-
valser : Bramki strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie
Czerwony Fritz
Dziesiątki moich znajomych, kolegów i przyjaciół w Rosji w ubiegły weekend, jak co roku świętowało rocznicę zakończenia wojny, znany tam jako Dzień Zwycięstwa.
Obserwuję tą celebrę od lat z mieszanymi uczuciami. Znając ludzi prywatnie, mając z nimi regularne normalne kontakty, które utrzymuje już blisko trzy dekady, nie mogę powiedzieć złego słowa o nich. Obserwując te składane kwiaty pod pomnikami udekorowanymi czerwoną gwiazdą i wypisaną datą wojny 1941-1945 mam świadomość, że ich perspektywa zdarzeń jest zupełnie inną i wynikająca z tego narracja nie może się pokrywać z tym co jest naszym polskim doświadczeniem.
Dla nich wojna wybuchła w 1941 roku, kiedy 22 czerwca Niemcy zaatakowały Związek Radziecki. W 1945 roku Związek Radziecki pokonał ostatecznie „faszystowskiego najeźdźcę” i ...
![]() |
valser |
11 maja 2020 08:44 |
46     3576    8
Za żywych i martwych
Tak to tu zostawie.
Informacja pochodzi od średniego personelu medycznego, który na codzien pracuje w szpitalu. W tej chwili w St.Gallen, w szpitalu są dwie osoby pod respiratorem.
Dwa przypadki szczególne.
Pacjent nr 1. Wiek 24 lata. Skierowany na oddział intensywnej terapii z rozpoznaniem zatoru w mózgu. Próba podania kroplówki w dłoń nie powiodła się i lekarz musiał się wkłuwać w kark, w aortę. Przy próbie zassania krwi, przed podaniem kroplówki, strzykawka zassała krew, która była tak gęsta że przypominała włókno. Rutynowy test na obecność koronawirusa polegający na pobraniu wymazu z jamy ustnej był ujemny. Pacjent nie wykazywał żadnych symptomów charakterestycznych dla koronawirusa – żadnego kaszlu, gorączki, kataru, trudności z oddychaniem, itp.
Podanie leków rozrzedzających kre ...
![]() |
valser |
8 maja 2020 09:12 |
54     4221    5
O sukcesie organizacji
Na początek się zdeklaruję w co wierzę w życiu doczesnym.
Wierzę w totalną przemianę i w ciężką pracę. Nie wierzę w totalną przemianę bez ciężkiej pracy. I nie wierzę w to, że sama ciężka praca do czegoś dobrego prowadzi. Poza garbem i przedwczesną śmiercią oczywiście.
Wierzę również w to, że jak się ma wewnętrzne paliwo, to niczego nie trzeba uzasadniać i szukać jakiś motywacji. Można oczywiście się inspirować różnymi postaciami, zdarzeniami, postawami, ale to jest tylko tylko dodatek wzbogacający paliwo.
Odpalam komputer, klikam na Szkole Nawigatorów z ciekawości co dziś Coryllus i inni napisze? Gdy jest nudno, nie na temat, to wychodzę, tak samo jak z nudnych serwisów informacyjnych, albo jak z imprezy, kiedy poziom nasycenia etanolem jest taki, że nic mądrego się nie wydarzy.
Misj ...
![]() |
valser |
4 maja 2020 11:39 |
38     3452    18
Na pohybel Kuźniarom
Z okazji międzynarodowego święta ludzi ciężko pracujących miast i wsi pozwolę sobie wrzucić dekadencki tekst, który z pochwałą pracy i jej etosu nie ma nic wspólnego.
Po części zainspirowany wrzuconym przez Coryllusa wątkiem Kuźniara i whisky, powspominałem sobie chwalebne początki lat dziewięćdziesiątych i pierwsze dostępne w sklepach zachodnie alkohole po siermiędze i biedzie wojennej Pinokia Jaruzela. Whisky to przecież był synonim zachodniego bogactwa, na dodatek wyrafinowanego, bo każdy coś tam słyszał, że to beczkach dębowych zalega i nabiera koloru i smaku po latach leżakowania.
Butelki o przekroju kwadratowym, złocone etykiety, herby, napisy po angielsku dawały namiastkę lepszego świata i po dwóch baniakach wszystko wyglądało w tej transformacyjnej biedzie znacznie lepiej. Do ...
