chin, Hong Kongu, Santiago de Compostella, do Polski. Nie tesknie za spokojem i stabilizacja wcale.

zaloguj się by móc komentować

betacool @valser 29 grudnia 2020 15:21
29 grudnia 2020 15:28

Ja dwa dni temu podziwiałem zupełnie puste uliczki Krakowa. Robią niesamowite wrażenie. Mieszkańcy już dawno w mniejszości. Turystów, imprezujących i biesiadujących brak. Pustelnia.

zaloguj się by móc komentować

koproski @SalomonH 29 grudnia 2020 12:06
29 grudnia 2020 15:50

 Napisał Pan, że "życie to jest walka". Może i jest ale moim zdaniem nie powinno tak być. Nie chodzi o to aby było w myśl dewizy Benedyktynów "Ora et labora" ale... . No właśnie. Dla jednych to walka, dla drugich używanie życia po same pachy, dla innych praca itp.

Walka prowadzi do zagłady, do samounicestwienia!

A może w myśl- żyj i daj innym żyć?

zaloguj się by móc komentować

olekfara @betacool 29 grudnia 2020 14:39
29 grudnia 2020 16:40

Ten tekst Episkopatu Polski koniecznie trzeba przeczytać , jego pełną wersję. Inaczej się go nie da zrozumieć. Np. Episkopat pisze o takich szczegółach, jak zawartość tiomersalu, o dawkowaniu, itp pełny profesjonalizm  by z drugiej strony zamknąć gęby przeciwników szczepień kwitując ich jednym zdaniem w całym dokumencie: "

  1. Zespół nie podziela opinii niektórych ośrodków i zespołów naukowych, wskazujących na możliwy wpływ nowych szczepionek skierowanych przeciwko wirusowi Covid-19, opartych na mRNA (szczepionka firmy Pfizer/BioNTech oraz jedna z dwóch szczepionek firmy Moderna), na integralność materiału genetycznego człowieka. Informacje te nie mają żadnego uzasadnienia w świetle współczesnej wiedzy z zakresu genetyki człowieka."
zaloguj się by móc komentować

SalomonH @koproski 29 grudnia 2020 15:50
29 grudnia 2020 16:43

Walka to nie zawsze okładanie innych pięściami, chociaż czasem tak, może to być też walka ze sobą, z własnym strachem, słabością, czy przywiązaniem do wygody. Każdy powinien być w swoim życiu zarówno mnichem, jak wojownikiem, mistrzem, królem i sługą. Każdy ma swoją drogę i obowiązkiem jest ją poznać i być jej wiernym. Proszę popatrzeć na Valsera, kiedyś postanowił nie pozwolić nikomu się bić, ani sobą pomiatać. Dziś ma tytuły mistrzowskie, stronę w wikipedii i nie odcina kuponów, tylko idzie dalej, jestem pewien, że nie spocznie. Żadne zawieszenie lotów nie powstrzyma go przed dotarciem do Hong Kongu, jeśli uzna, że chce to zrobić. Jasne, że są ludzie, którym ze względu na wiek, czy stan zdrowia, pozostała jedynie modlitwa, ci niech się modlą i nie ustają. Żyjemy w szczególnych czasach i powinniśmy być za to wdzięczni. Ja to postrzegam, jako czas Prawdy. Wszelkie iluzje prędzej na naszych oczach pryskają, nie uratuje nas ani konsumpcja, pieniądze, czy własność, ani idee polityczne, żadna organizacja, czy to partia, czy rząd, czy służba zdrowia, czy nawet kościół jako instytucja, nie ma szans się obronić, a już na pewno nie obroni nas. Wszystkie kłamstwa wyłażą z każdej strony, nie da się zamknąć na to oczu. Wiara, nadzieja i miłość są niezbędne, ale jako motor do działania, bez tego wszystko na nic.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @koproski 29 grudnia 2020 15:50
29 grudnia 2020 17:26

''żyj i daj innym żyć''
jak mawiał mój kolega: ani mi sie śni, bo mnie lucka ksywda ciesy!

więc ... lepiej nie być głupim, ani naiwnym

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser
29 grudnia 2020 17:29

"W każdym razie po 12 miesiącach od wygenerowania wirusa mamy oficjalnie 77 milionów zachorowań, co stanowi zaledwie 1% całej ziemskiej, ludzkiej populacji. Oznacza to tyle, że żeby cała populacja się przechorowała to potrzeba będzie poczekać ok. stu lat. Ja już z pewnością tego szczęśliwego momentu nie doczekam, chociaż i po tych dwunastu miesiącach ciągle zdrowy i w formie."

Ja rowniez jestem zdrowy i w jako takiej formie, zycze panie Piotrze szczesliwego nowego 2021 roku i zeby nam normalnosc powrocila.

zaloguj się by móc komentować

betacool @olekfara 29 grudnia 2020 16:40
29 grudnia 2020 17:34

Ja chciałem raczej zwrócić uwagę na rozrzut interpretacyjny episkopatów. Ten kto słucha głosu episkopatu Australii w Stanach będzie tym, ktôry nie miłuje bliźniego i nie dba o dobro wspólne. Uczynek ten sam w jednym miejscu piekło w innym niebo.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @valser
29 grudnia 2020 17:40

...do replikowania pasożytniczego, żydowskiego modelu zawodowego sportu. 

 

otwarty tekst no ale to tylko przerzucanie kosztów na przeciwnika, a że przeciwnik daje się w takie układanki wmanewrować to chyba coś nie tak z jego ogarnianiem realiów? 

