-

valser : Bramki strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie

Artykuły użytkownika

Miałem tróję z matmy na maturze

Witam wszystkich maturzystów i tych co już po maturze. Mam nadzieję, że na maturze ciągle jeszcze trzeba się wykazać umiejętnościami wyliczania procentów i proporcji, chociaż informacje ze świata rzeczywistego sugerują raczej, że już tylko zakreśla się boxy z prawidłową odpowiedzią.

Fakty, oficjalne dane z mojego podwórka, które są rzetelne i nie są z pewnością sfabrykowane, są takie:

– w kantonie St.Gallen liczącym sobie 512276 mieszkańców, w ciągu 14 miesięcy liczenia ofiar pandemii zmarło w sumie 709 osób, co stanowi 0.1384 %.

Z tych 709 zmarłych osób, 667 to osoby powyżej 65 roku życia, albo inaczej – w wieku emerytalnym, co stanowi 94,07% wszystkich zgonów na covid - to znaczy, że 94 osoby na 100, które zmarły na covida były w wieku emerytalnym.

66% zmarłych to ludzie powyżej 85 ...

valser
17 maja 2021 19:01

49     4945    17

Post Scriptum, czyli dlaczego milczenie jest złotem

..."zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości"...


Pięknie dziękuję Mniszysku za tą myśl głęboką, która dotyka sedna sprawy i mnie bezpośrednio.
Dla siebie z tego tyle wyciągam, że diabeł nie śpi i atakuje tam, gdzie pozornie jestem silny, ale w rzeczywistości najsłabszy. Będę o tym pamiętał, ale niestety, póki co, dla własnego i innych dobra nie dam rady zrezygnować ze stosowania zasad - „nie ma litości” i „śmierć frajerom”, zwłaszcza w odniesieniu do własnej osoby. Jeśli to zrobię, to jest niebezpieczeństwo, że się rozlecę na nieistotne kawałki.
Wygląda na to, że napisałem w ostatniej notce o dwa zdania za dużo, ale stało się i w tej chwili другого выхода нет.
Generalnie nie ma z żadnej sytuacji „odwrotu”, ...

valser
9 lutego 2021 08:58

19     3130    26

Peter Twist - In Memoriam

Kilkukrotnie w sportowych kontekstach zdarzało mi się wspominać nazwisko Petera Twista. Dzisiaj chciałbym napisać kilka słów więcej. Niestety kontekst, w którym umieszczę dzisiejszą opowieść będzie brzmiał jak epitafium.

W 2007 roku, kiedy wróciłem z rocznego kontraktu, podczas którego pracowałem jako masażysta na statkach wycieczkowych i przebazowałem się na stałe z Polski do Szwajcarii, skierowałem swoje zainteresowania w kierunku treningu hokeja na lodzie, a zwłaszcza tego aspektu wyszkolenia, który dotyczy przygotowania na sucho – poza lodem.

W oczywisty sposób trafiłem więc na nazwisko Petera Twista, który wtedy był już uznanym autorytetem w interesującej mnie dziedzinie.
Peter Twist to jeden z trenerów kondycyjnych odnoszących największe sukcesy. Twist trenował w hokeistów z Van ...

valser
8 lutego 2021 00:00

43     3829    21

Tanio skóry nie sprzedam

Pierwszą i podstawową sprawą, który wymaga uporządkowania i komentarza, to fakt, że kuria krakowska ukradła Agnieszce Słodkowskiej wizerunek jej obrazu. Obudziło to w nas wszystkich podwójny niesmak i oburzenie. O ile stosunkowo mało mnie dziwi złodziejstwo posłanki PiS Elżbiety Dudy (a dotyczy to w zasadzie każdego polityka) bo jest rzeczą nagminną i standardową, że jak jakiś mały i pusty kaczan kiedy dostanie trochę władzy, to myśli, że mu już wszystko wolno i że cokolwiek zrobi, to ujdzie bezkarnie. O ile z obrazem polityków-oszustów i złodziei, którzy właściwie wszędzie są w nadmiarze zdołaliśmy się już jakoś oswoić, to prostacka kradzież wykonana przez osoby duchowne jest jednak czymś niezwykłym.