![]() |
valser |
1 maja 2020 10:39 |
57     4185    15
Korespondencyjny sposób organizacji wyborów w Szwajcarii
Nie chcę kreować, ani narzucać nikomu swoich opinii w temacie wyborów korespondencyjnych w Polsce. Wnioski proszę sobie wyciągnąć samemu. Poniżej kilka informacji dotyczących wyborów przez skrzynkę pocztową w Szwajcarii.
Nie znam innego kraju, który dłużej i skuteczniej stosuje tą metodę w wyborach. W Szwajcarii wszystkie wybory, głosowania, referenda odbywają się tą drogą i pakiety do głosowania dostaje się kilka razy do roku.
Przesyłka jest dostarczana do skrzynki zwykle 3-4 tygodnie przed wyznaczonym terminem głosowania. Nigdy nie dostałem pakietu później niż trzy tygodnie przed terminem. Pakiet odsyłam zwykle 7 do 10 dni przed wyznaczonym terminem.
Na trzy dni przed tym terminem zaleca się, żeby już nie wrzucać listu z kartą do skrzynki, bo może dojść do Stimmbüro po terminie i pi ...
![]() |
valser |
30 kwietnia 2020 13:12 |
144     4884    7
Wertykalny wymiar
Uciąłem sobie dłuższą pogawędkę przez telefon z ojcem i powspominaliśmy stare dobre czasy stanu wojennego, kiedy w Polsce rządził Pinokio- generał. Mój ojciec nigdy o Jaruzelu nie powiedział „Spawacz”. Wojtek był Pinokio. Wiadomo – wystrugany z drewna chłopek, sztywny, gorsetowy chód, no i nos metrowy. Ojciec miał ich wszystkich ponazywanych. Rakowski Mieczysław był „Swistak”, Albin Siwak „Sokole Oko”, itd.
Dziś miejsce Świstaka zajął władca Mateusz Krzywousty i jego cyrulik Szumowiński. A poza tym, to nic się nie zmieniło. Ojciec szykuje się z uśmiechem na kolejną wojnę. Wysadza za chwilę w grunt pomidory, seler, por, rzodkiewkę, cebulę i co tam jeszcze. Gotowy na długą wojnę na wyniszczenie. Kartofle na jesień zakontraktowane, połówka świniaka jest w wędzarni i żaden wirus nie strasz ...
![]() |
valser |
25 kwietnia 2020 14:36 |
67     3695    21
O ludziach, którzy boją się umrzeć. Słowo leczy, ale też zabija.
Na początek suchar Karola z Familiady. Średnio zabawny, no ale jest.
Założył się Trump z Putinem, kto ma odważniejszych żołnierzy. Wsiedli w samolot, kazali żołnierzom wyskakiwać z samolotu jeden po drugim bez spadochronu, no i młodym Jankesom szkoda było w taki głupi sposób tracić życie. Nie wyskoczyli. Pierwszy rosyjski żołnierz krzyknął За Родину! I wyskoczył. Trump widząc, że przegrał zakład, zlitował się nad kolejnym Rosjaninem, chcąc mu darować życie.
Na to ruski żołnierz staje w otwartych drzwiach lecącego samolotu i mówi - Хуй с такой жизнью. За Родину!
Parę osób poczuło się zbulwersowane moimi słowami sprzed tygodnia na tyle, że postanowiły to skomentować - Nie potrafię jednoznacznie i dokładnie określić, kto i kiedy zaszczepił mi silną pogardę i wstręt do ludzi, którzy z le ...
![]() |
valser |
20 kwietnia 2020 23:11 |
91     3727    21
Geniusz sponiewierany
Chciałbym państwu dzisiaj przedstawić badacza-naukowca, którego spotkała masa słabo uzasadnionej krytyki, dzięki której zyskał on zła sławę i skazany został na zapomnienie. Dorobił się sporych pieniędzy, wybitnych wyników sportowych, ale też zyskał etykietę osoby kontrowersyjnej i moralnie wątpliwej.