Liberalizm ponad wszystko albo jak koproski  wciska "żyj i daj innym żyć?"

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 29 grudnia 2020 15:21
29 grudnia 2020 17:43

"Sprawy szczepionki nie ruszam dopoki nie zobacze naprzeciw siebie goscia ze szpryca, ktory bedzie mnie do tego przymuszal. Duzo halasu, mam wrazenie ze przede wszystkim dla odwrocenia uwagi. Poki co, to nasze zdrowie!"

 

Ja przyjme szczepionke tylko wtedy gdy przywiaza mnie do krzesla, przytrzymaja za rece i glowe zebym sie nie szarpal, i wkluja mi te igle.

W Stanach zaczeli w mediach puszczac pierwsze baki o planach stworzenia czegos w rodzaju "certyfikatu szczepienia" dolaczonego do paszportu delikwenta ktory chce podrozowac.

Bedzie to oczywiscie jakas elektroniczna aplikacja bo zyjemy w epoce haj tek.

A gosc ktory jej nie ma, nie bedzie mogl podrozowac [nie wiem czy to mialoby objac tylko loty miedzynarodowe czy w ogole wszystkie], podobnie zakaz wstepu na masowe imprezy sportowe, kino itp.

Zaznaczam, to sa tylko ich wstepne pierdy, ale nie wiadomo co jeszcze wielki brat wymysli [czy wielcy bracia].

Jedyny czas kiedy ja moge pojechac do Polski to sierpien. 

Nie pojechalem w tym roku bo byl szlaban, teraz ponoc przyjmuja samoloty z USA do Polski, ale tylko z dwoch miast - Chicago i Nowy Jork. I tez nie wiadomo jak dlugo to sie utrzyma.

Trzeba czekac cierpliwie i patrzec co jeszcze w tym globalnym domu wariatow wymysla.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @olekfara 29 grudnia 2020 16:40
29 grudnia 2020 17:53

Na jakiej podstawie,"Zespół..." ma rację a "... niektóre ośrodki i zespoły naukowe...",nie mają racji?

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @SalomonH 29 grudnia 2020 16:43
29 grudnia 2020 18:01

Dokladnie  tak...

...  nie  da  sie  przed  tym  obronic,  NIKOMU,   bo  wszystkie  klamstwa  wylaza  z  kazdej  strony...  wylaza  doslownie  STADAMI  !!!

I  tu  nie  pomoze  zadne  merdialne  "przykrywanie"  spraw  istotnych  nieistotnymi,  zadne  udawanie  niewiedzy,  zadne  akcje  grzania  detych  szczepionek  na  "swirusa",  bo  jest  to  tak  zaklamane,  robione  na  chama  i  na  rympal,  ze  az  oczy  szczypia...

...  poza  tym  kosztuje  to  nas  podatnikow  OGROMNE  pieniadze  z  budzetu,  ktore  sa  zwyczajnie  WYWALONE  W  BLOTO  !!!...  a  nowi  "biotechnicy"  LALtorytety  z  d**y  Szumowskiego  wziete  -  szczepionki  beda  grzac  niemozebnie,  zeby  im  i  Rotszyldowi  biznes  sie  kreNcil  !!!

Ale  oliwa  i  tak  na  wierzch  wyplywa...  i  bedzie  wyplywac.

zaloguj się by móc komentować

valser @saturn-9 29 grudnia 2020 17:40
29 grudnia 2020 18:04

slowem polityka... wielu ludzi jest zapatrzonych w amerykanski model biznesu i nadal uwaza, ze "American Dream" to jest to. To jest temat z zakresu zlego rozpoznania przeciwnika i zaburzonej percepcji.

Moim zdaniem nie jest. To jest po prostu chytre zlodziejstwo, ktore wyglada tak, ze pozbywasz sie zlotego zegarka na rzecz zlodzieja, a ten to przedstawia za twoj sukces i nobilitacje. Dosyc skutecznie postawili sie temu Ruscy tworzac swoja Kontynentalna Lige i siegajac po kluby z Bialorusi, Lotwy, Kazachstanu, Finlandii, Slowacji, Czech. Tylko KHL pali pieniadze i jak to Ruscy - sklonnosci do przeinwestowania i korupcji juz spowodowaly zadyszke.

Generalnie nalezy wystrzegac sie ludzi, ktorzy cisna produkt jako "stwarzanie szansy". To jest pulapka.

Wszystkie koszty da sie policzyc. Jesli skalkulowac koszty ktore ponosi klub i podzielic go na jednego zawodnika to wyjdzie konkretna suma, ktora 50% powinien zaplacic ten kto czerpie z "gotowego produktu" korzysci, albo dalej chce w niego inwestowac swoj czas i pieniadze.

Kazda strona ma swoje argumenty z "handlem zywym towarem" wlacznie.

zaloguj się by móc komentować

valser @Szczodrocha33 29 grudnia 2020 17:43
29 grudnia 2020 18:11

Taki paszport to fajna rzecz. Ja sie skoncentruje na tym, zeby go miec z wlasciwym wpisem, ale bez szczepienia. Taka zabawa jak w mandyt kredytowy. To jest temat do opanowania. Fantastyczne pole do naduzyc, korupcji i robienia lewych interesow. I tylko o to mi wlasciwie chodzi.

To jest jak kartka na mieso za komuny. Jak ktos ma liter spirytusu, to ma szynke w puszce. Ci co chca te certyfikaty wprowadzac jeszcze o tym nie wiedzo, bo nie przezyli stanu wojennego.