Chciałbym przedstawić jednak trochę inną perspektywę, na której wszyscy możemy coś zy ...

valser
28 stycznia 2021 10:09

60     4300    22

Cлужу трудовому народу или полный провал

Pretekstem do dzisiejszego tekstu jest akcja, która wydarzyła się u mnie w ubiegłym tygodniu. Moja żona musiała aplikować o amerykańską wizę. To jest wydarzenie, które ona musi przechodzić raz na dekadę i to tylko w sytuacjach kiedy z racji obowiązków zawodowych trzeba być w gotowości, żeby lecieć do Stanów. Pracuje w firmie, która wymaga od pracowników posiadania amerykańskiej promesy wizowej.

Ja znam temat również z własnego doświadczenia, bo mnie się zdarzyło trzykrotnie w swoim życiu aplikować o amerykańską wizę. Dwa razy stawałem przed konsulem w Krakowie, pierwszy raz w 2000 roku, kiedy wszystko jeszcze było na papierowych formularzach. Potem drugi raz po wizę pracowniczą C/D1 w 2006 i jeszcze raz po kolejną wize B1 w 2010 roku, w ambasadzie amerykańskiej Bern.

No, ale po tym cze ...

valser
12 stycznia 2021 10:23

90     5389    20

Życie, czyli gra o wyniku zerowym

Nie do wiary, że jeszcze na początku tego roku, w styczniu, byłem w przeciągu niecałych dwóch tygodni najpierw w Hong Kongu, potem na targach ISPO w Monachium i parę dni później w Polsce. W tej chwili nie funkcjonują żadne połączenia lotnicze między Zurichem, a Hong Kongiem, granica Niemiecko-szwajcarska jest zamknięta bez podania terminu otwarcia, a przyjazd do Polski – o ile w ogóle możliwy, będzie się wiązał z 14 dniową kwarantanną.

W marcu planowałem kolejny przylot do Polski, kilkudniowy wypad do Wrocławia, na wystawę malarstwa Willmanna i małą rajze po Dolnym Śląsku, ale loty zostały anulowane, a ja musiałem odwołać rezerwację w hotelach i aplikować o zwrot pieniędzy.

Potem było już tylko gorzej. W lutym podpisałem umowę na stoisko firmowe i sponsoring sympozjum trenerskiego podc ...

valser
29 grudnia 2020 10:24

85     4935    29

O urojeniowym postrzeganiu rzeczywistości

Byłem ciekaw co profesor Łukasz Święcicki mówi na temat wirusa i pandemii, patrząc przez pryzmat ludzi dotkniętych zaburzeniami psychicznymi.

Znalazlem ten artykuł z maja tego roku -
https://www.hellozdrowie.pl/moi-pacjenci-powtarzaja-ze-teraz-wreszcie-wszyscy-czujemy-sie-tak-samo-o-sytuacji-pacjentow-psychiatrycznych-w-dobie-epidemii-mowi-profesor-lukasz-swiecicki/


Pada w tym wywiadzie takie stwierdzenie - Moi pacjenci powtarzają, że teraz wreszcie wszyscy czujemy się tak samo. Różnice między nimi – chorymi, a nami – zdrowymi trochę się zatarły.

Profesor Łukasz Święcicki, odkąd zdiagnozował paranoję indukowaną w odniesieniu do pisowskiej histerii i spotkał się z szykanami ze strony polityków i mediów, jest dużo bardziej ostrożny, a w jego wypowiedziach jest więcej dyplomacji niż pra ...

valser
5 listopada 2020 19:23

89     4738    18

Piachem po oczach

Dawno temu, długo przed tym zanim amerykańskie służby imigracyjne pocięły na drewno opałowe Krystianu Zimmermanu fortepian Steinwaya warty sto kawałków lokalnej waluty, czytałem z nim wywiad. On w tym wywiadzie opowiadał o tym, jak jeden z jego studentów w związku z konkretnym trudnym momentem w jakimś koncercie zadał mistrzowi pytanie o technikę – w jaki sposób nacisnąć/uderzyć w klawisze, w jakiej pozycji trzymać nadgarstek, itp.