Dokonania Francesco Conconi zostały skutecznie przykryte „skandalami”, w które był rzekomo zamieszany. Większość spraw dotyczyła afer dopingowych w zawodowym kolarstwie, które było dla profesora Conconi polem do eksperymentów i skutecznych rozwiązań treningowych. Lista medalistów świata, Europy, tytułów mistrzowskich w kolarstwie zawodowym, które zostały osiągnięte dzięki wydatnej fachowej pomocy profesora jest bardzo długa i nie miejsce, żeby się tym chwalić.
Profesor Conconi odkrył, ek ...
![]() |
valser |
16 kwietnia 2020 11:23 |
61     4047    15
O ludziach, którzy boją się umrzeć. Intro bez konkluzji.
Nie potrafię jednoznacznie i dokładnie określić, kto i kiedy zaszczepił mi silną pogardę i wstręt do ludzi, którzy z lenistwa i przyrodzonej gnuśności, braku talentu, a nawet genetycznych antypredyspozycji nie zajmują się sportem. Nigdy takich ludzi nie lubiłem, nie potrafiłem z nimi szczerze rozmawiać, zwykle ukrywałem swoją niechęć dla nich i pogardę, a nawet udawałem zainteresowanie i przyjaźń. Sam lubiłem ruch, sport, różnego rodzaju sprawnościowe wygłupy, chociaż nie byłem żadnym atletą. W Szkole podstawowej w siódmej i ósmej klasie byłem w reprezentacji szkoły w piłce nożnej i w miejskich rozgrywkach nasza „SP29” z Miechowic dobrze sobie radziła. Sam nie byłem silny i duży, ale nadrabiałem wiele szybkością i sprytem.
Jak poszedłem do szkoły średniej, do klasy samochodowego techni ...
![]() |
valser |
15 kwietnia 2020 06:54 |
130     4541    18
Miedzy apokalipsą i paranoją ciag dalszy, niestety
Obiecalem sobie, ze do końca Postu powstrzymam się od pisania na SN, ale w tych okolicznościach robie wyjątek.
Krótkie resume jak na własną rękę walczyć z wirusem.
1. Kupcie sobie małą buteleczkę spirytusu, trzeba go rozcienczyc do 70% i nosic go razem z paczką chusteczek higienicznych. 70% roztwór spirytusu zabija 99% wirusów w ciągu 2-5 sekund.
2. Zakażenie kropelkowe niweluje sie dystansem jednego metra od potencjalnego zarażonego, ale ono następuje de facto wtedy jak ktoś z pół metra na was kichnie, albo napluje. Większość zakażeń odbywa się doustnie i ludzie sami sobie to robią, kiedy nieumytą, niezdezyfekowana ręką kładą coś do ust.
3. Mycie rąk wodą i mydłem, spłukanie i wysuszenie usuwa wirusa mechanicznie. Jeśli robicie to w domu to pamiętajcie żeby zlew, umywalkę też umyć i s ...
![]() |
valser |
15 marca 2020 13:45 |
69     5463    8
Miedzy apokalipsą i paranoją
Gdyby mój Anioł Stróż był jakąś pipą z „rurkach”, to prawdopodobnie już by mnie wśród żywych nie było. Jednak ostatnie kilka tygodni z mojej strony to ekstremalne testowanie jego cierpliwości i wytrzymałości, które mogłoby nawet dobrze wyszkolonego komandosa przemielić na trociny.
W tygodniu tuż przed Chińskim Nowym Rokiem pojawiło mi się okno na lot do Hong Kongu. Studenci w Hong Kongu mają w tym czasie wakacyjną przerwę więc szansa na uliczne zamieszki znikoma. Zresztą nawet „Hongkongersom”, którzy nie mają się za Chińczyków, świętowanie Chińskiego Nowego Roku nie tylko nie przeszkadza, ale jest głęboko celebrowane. Taka to jest ich absorbcja demokracji, zachodniej kultury i przywiązanie do niej.
Ciężko było umówić się z Chińczykami na ostatnią chwilę przed ich najwazniejszym swietem ...
![]() |
valser |
30 stycznia 2020 14:01 |
61     6128    19
Powrót Rodziny Soprano, Chincyki i śmierć
Z filmami mam kontakt właściwie tylko podczas lotów samolotowych na długim dystansie. Entertaining system w samolotach ma zwykle jakieś 100 filmów. Większość zestawu to amerykańskie produkcje, a jak nie amerykańskie, to zrobione na amerykańskie kopyto, czyli tępa rozrywka przewidywalna, stawiająca problemy mało realistyczne, albo z grubej rury, jednocześnie płaskie jak naleśnik, albo płytkie jak błotna kałuża. W zasadzie nie da się tego oglądać i nie ma co właściwie dyskutować.