Moj brat w szkole poszedl na ostro i sprzedawal szmuglowane z Ukrainy papierosy, zostal podkablowany, tzn. fajki zaczely krazyc w obiegu i uroslo zainteresowanie. Wiec mama do dyrektorki na dywanik no bo jak to? FAjki w szkole? Nieletni uczen? No, ale na koncu pani dyrektor zapytala po ile za karton i bylo juz w porzadku.

Nie takie imprezy kladlem na lopatki, zeby sie jakimis idiotyzmami przejmowac.

Ja jestem tym paszportem zainteresowany.

zaloguj się by móc komentować

valser @saturn-9 29 grudnia 2020 17:40
29 grudnia 2020 18:19

No coz... niektorzy uwazaja, ze kahal to jest jakas szansa na zrobienie kariery i nobilitacja. Kazdemu wolno.

Konkrety sa takie - Generalny Komisarz ligi nazywa sie Gary Betmann - za wiki idzie to tak - Bettman was born to a Jewish family[9] in Queens, New York. He studied industrial and labor relations at Cornell University in Ithaca, New York, where he was a brother of the Alpha Epsilon Pi fraternity, and graduated in 1974. After receiving a Juris Doctor degree from New York University School of Law in 1977, Bettman joined the New York City law firm of Proskauer Rose Goetz & Mendelsohn.

Oni co kilka lat kloca sie z grojkami o piniondze i zwykle wtedy jest "lockout", czyli inaczej grojki strajkujo do momentu kiedy nie zmiekna. Miekna wtedy kiedy nie zarabiajo, bo GAry nie chce placic. Prawidlowosc jest bowiem taka, ze najpierw im zabraknie pieniedzy, a dopiero duzo pozniej Garemu.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @betacool 29 grudnia 2020 17:34
29 grudnia 2020 18:23

To jest, że tak pojadę Valserem, pasożytniczy, żydowski model (od siebie dodam - talmudyczny), sprawowania posługi duchowej.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @koproski 29 grudnia 2020 15:50
29 grudnia 2020 18:48

jak sformułowanie 'walka' nie odpowiada to 'konfrontacja' jest pojęciem dużo szerszym, a co powinno być? w III/IV/V/.. RP?  aby nie sięgać dalej; - każdy sam sobie wybiera przestrzeń konfrontacji i wartości jakie wnosi do 'zderzenia' z 'przeciwnik-iem/ami'; żyj i daj zyć innym" a powiedz to sędziemu/komornikowi/... w RP to się zdziwisz w Białołęce; zacznij żyć na poważnie: https://www.zpozdrowieniem.pl/

zaloguj się by móc komentować

olo @valser 29 grudnia 2020 14:25
29 grudnia 2020 18:49

wyglada, ze sport masowy dostal inna taryfe - przynajmniej lokalnie; to moze i kolarstwo zawodowe sie utrzyma?

zaloguj się by móc komentować

koproski @valser
29 grudnia 2020 18:51

Napisał Pan: "Proszę popatrzeć na Valsera, kiedyś postanowił nie pozwolić nikomu się bić, ani sobą pomiatać. Dziś ma tytuły mistrzowskie, stronę w wikipedii i nie odcina kuponów, tylko idzie dalej, jestem pewien, że nie spocznie."

 Valser napisał: "

Od połowy października, kiedy stało się dla mnie jasne, że do kwietnia-maja 2021 roku nie ma co liczyć na poprawę ogólnej sytuacji , zacząłem przeszukiwać opcje na jakieś koło ratunkowe. Złożyłem aplikację do firmy ochroniarskiej. Ostatecznie jednak wylądowałem jako obsługa techniczna w teatrze w St.Gallen."

Jako , że lubię czytać komentarze z poprzednich m-cy, a nawet lat, to napiszę, że Valsera, to żaden wojownik, a tylko szczwany, kuty na cztery nogi spryciula.

Stronę w Wikipedii może mieć każdy z "prawdą" jaką sobie zażyczy!

Proszę Pana, kiedyś przeczytałem poniższy tekst i od czasu do czasu wracam do niego:

"a.. Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory… Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.
b.. Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny,
samotności więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu niż 500 milionów ludzi na świecie.
c.. Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym świecie.
d.. Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w
lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.
e.. Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu,
jesteś wśród 8% światowych bogaczy.
f.. Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem… jesteś
wyjątkową rzadkością.
g.. Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, otrzymałeś podwójne błogosławieństwo: ktoś o tobie myśli, a co więcej, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać "

Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

 

zaloguj się by móc komentować

koproski @SalomonH 29 grudnia 2020 16:43
29 grudnia 2020 18:52

Napisał Pan: "Proszę popatrzeć na Valsera, kiedyś postanowił nie pozwolić nikomu się bić, ani sobą pomiatać. Dziś ma tytuły mistrzowskie, stronę w wikipedii i nie odcina kuponów, tylko idzie dalej, jestem pewien, że nie spocznie."

 Valser napisał: "

Od połowy października, kiedy stało się dla mnie jasne, że do kwietnia-maja 2021 roku nie ma co liczyć na poprawę ogólnej sytuacji , zacząłem przeszukiwać opcje na jakieś koło ratunkowe. Złożyłem aplikację do firmy ochroniarskiej. Ostatecznie jednak wylądowałem jako obsługa techniczna w teatrze w St.Gallen."