Zimmerman zamiast wdawać się w techniczne szczegóły odpowiedział, że nie ma znaczenia w jaki sposób ułożysz dłoń, nadgarstek, itp. bo nie o to w muzyce chodzi. Najważniejsza rzeczą jest skupić się na tym, żeby wydobyć odpowiedni, porządany dźwięk, a w jaki sposób to się dzieje, jest zupełnie poboczna sprawa. I bardzo indywidualna. Liczy się dźwięk, a nie kon ...

valser
26 października 2020 14:39

48     4898    18

Mao zai yisheng de pang bien, albo inteligencja bezobjawowa

W tekstach blogerów nie ma chyba nic bardziej pretensjonalnego, wkurzającego i bezużytecznego niż tzw. garść refleksji. Ja w każdym razie nie potrafię takich tekstów doczytać, uważam je za mało wartościowe i zbyteczne.
To samo dotyczy wszystkich powierzchownych analiz społecznych i politycznych, których internety są pełne. Jest tego do wyrzygania z każdej politycznej strony, a autentycznych tekstów, które naświetlają problem w niebanalnych perspektywach, podpartych wyliczeniami, opartych o jakieś szersze i głębsze analizowane spektrum jest jak na lekarstwo.

Piszę rzadko, bo w większości przypadków jestem zajęty swoimi sprawami, albo nie mam nic sensownego i ciekawego do zakomunikowania. Lepiej przecież siedzieć cicho niż robić recycling swoich starych tekstów, tak jak namiętnie robi t ...

valser
20 października 2020 21:13

89     4739    27

Kredka w nosie

Obserwując od jakiegoś czasu stopień nachalności i rozwydrzenia piewców tolerancji przy jednoczesnej ambiwalentnej postawie władzy i policji, nie mogącej wypełnić swoich obowiązków z jakiegoś powodu, za to próbującej się przypodobać publice – nie mogę oprzeć się wrażeniu, że znajdujemy się w przededniu kolejnej rewolucji. Ale nie o wrażeniach i domysłach chce pisać.

Zanim przejdę do właściwego tematu chciałbym krótko o dwóch sprawach się zastrzec.
Po pierwsze - chciałbym opowiedzieć o dwóch nieżyjących już wybitnych postaciach muzyki XX wieku – kompozytorach, muzykach i przede wszystkim dyrygentach - Leo Bernsteinie i Herbercie von Karajan. Nieustannie, rok za rokiem rośnie mój nieustający podziw i zachwyt nad produkcjami Bernsteina i Karajana.

Weźmy na ten przykład piąty koncert fort ...

valser
9 października 2020 17:13

59     4235    22

Kto następny?

Patrzę z oddali na sesję kabaretową w wykonaniu polskich polityków i jestem pełen podziwu. Chłopaki mają przeloty już na takim poziomie jakby spali w maseczkach i ktoś ich zapomniał wybudzić. To co robią posłowie i rząd jest tak nachalne i jednoznaczne, że nie potrzeba tego komentować.

O wiele bardziej inspirujące są reakcje i komentarze ludzi, którzy nie są w ten proces dewastacji zaangażowani.
Sprawa wygląda tak, nikt tych hodowców norek nie żałuje, że ktoś ich postanowił z dnia na dzień wygumkować z ekonomicznej mapy Polski. To wydaje się wszystkim pasować. Z jednej strony mówią liczby… pacz pan - trzysta tysięcy norek po 50 ojro…. a to się gościu obłowił. No i na dodatek na nieszczęściu, barbarzyństwie i uprzedmiotowieniu żywych istot, które cierpio. Wydawałoby się, że temat jest ...

valser
23 września 2020 00:46

386     11222    27

Requiescat in pace

Miałem dwanaście lat, jak uderzyła mnie myśl, że przyjdzie kiedyś taki dzień, że umrę. Okoliczności, w którym mnie ta myśl dopadła, powodując, że przez przeszło godzine płakałem z żalu i ze złości, były tragikomiczne. Był chyba październik, wróciłem ze szkoły do domu, zobaczyłem, że przed naszym domem zrzucone są zamówione wcześniej dwie tony węgla, które trzeba było koniecznie zrzucić do piwnicy, bo przez noc z pewnością znaleźliby się amatorzy i rano węgla by mogło już nie być. Przebrałem się, otworzyłem okno do piwnicy, chwyciłem za łopatę i zacząłem jechać – z węglem. I między tymi bryłami węgla pojawiła mi się myśl o mojej własnej śmierci. Przez kilka dni nie mogłem się uspokoić.