Raz na jakiś czas oglądam cały film, właściwie tylko po to, żeby stwierdzić, że trailer to wybór najlepszych momentów w filmie, który jako całość jest słaby i wszystko co najlepsze jest już w trailerze. Wtedy mogę już spokojnie przejść do filmów dokumentalnych i oglądac coś o geografii, historii, albo o sporcie. ...
![]() |
valser |
20 stycznia 2020 13:27 |
34     3607    20
Deutsche Wirtschaft
Dla rozładowania atmosfery trochę śmiechu.
Z czego się pośmiejemy? Ano z legendarnej, precyzyjnej, niemieckiej sztuki inżynieryjnej. Jeśli spojrzy się na historie budowy nowego lotniska Berlin Brandenburg Airport to rzeczywiście trzeba przyznać, że niemiecka sztuka budowania i konstruowania jest już tylko legendą.
Nie potrafię powiedzieć ile lat już budują to lotnisko, bo tak naprawdę to go nie budują. Wiadomo było, że miało być otwarte w 2010 roku. Po dekadzie od tego momentu jest wyznaczony kolejny termin, na kwiecień 2020 roku, ale nikt już chyba w to nie wierzy, nawet ci co tą datę ogłosili.
Lista rzeczy, które tam zostały źle zaplanowane i w fazie wykonania spieprzone, jest nie do wyliczenia, ale podajmy kilka… 90km kabli zostało nieprawidłowo zamontowane, wszy ...
![]() |
valser |
19 listopada 2019 19:04 |
81     5281    13
O pensji minimalnej, albo o małpim rozumie
Taki materiał do przemyślenia w temacie kto, komu, ile powinien? W tle rozważania o pensji minimalnej, wolności, równości i braterstwie, robieniu z ludzi niewolników, „mega-promocji za friko”, kto, ile i na czym skorzystał i co tam jeszcze się z przyplącze różnych programów na doczesną szczęśliwość.
Model wynagradzania nr 1
https://www.youtube.com/watch?v=meiU6TxysCg
Model wynagradzania nr 2
„Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?”
(Mt 20, 1-16)
![]() |
valser |
13 października 2019 08:41 |
86     2944    3
Szwajcarska prywatyzacja po bankstersku
Krótko, bo ni mam casu. Szwajcarski parlament przegłosował, że prywatne firmy (znaczy się banki) będą miały prawo wystawiania E-paszportów dla obywateli Szwajcarii.
Trwa zbiórka podpisów, żeby referendalnie zablokować tą banksterska próbę prywatyzacji państwa.
https://www.parlament.ch/de/services/news/Seiten/2019/20190604160741989194158159041_bsd150.aspx
![]() |
valser |
8 października 2019 08:06 |
30     2504    10
Podziurawiony kulami samolot
Zanim przejdę do spraw ciekawych, interesujących i zasadniczych kilka uwag techniczno-taktycznych, które dla mnie też mają swoją wagę.
W końcu sierpnia podjąłem decyzję, że odcinam się w domu od stacjonarnego internetu. Okazuje się, że jeśli nie zmienia się co dwa lata transmitera, to sygnał przekazywany przez urządzenie staje się po prostu wolny. Znaczy to tyle, że oprócz miesięcznego abonamentu, optymalnie raz do roku powinno się wymienić urządzenie do transmisji sygnału wifi.
Standardowo podpięty kabel w całym budynku gdzie mieszkam daje sygnał do stacjonarnego telefonu, internetu i kablowej telewizji. Jakość internetu jest taka, że hot spot uruchomiony z komórkowego telefonu jest średnio 2-4 razy szybszy. Decyzja jest prosta – wypowiedzenie umowy i od października nie będę miał st ...