Jako , że lubię czytać komentarze z poprzednich m-cy, a nawet lat, to napiszę, że Valsera, to żaden wojownik, a tylko szczwany, kuty na cztery nogi spryciula.

Stronę w Wikipedii może mieć każdy z "prawdą" jaką sobie zażyczy!

Proszę Pana, kiedyś przeczytałem poniższy tekst i od czasu do czasu wracam do niego:

"a.. Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory… Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.
b.. Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny,
samotności więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu niż 500 milionów ludzi na świecie.
c.. Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym świecie.
d.. Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w
lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.
e.. Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu,
jesteś wśród 8% światowych bogaczy.
f.. Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem… jesteś
wyjątkową rzadkością.
g.. Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, otrzymałeś podwójne błogosławieństwo: ktoś o tobie myśli, a co więcej, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać "

Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

zaloguj się by móc komentować

koproski @koproski 29 grudnia 2020 18:51
29 grudnia 2020 18:53

Sorry, miało być do SalomonH

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 29 grudnia 2020 18:11
29 grudnia 2020 18:57

Tak, jesli to rzeczywiscie wprowadza, to stworzy to tylko zamet i olbrzymie pole dla przekretow i lewych interesow.

Wiec moze sie zreflektuja i wycofaja z tego.

Mnie tam tylko chodzi o to zeby pozwolili ludziom latac normalnie.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Szczodrocha33 29 grudnia 2020 17:43
29 grudnia 2020 19:23

w zeszlym roku nie pojechałem do dzieci i wnuków w USA bo konsul powiedzial mi, że nie mam związku emocjonalnego z Polską i nie da mi wizy;- no jaki to świat? a ch...wy bez granic

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @qwerty 29 grudnia 2020 19:23
29 grudnia 2020 19:34

Kilkanaście lat temu chciałem jechać na ślub siostry, ale konsul powiedział, że mam za dużo związków z USA, więc jak tam chcę jechać, to żebym o zieloną kartę wystąpił na łączenie rodzin. Na nic było tłumaczenie, że nie zamierzam emigrować, powiedział mi, że normalnej wizy nigdy nie dostanę i żebym się nie fatygował, bo mam odpowiednią adnotację. Więc się nie fatygowałem, nawet kiedy mój tata chorował, a potem zmarł. Nie widziałem go 30 lat. 

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @Szczodrocha33 29 grudnia 2020 18:57
29 grudnia 2020 19:35

Od 2001 roku nie da się latać "normalnie".

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @koproski 29 grudnia 2020 18:52
29 grudnia 2020 19:47

Zawiść to brzydka cecha. Nawet nie wspomniałem o książkach, które Valser napisał i wydał - strzelam w ciemno - w nakładach, o których Klinika Języka nie może nawet marzyć. 

zaloguj się by móc komentować

valser @koproski 29 grudnia 2020 18:51
29 grudnia 2020 19:57

Ja tu jestem za poslanca wiadomosci, a nie za przyklad do nasladowania. Nie warto z nikogo brac przykladu. To jest zawsze zachowanie glupie i nieodpowiedzialne, degradujace czlowieka.

Ja powaznie myslalem, zeby dostac ta robote kapo w osrodku dla azylantow. Mam ku temu wszystkie kwalifikacje i wywiazywalbym sie gorliwie ze swoich obowiazkow. Niestety oni ze mnie chcieli zrobic stojkowego, zebym patrolowal rewiry w zimie i po nocach.

I to jest ten moment kiedy przypomnial mi sie kawalek z rotmistrza Pileckiego, ktory w swoich raportach napisal - "za wszelka cene trzeba znalezc robote pod dachem". Kontekst byl oczywiscie stokroc bardziej brutalny niz ten, w ktorym sie znajduje, ale klimat generalnie ten sam. I to wlasciwie mnie przekierowalo do teatru.

Nie wiem czy ktos z was mial okazje pobyc od 22 do 6 rana na swiezym powietrzu, w zimie? Chociaz raz, nie wspomne juz o regularne robocie w takich klimatach.

Nie wiem co pan rozumie pod haslem "wojownik"? Byc moze golodupca, idiote, ktory z pustymi rekami idzie frontalnie na czolgi, albo cos w tym stylu? W takim wypadku z pewnoscia zadnym wojownikiem nie jestem.

Tak sie porobilo, ze sa sytuacje, ze jak sie nic nie robi to generuje sie mniejsza strate. Warto sie nad tym zastanowic.

zaloguj się by móc komentować

valser @qwerty 29 grudnia 2020 19:23
29 grudnia 2020 19:59

Tera to juz chyba bez wizy mozna? A wlasciwie to nie mozna bo covid... swiat zwariowal w niektorych obszarach.

zaloguj się by móc komentować

valser @Szczodrocha33 29 grudnia 2020 18:57
29 grudnia 2020 20:03

Temat latanie to jest na odrebna notke. Moja zona jest uziemniona stewardessa Swiss wiec mam dostep do memo dla zalogi. Ale jej przyjaciolka, z ktora sie regularnie widzimy jest szefem zwiazku personelu pokladowego. Sytuacja jest skrajnie trudna w calej branzy od Japonii przez Europe do Ameryki. Moze mi sie uda cos zebrac w przyszym tygodniu, bo temat jest ciekawy i w ruchu miedzynarodowym ogniskuja sie problemy, ktore istnieja w rozproszeniu i malo kto je zauwaza.

zaloguj się by móc komentować

koproski @SalomonH 29 grudnia 2020 19:47
29 grudnia 2020 20:09

Szkoda, że nie rozumie Pan słowa pisanego!