***

Mniej więcej od siedemnastego do dwudziestego piątego roku życia miałem momenty, że mi się wydaw ...

valser
9 sierpnia 2020 23:25

17     2836    31

Zajezdnia

W języku sportowców ten termin nie oznacza bynajmniej miejsca, gdzie po całodniowej szychcie zjeżdżają tramwaje, ale oznacza mało sensowny rodzaj treningu, który prowadzi do całkowitego wyczerpania zasobów energetycznych sportowca i odmowy dalszej pracy.

Zajezdnia to jest ulubiony sposób działania dla ludzi zajmujących się crossfitem. On właściwie determinuje wybór ćwiczeń i sposób ich wykonywania.

Odwrócę porządek i w celach poznawczych najpierw przedstawię przykład czego i jak nie powinno się wykonywać. Potem zaprezentuję przykład po co i jak należy trenować.

Poniżej  w linku wynalazek, który w nomenklaturze crossfitu nazywa się „death by 10 meter” – śmierć na 10 metrach. Osobiscie uwazam, ze to cwiczenie powinno się to nazywać masakra.

Filmik trwa kilka minut, ale niestety jest trud ...

valser
18 lipca 2020 11:59

11     2527    11

Crossfit. Faza schyłkowa

Większość nazywa rzecz „trening crossfit”, ale crossfit nie jest treningiem. Jak we wcześniejszej nocie wspomniałem – to strategia marketingowa. Cześć treningowa crossfitu jest wielce umowna i naciągana.

To znaczy, w crossfit pomieszane są ćwiczenia siłowe z ćwiczeniami gimnastycznymi, ale te zestawy ćwiczeń nie spełniają warunków definicji treningu sportowego, mimo, że rozgrywane są „Crossfit games” pod szyldem firmy Reebok.
Sam termin „crossfit” został wprowadzony ok. 20 lat temu przez amerynskiego machera z żydowskimi korzeniami – Grega Glassmana. Greg wpadł na pomysł, że zrobi kombinacje treningu ciężarowego, treningu interwałowego o wysokiej intensywności, gimnastyki, trójboju siłowego, treningu strongmanow, itd. I nazwie to crossfitem.

Temat chwycił. W całych Stanach zaczęły pow ...

valser
15 lipca 2020 18:05

39     3402    18

Nie jestem zwolennikiem swoich poglądów

Na hokejowe obozy w lipcu i sierpniu zameldowałem się zaraz na początku roku, kiedy jeszcze o psychozie z wirusem nikt nie majaczył. Jestem właśnie po pierwszym z pięciu tygodni trenowania łebków i wracam powoli do równowagi fizyczno-mentalnej.

Jest ciężko. Pomijam już banalne fakty, że dzieci w wieku 11 lat mogą się z powodu jakiś nieistotnych rzeczy rozstroić i zacząć płakać i łkając próbują mi coś wyjaśniać w berneńskim dialekcie. Znalazłem na to sposób. Biorę takiego delikwenta pod pachy i wystrzeliwuje go w kosmos, czyli jakieś 2-2.5 metra nad ziemię, łapiąc go w fazie lądowania. Po trzech takich wystrzałach dzieciak już nie płacze. Śmieje się i wraca do gry. Problem jest taki, że całą reszta zaczyna udawać płacz i chce być wystrzelona. No, ale jakoś daje radę i jakoś to dziwnymi ...

valser
14 lipca 2020 00:00

40     3047    25

Druga runda czyli pojedynek nędzy z szajsem

Mija ósmy sezon mojego treningu w demokracji bezpośredniej. Osiem lat to jest przestrzeń, w której z początkującego adepta sportu trening czyni wyczynowego zawodnika.

Pozwala mi to spojrzeć na polskich zawodników sceny politycznej od zupełnie innej strony, która organicznie jest im obca, bo się w niej po prostu nie trenują.

Efekt braku tego treningu jest bardzo prosty do udowodnienia. Zakładając zupełnie hipotetycznie, że wróciłbym w tej chwili do Polski i chciał robić to co w tej chwili robię w Szwajcarii, to zderzyłbym się czołowo ze ścianą nonsensu biurokratyczno-urzędniczego, przez który bym już prawdopodobnie z sukcesem nie przebiegł. Te wszystkie wnioski, załączniki, protokoły, uzgodnienia, zgody i koncesje, „procedury” trwają w najlepsze od trzech dekad i jest to już dobrze upor ...

valser
1 lipca 2020 13:01

167     6360    14

Siedem lat dobrowolnych kamieniołomów

W trakcie wymuszonych wakacji pojechałem do mało znanego, ale szczególnego miejsca.
Przez stulecia stojący w tym punkcie dom, płynąca w wąwozie rzeka, urocze lazurowe jezioro było miejscem postoju i odpoczynku na jednej z dróg łączących północną Italie (królestwo Sardynii) ze Świętym Cesarstwem Rzymskim.