![]() |
valser |
17 września 2019 18:10 |
358     11281    24
Hong Kong. Podsumowanie (3)
W ostatni weekend (7-8 wrzesnia) w okolicach konsulatu USA w Hong Kongu odbyła się pokojowa demonstracja. Protestujący sformułowali petycję do Donalda Trumpa, żeby „ratował Hong Kong” i wspomógł „przemiany demokratyczne, podstawowe wolności, prawa człowieka” i… uwaga, uwaga! – konstytucję Hong Kongu, której ten nigdy nie miał i do dziś nie ma. Jak widać na poniższym obrazku, tradycja wołania o „bratnią pomoc w obronie demokracji” nie jedno ma imię.
Potem ekipa się przemieściła w różne miejsca i podpaliła wejście do stacji metra Central i zdewastowała kilka innych punktów w mieście. Taki demokratyczny standard.
Trzeba pamiętać, że demokracja w Hong Kongu nigdy nie miała okazji zafunkcjonować w całej historii Chin i wyspy w szczególności. Nie było żadnej demokracji ani za chińskich ...
![]() |
valser |
10 września 2019 10:52 |
40     3534    18
Hong Kong. Największy problem: Jardine Matheson Holdings (2)
Największą w Hong Kongu korporacją, działającą nieprzerwanie od 187 lat, jest Jardine Matheson. Holding jest kontrolowany przez rodzinę Keswick, bezpośrednich potomków założyciela firmy - Williama Jardine, o którym jeszcze będzie parę słów poniżej. Rodzina Keswick, można śmiało powiedzieć - zbudowała Hong Kong i jest właścicielem metropolii, jeśli się temu przyglądnąć bliżej. Nieświadomy turysta jadąc po wyspie tramwajem, albo korzystając z promu Star Ferry, idąc na zakupy do Seven-Eleven – płaci rodzinie Keswick, która tu działa już w piątym pokoleniu.
Skyline Hong Kong z pokladu statku Star Ferry nalezacego do rodziny Keswick
Jardine Matheson to w tej chwili konglomerat, w skład którego wchodzą: sieci hotelowe i detaliczne, banki, usługi finansowe, logistyka, transport, produkcja ż ...
![]() |
valser |
6 września 2019 19:38 |
97     5268    21
Hong Kong. Od morderstwa do kontestacji przepisów ekstradycyjnych. (1)
O co chodzi z tymi protestami w Hong Kongu? Od czego to się zaczęło? I dlaczego przybrało taki obrót? Poniżej moja próba odpowiedzi na dwa pierwsze pytania.
W lutym 2018 roku dwudziestoletni rezydent Hong Kongu, Chan Tong-kai, poleciał na Tajwan ze swoją 19 letnią dziewczyną - Poon Hiu-wing, która była w trzecim miesiącu ciąży. Poznali się w pracy, w lipcu 2017 roku i wkrótce potem zostali parą.
Chan powiedział śledczym, że pokłócili się o to, w jaki sposób należy spakować bagaż po zakupie nowej różowej walizki z nocnego targu. Pogodzili się jednak i uprawiali seks, po czym w nocy ponownie wybuchła awantura…
Chan stwierdził w śledztwie, że Poon wyjawiła mu, że to nie on jest ojcem dziecka, którego się spodziewała, a jej były chłopak i pokazała mu film, w którym uprawia seks z innym ...
![]() |
valser |
5 września 2019 21:42 |
14     2557    12
Regroup and Transition*
Ostatnich kilka tekstów Coryllusa, które z całą pewnością są odpryskami i przypisami do trzeciego tomu Socjalizmu wprawiały mnie w ponury nastrój. Głównym powodem do tego była pojawiająca się świadomość, że bohaterowie niepodległej Polski robili za marionetki lub osoby mało zorientowane i świadome tego gdzie i dlaczego się znajdują i po co jakiś przechrzczony Żyd adwokat jest im potrzebny, żeby wyjaśnić sprawę narodową?
Nie mam ochoty o tym więcej czytać, mówiąc szczerze. To wszystko powoduje dalego idący paraliż myśli i katatoniczne zachowania. Żadnych pożytków nie widzę.
Efektem tego jest dzisiejszy tytuł notki Coryllusa – „Zawieszenie”. To chyba najgorszy jaki dotychczas Coryllus wymyślił i się posłużył, co przyznam sie jest wynikiem na miare ewenementu. Obojętnie co się dookoła dz ...
![]() |
valser |
30 sierpnia 2019 13:43 |
39     3045    11