Myślę, że jak Pan przeczyta chociaż 500 komentarzy Valsera, to zobaczy Pan, z pewnością nie wojownika.

Co do nakładów jego książek, to proszę zadać mu pytanie :)

zaloguj się by móc komentować

valser @koproski 29 grudnia 2020 20:09
29 grudnia 2020 20:21

Twoj styl koproski to bendix, ktorego zniknalem jakis czas temu. Ty, podobnie jak twoj protoplasta jestes wojownikiem z definicji i nie da sie juz tego odmienic. Problem, ze walczysz od zawsze w piaskownicy. Znikam cie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @SalomonH 29 grudnia 2020 19:35
29 grudnia 2020 20:42

"Od 2001 roku nie da się latać "normalnie".

Tez fakt.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @qwerty 29 grudnia 2020 19:23
29 grudnia 2020 20:46

Ja mam zwiazek emocjonalny z Polska, chocby dlatego ze mam tam siostre i matke.

Moze byc tak ze polece w sierpniu, a potem nagle oglosza ze jakis wirus mutant sie nowy ukazal i skasuja wszystkie wyloty z Polski do USA.

A ja co? Zeby w sciane wbic i czekac?

Zyjemy w globalnym domu wariatow.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @koproski 29 grudnia 2020 20:09
29 grudnia 2020 20:53

Lubię teksty Valsera, oraz jego komentarze, ale nie jest dla mnie ani wzorcem, ani autorytetem, bo ja nie uznaję wzorców i autorytetów. Uważam, że każdy ma swoją drogę i swoją walkę, oraz świat do uratowania, a taką robotę należy zawsze zacząć od uratowania siebie i to przed sobą samym. Ja w odróżnieniu od Valsera bić się nie lubię, nie potrafię i uważam to za głupotę. Za to potrafie się obronić, a jak mi pokazuje życie, jeśli nie jestem w stanie, to bronią mnie ludzie, po których bym się tego nawet nie spodziewał. Valsera dałem jako przykład, bo jestem pewien, że jakby kiedyś nie stanął twarzą w twarz ze swoim największym strachem, to dziś w najlepszym wypadku byłby sfrustrowanym marudą, który o wszystkie swoje problemy oskarża innych, na pewno dziś o nim byśmy nawet nie usłyszeli.

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 29 grudnia 2020 21:00
29 grudnia 2020 21:17

Dokladnie  tak...

...  "kredytodawca"  wi  co  robi  !!!

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @OjciecDyrektor 29 grudnia 2020 21:00
29 grudnia 2020 21:29

Tu z całą pewnością nie chodzi o pieniądze. Mała biedna Polska wygenerowała w ramach covid już koło biliona pustej kasy. To mi przypomina sytuację, jak Amerykanie wjechali do Iraku, a zaraz potem wylądowały C130 z, według różnych danych, od 16 do 30 miliardów dolarów w gotówce, w różnych nominałach, ot tak, na paletach. Pentagon rozliczył się z 5 miliardów, reszta "się rozeszła" i to była największa, główna broń do destabilizacji tego państwa i regionu. Świat jest obecnie wprost zalewany pieniędzmi, tym kredytem, już nie gotówką, tylko cyframi na kontach, to jest robione po to, żeby całą gospodarkę i wszelką własność zwyczajnie unieważnić. To jest wielka globalna korupcja, to co Valser pisał o restauratorach, chcą lockdownu, bo dostaną kasę. Medycy chcą chorych, bo kasa. Policjanci, urzędnicy, rządy chcą zarazy, bo kasa. Tylko poczekajcie, jak ta bańka, największa w historii, weźmie się i pęknie, zobaczycie, co będzie się działo.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @OjciecDyrektor 29 grudnia 2020 21:45
29 grudnia 2020 22:08

No przecież napisałem, że kredyt. Do jest dmuchanie bańki, globalnej. To co u nas było, wystawiło nas na żer Zachodu, na czyj żer jest wystawiany świat? Bo to się dzieje wszędzie. Przypomnę, w samej Polsce bilion peelenów. Tysiąc miliardów. Kredytu.

 

zaloguj się by móc komentować

sannis @valser
29 grudnia 2020 23:16

Jakie wnioski z wrześniowej próby? Np. myślałeś o alternatywnie dla plecaka- wózek/przyczepka? 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @SalomonH 29 grudnia 2020 21:29
30 grudnia 2020 07:05

Oczywiście co bystrzejsi rozumieją w co jest grane i nawet piszą ale nie u wyjących wilków głównego ścieku, tam panuje jedynie słuszny dyskurs.

I się kręci i jeszcze nie ogłoszono niewypłacalności państwa.

 

W momencie oficjalnej zapaści to, jak spłętował taki iwent Paul C. Martin na początku lat dziewiędziesiątych minionego wieku, ulice będą tak zbroczone krwią, żeby przejść z jednej strony na drugą koniecznie należy nałożyć gumowce.

Autor takiej rozedrganej metaforyki sądził, że to nastąpi lada moment. Umarł w kwietniu tego roku.

 

("Wir werden Gummistiefel brauchen, um von einer Straßenseite auf die andere zu kommen, soviel Blut wird fließen", O-Ton dottore 1994 in Düsseldorf).

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @valser 29 grudnia 2020 18:19
30 grudnia 2020 07:26

Bardzo barwnie, aż zajrzałem na stronę i w pierwszej linijce pada odpowiedź dlaczego GAry a nie inny spija śmietankę ubitą 'grojkami'.