Stara rzymska droga przez Alpy – Viamala i łącząca się z nią Via Spluga przebiegają wzdłuż Renu w trudnym górskim terenie. Ren w tym miejscu nazywa się Tylny Ren – Hinterrhein i przepływa przez dwa spektakularne wąwozy. Jeden z tych wąwozów nazywa się Rofflaschlucht i na jego skraju znajduje się dziś dom-hotel.

Mimo, że w linii prostej do włoskiej granicy jest zaledwie 10km to, droga, która dawniej przebywało się pieszo zajmuje przeszło dwa razy tyle i w jeden dzień trudno ją pokonać. ...

valser
11 czerwca 2020 22:16

25     2632    18

Obietnica, albo pocałunek śmierci

W środowisku ludzi dla których najważniejszy w życiu jest święty spokój panuje omerta na mówienie na głos o swoich planach i marzeniach. Można sobie coś tam po cichu dłubać, do czegoś dochodzić, ale mówienie o tym na głos, na dodatek publicznie, jest niestosowne.

Wspominałem ostatnio ze znajomym jedynego polskiego hokeistę, który wygrał Puchar Stanleya – Krzysztofa Oliwę, jak w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, będąc kilkunastoletnim hokeistą GKS Tychy i uczniem technikum górniczego, tłumaczył swoje nieprzygotowanie do lekcji, że był na treningu i nie odrobił zadań. Nauczyciel oczywiście nie uwzględnił tego, postawił mu bombkę, na co Krzysiek powiedział, że on to chrzani, wyjeżdża do Kanady i będzie grał w hokeja, w NHL. W klasie wszyscy rżeli z Krzyśka, głównie za plecami, bo w ...

valser
3 czerwca 2020 16:58

27     3139    19

Trening równowagi

Przypomniała mi się stara historia z lat 1999-2001, kiedy to nie istniejąca już dziś telewizja satelitarna WizjaTV transmitowała mecze NHL. To był jedyny powód, dla którego zdecydowałem się na subskrypcję tego kanału i właściwie jedyną rzecz jaką oglądałem. Przez te dwa lata Wizji Sport mecze hokejowe obstawiał egzotyczny duet. Dwóch grubasów, którzy nie mieli o sporcie żadnego pojęcia, a o hokeju to już zupełnie. Krzysztof Mrówka i Jarosław Krzoska. Beznadzieja tych dwóch klientów w komentowaniu hokeja była taka, że wyciszałem fonie do zera, bo ich pieprzenia nie dało się słuchać. Właściwie to oni nie komentowali przebiegu meczu, tylko czytali z kartki przygotowane jakieś informacje i statystyki, kto ile bramek strzelił, ile zarabia na kontrakcie, z jakiego klubu przeszedł, w którym g ...

valser
22 maja 2020 11:05

76     3705    19

Sprawa się już rozstrzygnęła

Pozwoliłem sobie 30 stycznia tego roku napisać takie coś – „Robię w tym roku nowe otwarcie i wchodzę w nowe segmenty rynku sportowego i fitness. Najbliższe 3-5 miesięcy będą dla mnie rozstrzygające.”  No i się nie pomyliłem. To jest jeden z tych momentów, w których można się nie zastanawiać co się źle zaplanowało i zrobiło, bo rzeczy się dzieją poza zasięgiem realnego oddziaływania. Zupełnie tak jak u ministra Sasina.

No, ale po kolei.

Zrobiłem rozpoznanie rynku, znalazłem niszę w której nie buszują duże sportowe korporacje, które cenowo marketingowo są nie do pokonania. Przygotowałem ofertę na produkcję personalizowanych produktów w szerokiej gamie, poznałem człowieka, którego rekomendacje ułatwiłyby kontakt z klientami, zacząłem przygotować katalog produktów zrobiony pod nowym brande ...

valser
16 maja 2020 00:48

60     3362    17

 Poprzednia  Strona 4 na 7.    Następna