Leci to tak: Gary Bruce Bettman (born June 2, 1952) ... Wypada mi 8 i 8, w skrócie '88' a dzień typowy dla tych co w czepku rodzeni 2.6. lub 6.2. po anglosasku zapisany o drapieżnej wymowie.

Ma kumulację atutów w rękach a te są szanowane w kręgach kredytodawców. Jemu, jak znaki wskazują, kredyt zaufania tak szybko się nie skończy.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @valser 29 grudnia 2020 18:04
30 grudnia 2020 08:42

Ciekawy komentarz.

50/50 czyli win-win-situation? Amerykańskie modele byznesowe do powielania. Wszystko do podziału.
 

W kwintesencji liberalizmu: Leben und leben lassen poniekąd jest skryty cień dychotomii 'życia i śmierci'. Po polsku to wprawdzie żyć i dać żyć (innym) i tak to też jest potocznie tłumaczone na niemiecki [link jak znalazł].

 

Obecne wyczekiwanie na rozwiązanie pętli czasu prowadzi do Wyjścia/Exit: Leben oder sein Leben lassen (żyć albo umrzeć). 'Ręka umarlaka' ?

zaloguj się by móc komentować

valser @sannis 29 grudnia 2020 23:16
30 grudnia 2020 08:55

Wnioskow jest wiele. Na przyczepke bym nie wpadl. Nawet nie bede probowal. Wozek to niewygodny balast, ktory zabije kazdego rolkarza po trzech dniach. Zmieni technike jazdy i generalnie bedzie spowalnial. Na podjazdach bedzie hamowal na na zjazdach bedzie cie pchal.

Maly plecak, z systemem wentylacyjnym, dobrze przylegajacy, max.35litrow, max 12kg. Ja bede celowal blizej 8kg. Inaczej wbije cie w ziemie. Potencjalne zdjecia - tylko z telefonu. Bede szyl jeszcze spodnie, bo te co mam sa za ciezkie. Bidony na pasie, latwo dostepne, a nie na plecaku, albo w plecaku. Chodzi o to, zeby pic podczas jazdy i nie zwalniac i nie stawac, kiedy nie trzeba.

W pierwszym dniu zrobilem blad bo posluchalem glosu "wez to sobie po lekku i nie szalej". No i jechalem "rekreacyjnie" oszczedzajac sily. Znaczy sie wolniej i zupelnie nietechnicznie. Po niecalej godzinie bylem juz ugotowany majac najechane jakies 15 kilometrow.

Gdzies miedzy 35 a 40km braklo mi wody i nie mialem gdzie dotankowac. Przejechalem w pierwszym dniu 44km, ale bylem ugotowany tak, ze nastepnego dnia bylem w stanie zrobic tylko 18km.

Taktyka jazdy musi byc inna ze wzgledu na inne problemy, ktore wiaza sie z jazda. Generalnie - im krocej i szybciej - tym wieksze szanse na sukces. Trzeba jechac wyczynowo. Szybko, agresywnie, caly czas 100% skoncentrowanym, kontrolowac technike, pozycje, oddech - wszystko to co stanowi o efektywnosci jazdy.

But musi dobrze dolegac do stopy i wiazanie musi byc mocne. Inaczej noga plywa w bucie i pojawiaja sie otarcia. To powoduje, ze po dwoch godzinach stopa jest sztywna i uczucie jest jakby ja trzymac w imadle. Stope trzeba potem "rozchodzic". Po trzech godzinach skarpeta jest mokra, ze mozna ja wykrecac. To z kolei rozpoczyna procesy, ktore koncza sie dermatologicznymi problemami.

Podstawa to precyzyjnie zaplanowac i poznac trase. Jechac swoje i nie kozaczyc. Suma przewyzszen (zjazdow i podjazdow) miedzy St.Gallen i Santiago to 2x14000m. Dwa razy wlazl i zlazl na Mt.Everest.

W polowie trasy, gdzies we Francji, po jakis 1000-1200km trzeba bedzie zmienic kolka w rolkach. Te mozna kupic tylko w specjalistycznym sklepie, na internecie, albo sie obciazyc balastem i zabrac ze soba.

Problemow, ktore wyjda na trasie bedzie masa. Najbardziej prozaiczna jest oczywiscie pogoda. Lepiej jechac jak jest chlodno wiec przejazd latem, w upalach jest bardziej ryzykowny. Poza tym jest jeszcze deszcz, wiatr, mgla, niespodziewane przeszkody terenowe, piasek lub kamienie na trasie, ktore moga zamienic wszystko w surwiwalowy koszmar.

Mysle, ze wyzwaniem bedzie znalezc balans miedzy checiami i realnymi mozliwosciami, miedzy roztropnoscia i martwieniem sie na zapas, miedzy dobrym przygotowaniem i zabraniem w trase niepotrzebnego balastu. Po przejechaniu 40km i dobrym samopoczuciu powstaje chec przejechania kolejnych pieciu, ktore dadza o sobie znac jutro i pojutrze.

Zastanawiam sie czy w ogole wziac buty ze soba? Moze wezme tylko klapki? Buty w plecaku beda wazyc i zajmowac duzo miejsca, a cos na zmiane do rolek trzeba miec. Najlepiej wszystko przetestowac w boju.

Z pewnoscia trzeba zabrac ze soba sznurek.

 

 

zaloguj się by móc komentować

sannis @valser 30 grudnia 2020 08:55
30 grudnia 2020 09:46

Co do kółek, to weź twarde Undercover'y są drogie ale warto. Z obserwacji po ludziach widzę, że faktycznie bardzo wolno się scierają. We Francji chyba jest coś podobnego do paczkomatu. O wózek pytałem, bo widziałem dziadka, co robi po Polsce kilkadziesiat tysięcy km w roku na rolkach i jeździ z taką przystawką/samoróbką jakby przednie koło od roweru z kierownicą, odpowiednio nachylone i podparte dwoma kółkami z rolek. Więc w technice zbytnio nie przeszkadza. A na ostrych zjazdach, jeśli ma hamulec może być nieco pomocny.

zaloguj się by móc komentować

valser @sannis 30 grudnia 2020 09:46
30 grudnia 2020 11:48

Z kolkami juz nie bede eksperymentowal. Jezdze na Rollerblade'ach 100mm 85A. Na twardych kolkach jezdzi sie szybciej, ale tylko na idealnej nawierzchni. Wolno sie scieraja, ale hamowanie i jazda na mokrej nawierzchni jest po prostu niebezpieczna.

Miekkie maja lepsza przyczepnosc, ale wieksze opory toczenia. Na dobrym asfalcie, zwlaszcza przy wysokich letnich temperaturach czuc jak grzezna w podlozu.

Kask, ochraniacze, hamulec na rolce to na trasie, gdzie czasami trzeba bedzie sie poruszac razem z ruchem samochodowym to jest koniecznosc.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @valser
30 grudnia 2020 13:05

Lepszego, a nawet najlepszego 2021 życzę.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser
30 grudnia 2020 15:49

Ok. I tak masz ostrą jazdę bez trzymanki bez tych rolek. Rolki może pozwolą oderwać się na kilka dni od tego młyna. Ale co Helweci mówią o tym sabacie w Davos? Ma być w styczniu. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @saturn-9 30 grudnia 2020 07:05
30 grudnia 2020 17:10

Ooo  pardon,  Panie  Saturn-9,...

...  w  kurwizorze  jest  "dyskurs",  ale  mniejszych  idiotow  z  wiekszymi  debilami,  do  tego  zaprzedanymi  i  UWIKLANYMI...  nic  wiecej  !!!

ONI,  czyli  "nasza  wladzuchna"  to  wie  i  NAROD  to  wie,   ale  ido  na  calosc  i  RZNO  GLUPA  ile  wlezie,...

...  ale  i  tak  -  jak  to  wyznal  na  tasmach  BANKSTER  i  "nasz  premier"  to  i  tak  pier***nie...  nie  ma  innej  opcji  !!!

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 30 grudnia 2020 15:49
30 grudnia 2020 17:20

Luzy na zaworach. Musialem sobie przypomniec, ze wiekszosc ludzi na tym swiecie ma szefa i chodzi do roboty i sprzedaje swoje godziny zadurno. Repetytorium z zycia.

Sabatu w Davos w styczniu nie bedzie. Bezterminowo przelozony. Cos bulgocza o koncu maja. Nie moze byc inaczej bo pozamykali knajpy, wprowadzili godzine policyjna wiec jakby zrobili te forum do znak bylby jasny, ze covid to sciema.

https://www.weforum.org/press/2020/08/annual-meeting-2021-in-davos-rescheduled/

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 30 grudnia 2020 08:55
30 grudnia 2020 17:27

Przeczytalam  jak  zaczarowana...

...  nie  przypuszczalam,  ze  to  az  takie  wyzwanie,...  ale  wyglada  na  to,  ze  prawie  o  wszystkim  -  co  w  Twojej  mocy  -  pomyslales...

...  uwazam,  ze  jesli  po  drodze  nie  spotka  Cie  "gradobicie"  albo  inne  nieprzewidziane  wyladowania  atmosferyczne  -  tylko  z  Panem  Bogiem  w  sercu  -  to  dasz  rade  !!!

zaloguj się by móc komentować

hrabiaeryk @valser
30 grudnia 2020 22:59

Bardzo rzeczowe podsumowanie tego roku z osobistej perspektywy. 

Ja też w tym roku nie byłem w Polsce bo trudno było się wstrzelić w termin bez obostrzeń no i w pracy mieliśmy również obowiązkową nie płatną 2 tygodniową kwarantanne.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 30 grudnia 2020 17:20
31 grudnia 2020 10:53

Cwaniaczki.

Nadto twój opis ześlizgu w sporcie szwajcarskim/europejskim sugeruje mi analogie do ześlizgu we wszystkich dziedzinach szwajcarskich/europejskich. To wymarzona sytuacja dla kredytodawców. Tak mi coś świtało na samym początku, że tak może być, że fundusze emerytalne się załamią, i wtedy przyjdzie baron na krzyż z morganem i będą mamić państwowych najemników kolejnymi pożyczkami. Potem pomyślałem, że jednak pomór emerytów ma uratować fundusze emerytalne, potem że w zasadzie Chińczycy na śmierci staruszków zarobią duży zastrzyk do budżetu, może nie tyle żeby dorównać trumpowcom, ale każdy milion dla nich się liczy, oprócz tego że covid pomoże Ziukowi wygrać wybory w Stanach, może Trumpa wyśle na tamten świat itp., przede wszystkim wprowadzi głosowanie listowne, mail-in ballots, bardzo wdzięczne pole do przekrętów.

Twój tekst nasuwa mi myśl że nie chodzi tylko o fundusze emerytalne. Chodzi o kredyty we wszystkich dziedzinach. Wszyscy producenci i usługodawcy zadłużą się we właściwych resortach a przede wszystkim u przydupasów barona/morgana. Tylko trumpowcy bronią się przed niewolnictwem kredytowym. Zamiast pożyczek handlują akcjami swoich firm na zasadzie przeszacowania wartości firmy. Kredytują ich kumple którzy wykupują przeszacowane akcje. Teraz mnie oświeciło że taki jest jest sens przeszacowania. Może jeszcze borysowcy bronią się przed kredytami baronialnymi, ale Angole mają swoje banki. I przede wszystkim wciągają w pułapki kredytowe swoich sojuszników, w tym organizację aspirującą do miana polskiej organizacji.  

Ale Szwajcaria/Europa zjeżdża do kieszeni. Nie wiem jaka jest sytuacja w polskim sporcie, bo zagrzebany jestem w swoich papierach i w jankeskiej elekcji. Ale zakładam że analogiczne. My zjeżdżamy do kieszeni angielskiej. Chyba. Pewnie częściowo też do unijnej kieszeni barona. Czegoś system trumpowski oddala się od polskich resortów, bo o polskim biznesie nie śmiem nawet marzyć.  

Widzę jednak że być może z inspiracji angielskiej, albo i z powodu presji ekonomicznej, Morawiecki nieśmiało próbuje przełamać terror covid-poprawności. Wygląda na to że polskie resorty lepiej sobie radzą niż Szwajcaria/Europa, mimo zadymy pod kościołami. Jak to wygląda z perspektywy szwajcarskiej? 

Czy to możliwe żeby u nas uchował się sprawniejszy dynamizm produkcyjny/usługowy? Raczej państwowy. Bo zwykli pracodawcy pozostali nadal pod butem biurokracji. Inaczej tu być nie może. Mafie pokomusze są za silne. I chyba JK próbuje wciągnąć w zaplecze ekonomiczne swojej organizacji biurokratów resortowych z tychże mafii, pokumać ich ze swoimi pistoletami, i dać kopa na rozpęd temu frankesteinowi. Może się uda, może nie, zobaczymy. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 31 grudnia 2020 10:53
31 grudnia 2020 11:22

Nie smiem spekulowac w tych tematach. Moja mala gra toczy sie polu, ktore ogarniam wlasnym wzrokiem bez posrednikow. Wszystkie medialne newsy, skadkolwiek by nie pochodzily sa spreparowane. Maja wygenerowac strach, niepewnosc, sprzeczne opinie, wyprowadzic ludzi w pole, zeby sami podejmowali glupie decyzje. 

Cecha wspolna wszystkich dolujacych w tej chwili biznesow jest to, ze one dzialaja w sferach bezposredniej, fizycznej obslugi klienta. Obojetnie czy jest to sport, fitness, gastro, turystyka, transport osob, hotele, towszystkie te biznesy bez zywego czlowieka nie istnieja.

Moje ruchy ida teraz w kierunku uwolnienia sie od tej zaleznosci. Zajmie mi to troche czasu, ale to jest odnoga, ktorej nie mialem wczesniej. 

Gastro czy hotele sa w sytuacji ograniczenia, albo zakazu dzialalnosci gospodarczej. W moim przypadku, kiedy nie mozna organizowac imprez i na nich sprzedawac - po prostu zniknal rynek. Mozesz sobie prowadzic firme, ale niema komu i gdzie sprzedawac. Nikt nie bedzie kupowal rzeczy, ktore sa zbedne. 

Trendy sa takie, ze na produkcji trumien sie nie dorobisz, bo szybciejj, taniej i ekologiczniej jest sie spopielic. 

Birkenau rules. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser
31 grudnia 2020 11:30

Jasne. Ale:

"Wszystkie medialne newsy, skadkolwiek by nie pochodzily sa spreparowane. Maja wygenerowac strach, niepewnosc, sprzeczne opinie, wyprowadzic ludzi w pole, zeby sami podejmowali glupie decyzje."

Po co? Po to żeby wziąć kredyt. Inne tłumaczenia nie wskazują sensu ekonomicznego tej ściemy. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 31 grudnia 2020 11:30
31 grudnia 2020 11:41

Nie jest latwo dostac kredyt jak sie dziala w upadajacej branzy. Zobacz na sytuacje Hotele Golebiewski. Gosciu byl potentatem, a w styczniu zbankrutuje. Banki odmowily mu dalszego kredytowania. Dysponuje jednak duza masa upadlosciowa, ktora ktos bedzie przejmowal. Ale rownie dobrze te hotele moga stac puste i popadac w ruine, bedac pomnikami covida. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 31 grudnia 2020 11:41
31 grudnia 2020 12:43

Aha, czyli nie tylko stręczenie kredytu. Również przejmowanie. Ale ten który przejmie będzie musiał wziąć kredyt. Na samym starcie. 

Mogą stać się pomnikami covida, ale to sie nie kalkuluje. Jakaś mafia zaraz to capnie za złotówkę. 

zaloguj się by móc komentować

valser @Magazynier 31 grudnia 2020 12:43
31 grudnia 2020 14:08

najpierw napadne na urzad pocztowy, zanim pomysle o wzieciu kredyti. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @valser 31 grudnia 2020 14:08
31 grudnia 2020 14:51

Byle nie w Bezdanach. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Magazynier 31 grudnia 2020 14:51
31 grudnia 2020 14:58

Tam od dawna nie czego ukraść

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować